Klasyka

Klasyka

dodano: 2013-08-13 19:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 2)

Wiadomość o występie Big Daddy Kane'a na tegorocznym Hip Hop Kempie jest w oczach wielu bardzo dużym podniesieniem atrakcyjności line-upu. Jeden z MC's, którzy mieli poprzez wprowadzenie nowych rozwiązań największy wpływ na późniejsze zmiany w hip-hopie. Lata BDK w Cold Chillin' to okres o którym najlepiej świadczą wypowiedzi ludzi, którzy wówczas mieli przyjemność pracować w otoczeniu rapera. Był gwiazdą największego formatu, jego single były wydarzeniami, stał się symbolem seksu i właścicielem kilogramów kompletnie wykręconej biżuterii. Właśnie w takich okolicznościach na światło dzienne trafia video do "Smooth Operator".

Przytoczę tłumaczenie tego sformułowania na UrbanDictionary "Someone who can handle multiple situations in a fashion that can only be described as awesome, spectucular, and, above all else, awesometacular". Pierwsza scena teledysku w której Kane pojedynkuje się z wielkim koleżką w bilard. Wszystko jasne.

dodano: 2013-08-11 20:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 8)

Po krótkiej przerwie, spowodowanej urlopem i chęcią wyrwania się choćby na moment z internetowych macek, powracamy z kolejną porcją wakacyjnych numerów. Afrykańskie upały nad Wisłą ostatnio nieco odpuściły, dając nam chwile wytchnienia, więc to dobra okazja, aby wziąć na warsztat tzw. "Polski West Coast" lub "Polski G-Funk" (w zależności od tego kto jakiej terminologii używa), jak często określa się rodzimą odmianę rapu, czerpiącego pełnymi garściami ze sprawdzonych kalifornijskich wzorców. Dla jednych twór nie mający prawa bytu, dla drugich jedyna skuteczna recepta na odmulenie polskiego rynku hip-hopowego, przesiąkniętego smutnym, prawilnym rapem do granic możliwości.
Zrobimy zatem szybki przelot po najważniejszych ośrodkach G-Funku w Polsce, gdzie muzyka rodem z zachodniego wybrzeża zadomowiła się w twórczości tutejszych reprezentantów sceny hip-hopowej już ładnych parę lat temu... lecimy!

dodano: 2013-08-05 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 0)

Ill Adrenaline Records to jedno z miejsc w których boom-bapowy okres w historii rapu traktuje się z olbrzymim szacunkiem. Dowodem są kolejne pozycje w katalogu labelu. Najnowsza z nich to singiel "Hand Of The Time/Spitgame". Winylowy krążek podzielony na dwie strony - "Queens Side" i "Brooklyn Side". Queens reprezentuje Large Professor odpowiedzialny za bit dla mniej znanego reprezentanta dzielnicy - B-1. Z pewnością będą kojarzyć go fani Kool G Rapa i MF Grimma, ale warto też przypomnieć sobie, że to właśnie on był jednym z pierwszych artystów, których wcielono do... Rawkus Records. B-1 już w 92 nawijał jako pełnoprawny uczestnik kawałka obok Freddie Foxxxa, Grimma i Lorda Finesse.

recenzja
dodano: 2013-08-02 16:00 przez: Tomasz Modrzyński (komentarze: 20)

W dzisiejszym Klasyku Na Weekend moja ulubiona płyta jednego z najbardziej charyzmatycznych mc’s w historii. Mowa tu oczywiście o Big L’u i jego „Lifestylez Ov Da Poor & Dangerous”. Całkiem możliwe, że zostanę skrytykowany za dosyć mocne wynoszenie na piedestał tego nowojorskiego rapera, aczkolwiek śmiem twierdzić pod względem flow i techniki był on najlepszym zawodnikiem tamtego okresu, przynajmniej w Nowym Jorku (mam nadzieję, że fani Nasa i Rakima nie zabiją mnie za to stwierdzenie. Panie i Panowie, przed wami Lamont Coleman i jego pierwszy (najlepszy?) solowy album…

dodano: 2013-07-30 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 2)

