Klasyka

Klasyka

dodano: 2013-06-06 17:00 przez: Wojciech Graczyk (komentarze: 3)

Tydzień z R.A. rozpoczniemy od samego początku jego kariery. Jest rok 1993. Już niedługo, światło dzienne ujrzeć ma pierwsze solowe dzieło Rugged Mana o jakże ciekawym tytule "Night Of The Bloody Apes". Tytuł nawiązuje do meksykańskiego filmu z 1969 roku. Płyta miała się ukazać nakładem Jive. "Miała", ponieważ nigdy nie trafiła do sprzedaży. Na szczęście mamy XXI wiek, w którym wszystko (no prawie wszystko) mamy dostępne w internecie.

recenzja
dodano: 2013-06-02 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)

Dla 95% słuchaczy hip-hopu prawdopodobnie pozostanie anonimowy. Dla 4,5% z pozostałych 5, będzie "bratem Pete Rocka". Szkoda, bo Grap Luva to gość, który stojąc w cieniu swojego wielkiego brata po cichu produkuje swoją muzykę, nagrywa swoje zwrotki, współpracuje ze swoimi ludźmi i wychodzą z tego świetne rzeczy, które jednak nie mają szerokiego grona odbiorców. Duża część słuchaczy nie zauważyła nawet momentu w którym Grap przestał być side-kickiem, młodym kolesiem, który chce się wszystkiego nauczyć od swojego brata przez co brzmi podobnie. Dziś Grap nie mieszka już w domu brata w Mount Vernon, ale w Waszyngtonie. Pracuje z trudną młodzieżą w jednej ze szkół, regularnie współpracuje z takimi postaciami jak Damu czy Kev Brown i ma zupełnie własny lot, w którym Pete Rock pobrzmiewa sobie tylko gdzieś w tle.

Zakochany w SP-1200 Grap debiutował już w 1991 roku na albumie "Mecca & The Soul Brother", później pojawiając się na kolejnych albumach Pete Rocka i CL Smootha. Nigdy nie cisnęło go jednak, żeby pchać się na pierwszy plan, a nawet kiedy dostawał taką szansę i tak się nie udawało. Tak było z "Center Of Attention" tworzonego z przyjaciółmi z Mount Vernon składu INI. Pomimo sporego sukcesu wydanego jeszcze w 1996 singla "Fakin' Jax" album utkwił w magazynach Elektry i ukazał się po czasie. Solowo Grap Luva najbardziej lubił wydawać krótkie produkcje na wosku. Jedną z nich, wydaną dwa lata temu jest "Neva Done" - półgodzinna epka, pełna wszelkiego rodzaju dobra.

dodano: 2013-05-28 16:00 przez: Maciej Sulima (komentarze: 2)

Myślę, że wielu słuchaczy, którym twórczość Kajmana nie jest obca, zgodzi się ze mną, że po wzięciu udziału w trasie koncertowej Stoprocent Tour 2007, fejm kielczanina wystrzelił w górę. Nie mogło być inaczej, gdy za kompanów w podróży ma się Peję, Kaczora, Gurala, Piha, Borixona i Sobotę, słowem godnych reprezentantów śmietanki polskiego rapu. Idealną promocją tak bogatej trasy koncertowej była publikacja klipu, gdzie każdy z wyżej wymienionych artystów pokusił się o konkretną szesnastkę, zobrazowaną pomysłowymi ujęciami. Przyjrzyjmy się jednak bliżej, jak wypadł na tle kolegów nasz popkillerowy Artysta Tygodnia. 

dodano: 2013-05-24 19:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 34)

Legenda polskiego freestyle'u, uczestnik finału WBW 2004, Flesz nie żyje - ta smutna informacja dotarła do nas dzisiaj w ciągu dnia za pośrednictwem Puocia i Dolara. Pamiętam jakby to było dziś, jak za sprawą videorelacji z tamtego finału na Vivie zainteresowałem się wolnym stylem i złapałem na niego takiego bakcyla, że od 2005 przez wiele lat starałem się nie opuścić żadnej ważniejszej bitwy w kraju. A obok popisów Dużego Pe czy Te-Trisa jednym z jaśniejszych elementów był dysponujący lekkim, rozbujanym stylem i rzucający od niechcenia świetne jak na tamten czas linijki typu "Wiecie co ja robię z hajsem? Ja go palę - zgadnijcie co zrobię z Dolarem" Flesz z Izabelina...

