Przesyłka polecana

Przesyłka polecana

dodano: 2022-04-06 08:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 7)

W nocy z niedzieli na poniedziałek odbyła się przełożona z początku roku, 64. ceremonia rozdania nagród Grammy, a jednym z największych zwycięzców był Jon Batiste, który zgarnął prestiżową nagrodę za Album Roku swoim krążkiem "We Are", pokonując w tej kategorii takich artystów jak Kanye West, Justin Bieber, Doja Cat, H.E.R., Billie Eilish czy Taylor Swift. 

Jakby tego było mało, nominowany w rekordowej w tym roku liczbie 11 kategorii Jon zgarnął jeszcze cztery nagrody - m.in. za Teledysk Roku "Freedom". Kim jest artysta, który w wieku 35 lat niespodziewanie wziął szturmem muzyczny świat i zorganizowaną w Las Vegas ceremonię Grammy?

recenzja
dodano: 2021-03-14 11:30 przez: Marcin Natali (komentarze: 3)

W ciągu czterech lat od wydania czwartego w swoim dorobku, nagrodzonego Grammy LP "Take Me To The Alley" Gregory Porter nie próżnował - zdążył przecież nagrać tribute album dla swojego idola i ewidentnej inspiracji Nat King Cole'a, rok później wypuścił też album nagrany na żywo w słynnej londyńskiej sali koncertowej Royal Albert Hall. Kolejny oficjalny studyjny longplay to jednak inna kategoria, inne oczekiwania, inna presja...

No właśnie, ale czy Gregory kiedykolwiek dał po sobie i swojej twórczości poznać, że odczuwa jakąś ogromną presję? Raczej nie - zbliżający się do okrągłych pięćdziesiątych urodzin muzyk rodem z Los Angeles to sztandarowy przykład świadomego i pewnego siebie artysty, który konsekwentnie idzie swoją drogą, wytaczając własne ścieżki i stopniowo zaskarbiając szacunek i uwagę przemysłu muzycznego, krytyków, a także - podbijając serca słuchaczy na całym świecie (pamiętny występ na Warsaw Summer Jazz Days w 2014 roku!). Co fenomenalny soulowo-jazzowy wokalista przygotował dla nas zatem na swoim zeszłorocznym krążku "All Rise"? Krążku, który - warto dodać - już dzisiaj w nocy ma okazję zdobyć nagrodę Grammy za Najlepszy Album R&B!

recenzja
dodano: 2021-01-18 17:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 0)

Historia kariery Aloe Blacca to jedna z najbardziej niesamowitych jakie mieliśmy okazję obserwować w ostatnich 2 dekadach. Od skromnych początków w podziemnej scenie Los Angeles jako zainspirowany true schoolowym brzmieniem raper u boku producenta Exile (z którym Aloe współtworzy do dziś duet Emanon), do objawienia się jako jeden z najwspanialszych głosów we współczesnym soulu i globalnych hitów pokroju „I Need A Dollar”, multiplatynowego „The Man” czy wreszcie „Wake Me Up”, które przekroczyły wszelkie bariery gatunkowe i społeczne, bijąc przy tym rekordy popularności (oryginalna, klubowa wersja „Wake Me Up” z producentem Avicii dobija właśnie do 2 miliardów wyświetleń na YouTubie!).

Wydany w październiku zeszłego roku, czwarty solowy album 41-letniego artysty rodem z kalifornijskiego Laguna Hills to jego pierwsze pełnoprawne wydawnictwo od czasu przełomowego „Lift Your Spirit” w 2014 roku (nie licząc wydanego dwa lata temu świątecznego krążka „Christmas Funk”). „All Love Everything” to też najbardziej osobisty krążek w dorobku Aloe – skupiony wokół rodziny i potęgi miłości, napisany z perspektywy szczęśliwego męża i ojca dwójki dzieci.

Tagi:
dodano: 2020-11-09 17:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 0)

"Zawsze wypatrujemy następnej rzeczy. Czekamy na następny koncert, następną parę butów, następne spotkanie z kimś, następną wypłatę. A co z czasem pomiędzy tymi rzeczami? Jak czujemy się wtedy - z życiem i z samym sobą? Wierzcie w to lub nie, ale więcej czasu mija nam pomiędzy tymi wydarzeniami niż doświadczając ich samych."