Czasami trochę zbyt wcześnie nazywa się ludzi ikonami, przez co słowo to traci na znaczeniu, ale jeśli jest w rapie ktoś kto na takie określenie zasługuje, z pewnością jest to Run-D.M.C. Pierwsza rapowa ekipa, która mogła i zaczęła żyć jak gwiazdy rocka. Znani z energii płynącej z płyt, ale również (czy może przede wszystkim?) z niesamowitych show, w które zamieniali wtedy prawie każdy koncert. Każdy kto dorastał w latach 80. w gorszych dzielnicach Nowego Jorku, zapewne chciał mieć swoje superstary i być taki jak któryś z członków zespołu.

Dzisiejsze video, to jeden z moich ulubionych teledysków Run-D.M.C. "The Ave.", singiel promujący piąty studyjny album zatytułowany "Back From Hell". Rok 1990. Uśmiechnięty i wyluzowany Jam Master Jay i dwójka niezawodnych frontmanów, w znakomitej formie.

recenzja
dodano: 2013-07-26 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 13)

Eldo stał się ostatnio jednym z ulubionych tematów rozmów, jego chwilowa nieobecność na scenie i brak informacji o nowych projektach tylko nasila ludzką ciekawość, a w wypowiedziach mieszają się beka, dystans i wspominanie znakomitych momentów jego kariery. Kiedy poszukać pewnych analogii, dałoby się znaleźć jeden moment, w którym warszawski raper był w podobnej sytuacji - po bitwie w Płocku. Kiedy pomyślimy chwilę dłużej, przypomnimy sobie, że po okresie cieszy wrócił wtedy z "Eternią", która nawet przez sceptyków uważana jest za album piekielnie ważny dla rozwoju sceny i wskazywania jej innych dróg.

Dziś jednak chciałbym wrócić do krążka, który sam autor uważał za swoje "ukochane dziecko". "Człowiek, Który Chciał Ukraść Alfabet", kiedy ukazał się w 2006 roku nakładem Frontline Records, które nigdy ostatecznie nie rozwinęło skrzydeł, przeszedł kompletnie bez echa, potwierdzając, że nawet najbardziej wybitna muzyka bez promocji może się nie przebić. Przynajmniej w spojrzeniu krótkookresowym, bo po czasie dało się spotkać wiele entuzjastycznych głosów dla materiału, który z perspektywy 7 lat od premiery imponuje chyba jeszcze bardziej. "CKCUA" to jeden z momentów w których hip-hop i sztuka współpracowały ze sobą najściślej i najbardziej naturalnie. Niezależnie od odbioru słuchaczy, w moich oczach album zarówno wtedy jak i teraz jest klasykiem.

dodano: 2013-07-26 11:15 przez: Mateusz Natali (komentarze: 5)

Kendrick swoją drogą a De La Soul swoją - jak dla mnie numer jeden na tegorocznym Hip Hop Kempie padł w ostatnim strzale. Jeden z twórców i prekursorów braggadacio, pierwszy rapowy "pimp", mocno eksponujący szeroko pojęty styl (rapowy i jeśli chodzi o image) a zarazem nie gubiący pazura, street-creditu i charakteru. Mógł pozować obwieszony złotem w różowym dmuchanym Cadillacu a ulice NY wciąż go kochały. Legenda nowojorskiej sceny, członek Juice Crew, gość u którego Jay-Z dostał jedną z pierwszych okazji do pokazania się na płycie, jeden z "ulubionych raperów twoich ulubionych raperów" i jeden z tych, którzy mieli największy wpływ na to, jak rap wyglądał w latach 90-tych i na wiele elementów dziś będących kanonem. Panie i panowie - Big Daddy Kane na Hip Hop Kempie!

video
dodano: 2013-07-25 19:00 przez: Krystian Krupiński (komentarze: 3)

Jeśli chodzi o dokonania solowe (to jest z pominięciem klasycznych pozycji spod szyldu Boogie Down Productions) jednego z największych krzewicieli miłości i zajawki na kulturę hip-hop w historii i żywą legendę muzyki rap - KRS-One'a, najczęściej wymienia się na samym początku jego self-titled z 1995 roku. I to chyba z lekkim pokrzywdzeniem jego poprzednika, bo "Return Of The Boom Bap" również posiada jak największe predyspozycje do znalezienia się w panteonie klasyków gatunku - i proszę o tym nie zapominać!