[Edit: Poniżej również niepublikowany wcześniej numer Flesza na bicie Zbyla z roku 2005, który warszawski producent postanowił dziś udostępnić]

Tagi:
kategorie: Hip-Hop/Rap, Klasyka, News
dodano: 2013-05-23 23:13 przez: Mateusz Natali (komentarze: 10)

Czyżby szykowała się afera, mająca na grubo zarysować piękną rapową karierę? Trzy miesiące temu pisaliśmy Wam o śmierci legendarnego Tim Doga a świetny okolicznościowy tekst z tej okazji napisał dla nas Rychu Peja, teraz coraz głośniej mówi się o oszustwie. Dog miałby sfałszować informację o swojej śmierci, by uciec od płacenia zaległych pieniędzy ludziom, których oszukał! Wiecie, że stronimy od plotek i wieści niemuzycznych, ale na horyzoncie widnieje jedna z większych i bardziej niechlubnych rapowych afer w historii!

Tagi:
dodano: 2013-05-22 13:00 przez: Maciej Sulima (komentarze: 1)

15 czerwca odbędzie się premiera reedycji jednej z najważniejszych płyt kultowego Slums Attack, czyli albumu „Całkiem Nowe Oblicze”. Zespół zremasterował krążek nagrany w 1998 roku, dodając też drugą płytę z remixami, która została wydana na kasetowym nielegalu pod tytułem „Otrzuty (Remixy)” z roku 1999.

Tagi:
dodano: 2013-05-16 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 13)

Lista dziesięciu MC's, którzy mieli największy wpływ na wszystko co działo się później, których wkład był przełomowy i rewolucyjny bez Kool G Rapa byłaby niepełna. W piątce również nie zabrakłoby dla niego miejsca. Bez G Rapa nie byłoby nie tylko Jaya, Nasa czy Lil Fame'a, ale również Biggiego czy Big Puna. Protoplasta mafioso rapu, jeden z pierwszych obok Daddy Kane'a czy Rakima rapujący w sposób, który potem stał się kanonem. Kool Genius Of Rap, gdzie element geniuszu jest niepodważalny.

Po premierze "Wanted Dead Or Alive" w 1990 roku G Rap i Polo postanowili zrealizować swój trzeci wspólny album w Kalifornii, oddając całość produkcji w ręce Sir Jinxa. Efektem stał się materiał "Live And Let Die", jeden z najlepszych w dorobku legendy z Queens i zarazem klasyk, który trafił na bardzo niesprzyjające okoliczności.

dodano: 2013-05-06 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 15)

W Red Bull Academy pojawiali się już inni muzycy, których słowom warto poświęcać uwagę, ale myślę, że każdy kto ma względny ogląd na hip-hop przyzna, że Rakim jest jednak wyjątkowy. Na początku video, które znajdziecie w rozwinięciu moderator puszcza jeden kawałek Rakima - "Don't Sweat The Technique". Publiczność mało rapowa, ale ten kawałek niezależnie od tego do jakiego odbiorcy trafi musi zrobić wrażenie. Trwający siedem kwadransów bardzo wyczerpujący i ciekawy materiał z God MC, człowiekiem, który zrewolucjonizował rap.

Tagi:
recenzja
dodano: 2013-05-03 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)

Już w 1993 roku Frankie Cutlass pokazał, że latynosi potrafią produkować hip-hop w najlepszej formie. Udało mu się wypromować pierwszy hit zatytułowany "Puerto Rico", ale to drugi album niesamowitego talentu pochodzącego ze Spanish Harlem w Wielkim Jabłku jest najlepszym dokonaniem w jego dyskografii.

Nie tylko ze względu na obsadę, która oprócz Evil Twins mieści na jednym krążku takich mistrzów stylu jak Kool G Rap, Mobb Deep, M.O.P., Fat Joe, Big Daddy Kane, Smif-N-Wessun, Redman czy Heltah Skeltah. Bardziej ze względu na to, że podkłady znajdujące się na tym krążku są jasnym sygnałem - "tak, jestem tym koleżką, którego słuchają nowojorscy latynosi i potrafię robić kawałki specjalnie dla nich, ale potrafię też robić kawałki dla każdego kto kocha prawdziwy rap". W ten sposób powstała historia, bo "Politics & Bullshit" z 1997 roku jest pełne kawałków olbrzymiego kalibru, collabos, które są unikatowymi połączeniami i bitów, które sprawią, że musisz ustawić bas i dać głośniej.

dodano: 2013-04-30 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 8)

Dzisiejszy Diggin z Artystami Tygodnia, bo Ab-Soul jest w tegorocznej Freshmen Class, a Kendrick był w niej dwa lata temu. Zresztą każdy z członków Black Hippy został już wyróżniony przez XXL'a. W wywiadach dziennikarze pytali najpopularniejszego w tej chwili Kendricka o to czy Schoolboy pójdzie jego śladem i zrobi równie wielką furorę jak on. Ja nie lekceważyłbym Jay Rocka, który ostatnio przycichł i przede wszystkim Ab-Soula, który z kolei nabiera dużego rozpędu, a jego kolejne kawałki wzbudzają coraz większe zdumienie. Dzisiaj jednak o tym, który wzbudził moje zdumienie Ab-Soulem po raz pierwszy.