Tagi:
video
dodano: 2013-07-23 17:00 przez: Wojciech Graczyk (komentarze: 9)

Zapewne każdy z Was zna "It Was Written" Nasa. Wbrew temu co pewnie część czytelników Popkillera myśli, album ten nie został przyjety zbyt ciepło. Winiono Nasa m.in. o to, że poszedł w bardziej komercyjną stronę. Teraz wydaje się to śmieszne, ale wtedy tak było. Magazyn Rolling Stone dał tej płycie 2 gwiazdki na 5 możliwych. Później się zrehabilitował i podniósł ocenę do 4. Jak zapewne wiecie, drugą płytę Jonesa, promował m.in. "Street Dreams", którego klip był inspirowany filmem "Kasyno", którego reżyserem był Martin Scorsese. Teledysk wyreżyserował Hype Williams. Co ciekawe do niedawna nie wiedziałem, że utwór miał dwie wersje i do obydwu powstał klip.

dodano: 2013-07-21 21:30 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 16)

Kolejny tydzień i kolejna porcja klimatycznych numerów o wakacyjnym zabarwieniu, które tym razem poświęcimy utworom sprzyjającym słodkiemu lenistwu i klasycznemu nic nie robieniu. W końcu wakacje to czas zasłużonego wypoczynku a lejący się z nieba żar tym bardziej sprzyja typowemu obijaniu się od rana do wieczora... Zatem rozwalcie się wygodnie na siedzeniu, miejcie w gotowości jakiś dobrze schłodzony, orzeźwiający napój i startujemy!

recenzja
dodano: 2013-07-20 16:00 przez: Krystian Krupiński (komentarze: 4)

Obecna pozycja Piotra Szmidta na scenie, na którą składa się mocny debiut w Flexxipie, dwie łechcące fanów g-funku płyty 2cztery7, masa niejednokrotnie przyćmiewających całe krążki występów gościnnych, coraz mocniej przybierająca na sile wytwórnia, no i co najważniejsze, trzy (cztery?) solowe projekty, oraz jak najbardziej możliwa do dokonania próba ich obiektywnej hierarchizacji pozwala stwierdzić, że pierwszy z nich należy traktować jako klasyk. Jeśliby nawet to wszystko wyżej wymienione komuś nie wystarczyło, wypada zauważyć, że „Alkopoligamia: Zapiski Typa” to płyta będąca faktycznym zamachem na przeciętność, bez zbędnego i przesadnego o nim gadania. W dodatku bez silenia się na elektroniczne odloty, dla wielu słuchaczy będące na późniejszych etapach kariery rapera nie do przełknięcia.

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, Klasyka, News
dodano: 2013-07-18 19:00 przez: Iron Media (komentarze: 0)

Slums Attack udostępnia na swoim oficjalnym kanale YT kolejne odsłuchy płyt  wydanych na przestrzeni ostatnich lat. – Wypełniamy naszym słuchaczom czas w oczekiwaniu na nowe rzeczy, nad którymi pracujemymówi Peja.
Zespół intensywnie pracuje nad wydawnictwami oraz wydarzeniami towarzyszącymi obchodom 20 lecia powstania Slums Attack. Przypomnijmy, że 26 października w poznańskiej Hali Arena odbędzie się specjalny jubileuszowy koncert, zaś wydarzenie to poprzedzi wydanie kompilacji „20/20 Evergreen”. Bilety na koncert dostępne w sprzedaży m.in. na Ticketpro.

dodano: 2013-07-18 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 3)

Kiedy w Świat poszło info, że Pacewon będzie kolejnym gościem na nadchodzącym album SoulPete'a wielu zareagowało - zajebiście, ten koleś co zrobił z Mr. Greenem kozacką płytę. Proste, zrobił, nie przeczę, ale Pacewon ma za sobą długą i bardzo ciekawą drogę o której często się dziś zapomina. Pochodzący z New Jersey MC już na początku lat 90. działał w grupie Outsidaz w której oprócz niego znajdowali się m.in. Rah Digga i Young Zee. Grupa była silnie skonektowana z Refugee Camp i na przeklasycznym "Score" znajdziecie ich udział w numerze "Cowboys". Później Pacewon rapował też na "Malpractice" Redmana.

Dziś jednak rok 1998, kiedy to Pacewon szykował się do premiery swojego album "Pacewon Affect" w Ruffhouse Records. Płyta nigdy się nie ukazała, ale został wyprodukowany przez Ski Beatza singiel w którym pojawia się inny ziomek rapera. Nie wiem czy kojarzycie... Eminem, czy coś takiego.

dodano: 2013-07-14 23:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 11)

Dzisiejsze zestawienie moich wakacyjnych klasyków dedykowane jest miłośnikom czterech kółek, których cruising po polskich szosach relaksuje równie mocno, co prażenie tyłka na słońcu. Wam również przyda się porcja dobrej muzyki, dlatego przygotowałem dla was dziesięć numerów, idealnych do odpalenia w każdej furze - nawet takiej, która pozbawiona jest hydraulicznego zawieszenia i nie przypomina w niczym klasycznej kalifornijskiej Impali. Let us begin!

dodano: 2013-07-14 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 38)

W ostatnich latach mieliśmy sporo reaktywacji, jak i powrotów, jedne bardziej, drugie mniej udane, jednak poziom ocenił już rynek i zainteresowanie danymi albumami. Ale nie ich ilość zadziwia mnie tu i załamuje, ale reakcja części słuchaczy. Gdyby Zeus widział jak jego - udane swoją drogą - wersy o dinozaurach dopasowywane są do każdego rapera, który nie wydał płyty przez 3-4 lata pewnie schowałby twarz w dłoniach. Czy chodzi o nowy album kogoś, kto przez cały czas działał solowo, czy kogoś kto od zawsze wydawał płyty co 4-5 lat, czy kogoś kto rzeczywiście powraca po dłuższej przerwie, związanej często z życiowym zamieszaniem - głos jest jeden i zgodny: "na pohybel dinozaurom, hańba, hajs się skończył, nikogo to nie obchodzi, tylko nowe, świeże, postępowe!"

Info o reaktywacji Kalibra 44 wywołało u nas w redakcji głośne "wow". Zarówno ja jak i Daniel po dziś dzień znamy również ostatnie nagrane już bez Magika 3:44 i takie "Konfrontacje" moglibyśmy nawijać z pamięci wybudzeni w środku nocy. Fakt więc, że działający regularnie solowo i na stale wysokim poziomie Abradab ponownie łączy siły ze swoim bratem Joką, który w ostatnich latach gdzie by się nie pojawił zamiatał stylówką prawie wszystko, co w danym roku wyszło (featuringi na Czarnym Złocie i Miuoshu) jest informacją jednoznacznie kozacką, bo pytania o nowe nagrania Joki zadawaliśmy sobie regularnie a nie od dziś wiadomo, że obaj bracia studyjnie mają taką chemię jak mało kto. Tymczasem czytam komentarze i co widzę? "Dinozaury, nic nie nagrali przez dekadę, teraz hajs się skończył". "Jak to Kaliber bez Magika?". "Beka, nie chcemy takich powrotów". "Słucham rapu już 5 lat, nigdy tych dinozaurów nie słuchałem i tego też nie sprawdzę". "Odeszli, to kto im teraz pozwala wracać". Czytam i zastanawiam się tylko - WHAT THE FUCK? O co w tym wszystkim chodzi?

Tagi:

Strony