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, Klasyka, News
dodano: 2013-04-22 22:00 przez: Łukasz Rawski (komentarze: 2)
yeezus

Kanye West to postać, która wzbudza różne opinie. Wielu uważa go za geniusza, idealistę, wirtuoza. Inni zaś zarzucają mu niepotrzebną zmianę stylu i cenią tylko za początkowy okres kariery. Nie zmienia to jednak faktu, że ten pochodzący z Chicago raper i producent jest obecnie jedną z najbardziej wpływowym artystą na rynku muzycznym. Kilka dni temu do internetu wyciekł album ciekawostka, materiał zdecydowanie dla psychofanów jak i fanów Kanye Westa z początku jego kariery.

Posłuchajcie "The Prerequsite" - demo tape na którym znajdziecie wiele niepublikowanych wcześnie kawałków, jak i wersje original późniejszych hitów Westa. Link do pobrania i odsłuchu w rozwinięciu newsa.

Tagi:
video
dodano: 2013-04-21 23:06 przez: Mateusz Natali (komentarze: 10)

Na polski koncert AZ czekałem od momentu, gdy pierwszy raz usłyszałem "Life's A Bitch". Przez lata wydawało się to poza zasięgiem, a jednak - rok 2013 przyniósł aż cztery występy nowojorskiego wymiatacza w Polsce. My stawiliśmy się na warszawskim show, a po koncercie nie mogliśmy nie skorzystać z okazji przepytania jednego z naszych największych rapowych idoli i jednego z najbardziej niedocenianych MC w historii. O czym rozmawialiśmy z AZ?

dodano: 2013-04-07 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 1)

"Revolutionary But Gangsta" było pierwszym albumem dead prez, który usłyszałem, a miało to miejsce gdzieś w okolicach 2005. Pamiętam jak zastanowiałem się czemu ludzie tak to propsują, być może ze względu na słabszą znajomość angielskiego i rapu. Przez lata tkwiłem w przeświadczeniu, że debiutanckie "Let's Get Free" to jest coś, a potem było już słabiej. Do tego roku, który przyniósł nam warszawski koncert, na którym niestety usłyszeliśmy tylko M1'a. Po latach dopiero słyszę, że dead prez byli jednymi z naprawdę niewielu raperów kojarzonych z NYC, którzy umieli wykorzystać południowe patenty, a przede wszystkim rytmikę w sposób twórczy i drapieżnie efektowny.

W Source'ie ta płyta dostała 4,5 mikrofonu na 5 i bardzo słusznie. Jest odważna, flow jest świeże do dzisiaj, a teksty są bardzo konkretne - u dead prez raczej nie ma innych przypadków. Do dziś z ust członków zespołu słyszymy, że nie mają nic przeciwko mainstreamowemu rapowi, ale wbić się do domów szerokiego odbiorcy z czymś takim? Huh. To jest dopiero coś.

recenzja
dodano: 2013-04-05 17:00 przez: Jędrzej Cebulski (komentarze: 6)

Rok 2000 to - z punktu widzenia mainstreamu - dla polskiego rapu rok przełomowy. Ogromny sukces odniosła "Kinematografia" Paktofoniki, "Friko" Grammatika śmigało jako powerplay w RMF FM... a pierwsze WWO wyszło nakładem BMG Poland - jakkolwiek by nie patrzeć, majorsa. Było to rok po ukazaniu się legendarnego dla warszawskiej hardkorowej sceny albumu ZIP Składu. "Masz I Pomyśl" Sokoła i Jędkera trudno uznać za projekt mniej legendarny. Bo to nie tylko "Jeszcze będzie czas".

dodano: 2013-04-04 21:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 2)

Chociaż wśród fanów rapu mało kto nie zetknął się z dead prez ani razu, to nawet zwolennicy zespołu nie są w pełni świadomi jak wiele muzyki dostaliśmy od "Let's Get Free" do dziś. Oprócz albumów były przecież bardzo konkretne mixtape'y, solowe albumy, wspólne nagrania z innymi raperami. stic ma na przykład na koncie pochodzący z 2006 mixtape z Young Noblem z Outlawz. Ostatni członek kalifornijskiej grupy dodany do składu przez 2Paca pojawił się też w singlu z pierwszej oficjalnej solówki stic.mana zatytułowanej "Manhood". Właśnie teledysk do tego numeru zobaczycie w dzisiejszym Diggin' In The Videos? Dlaczego? Żeby pokazać jak bardzo wszechstronną grupą są dead prez i jak błędne jest wrzucanie ich do wora z napisem "hip-hop polityczny".

Strony