"Time In Between Thoughts" to próba uchwycenia przez Jamalla Bufforda tych momentów i zatrzymania się przy nich. Na swoim szóstym solowym albumie jako MC, Bufford postanowił pochylić się nad tym, co jemu przyniosło spokój umysłu. Okazuje się, że kluczowe były chwile, w których nie bombarduje swojego umysłu zalewem myśli, poganianych przez kolejne myśli...

recenzja
dodano: 2020-10-25 12:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 2)

Gdy w 2016 roku recenzowałem poprzedni album Johna Legenda "Darkness and Light", chwaliłem artystę za wyjście ze swojej strefy komfortu i wzbogacenie przekazu o treści społeczno-polityczne - wszystko na fali protestów i napiętych nastrojów w społeczeństwie amerykańskim. Cztery lata po ukazaniu się "Ciemności i Światła" wokalista rodem z Ohio powrócił z szóstym (teoretycznie siódmym, ale nie liczę albumu świątecznego) LP w swoim dorobku, zatytułowanym "Bigger Love". 

Co ciekawe, kontrastując z poważniejszym, czarno-białym "Darkness and Light", najnowszy krążek aż tętni życiem i tryska energią - również w sferze graficznej. Jaskrawa, artystyczna okładka z roześmianym artystą, otoczonym kwiatami i ewidentnie gdzieś tam bujającym w obłokach, ba - galaktyce, oraz bardzo starannie napisanym tytułem, od razu wskazuje powrót do tego, co John lubi najbardziej - piosenek o miłości.

recenzja
dodano: 2020-01-13 20:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 0)

Nastał Nowy Rok, powoli przygotowujemy się do podsumowań roku 2019 - warto więc przypomnieć warte uwagi krążki z zeszłego roku. Jednym z takich projektów jest wydany pod koniec września pierwszy wspólny album Skyzoo i Pete Rocka "Retropolitan" - jedna z najciekawszych pozycji z 2019 dla fanów klasycznego rapu i nagrany w zaledwie dwa tygodnie materiał, określany przez brooklyńskiego wymiatacza jako "list miłosny i pobudka dla mojego miasta".

To też kolejne z serii LP nagranych przez Skyzoo w duecie z jednym producentem - byli już 9th Wonder, Illmind, Antman Wonder czy Apollo Brown, a tym razem raperowi udało się nawiązać współpracę z jednym z najlepszych producentów, jakich kiedykolwiek zrodził Nowy Jork!

Tagi:
dodano: 2019-10-02 19:30 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 1)

Obok znanego Wam już Loyle'a Carnera był jeszcze jeden występ na tegorocznym OFF Festivalu, którego nie chciałem przeoczyć. Prosto z Los Angeles do Katowic przyjechał bowiem jeden z najbardziej nietuzinkowych przedstawicieli tzw. "Los Angeles beats scene" - William Bensussen a.k.a. The Gaslamp Killer.

recenzja
dodano: 2019-09-13 17:45 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 0)

Tegoroczny OFF Festival na pewno zapamiętam na długo. To był fantastycznie wyważony muzyczny koktajl, gdzie każdy mógł znaleźć smak dla siebie. Nie zawiedli headlinerzy (Jarvis Cocker!), osobiści faworyci dali pamiętne występy (Shabaka Hutchings z ekipą The Comet is Coming... "Summon the Fire" na żywo to coś, czego się nie zapomina), nieznani dotąd szerszej publiczności artyści podbili serca wszystkich - tutaj shoutout wędruje do pochodzących z Tanzanii Bamby Pana i Makavelego, którzy dwukrotnie rozkręcili dziką wiksę... Hip-hop natomiast godnie reprezentowali m.in. Jan-rapowanie oraz pochodzący z UK Slowthai... A także koleś, na którego koncert czekałem najbardziej - Loyle Carner.

Tagi:
recenzja
dodano: 2019-07-15 19:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 2)

Kiedy we wrześniu zeszłego roku spotkaliśmy się z Masta Ace'em i Marco Polo w Nowym Jorku, nie wiedzieliśmy, że już niedługo światło dzienne ujrzy jeden z najlepszych singli 2018 roku, esencjonalny hymn Brooklynu "Breukelen" z gościnnym udziałem Smif N Wessun. A kiedy kilka dni później wspomnieliśmy o tym General Steele'owi podczas spotkania z nim w centrum jego rodzinnego Brooklynu, nie wiedzieliśmy, że Tek i Steele po cichu szykują wielki powrót...

Podczas spaceru po ulicach Downtown Brooklyn Steele uchylił nam oczywiście rąbka tajemnicy, zdradzając nazwę krążka "The All" oraz producentów odpowiedzialnych za warstwę muzyczną. Tym razem zaszczyt skomponowania tła pod stylową, charyzmatyczną nawijkę duetu z Bucktown miał przypaść 9th Wonderowi i jego ekipie The Soul Council. Już sama zapowiedź brzmiała nieźle! Kilka miesięcy później oczekiwany od dawna, pierwszy od 8 lat wspólny album autorów "Dah Shinin'" (nie licząc EPki "Born and Raised" z 2013 roku) trafił do sklepów, a niedawno jedna sztuka na CD trafiła również do mojej osobistej płytoteki.

recenzja
dodano: 2019-04-15 20:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 2)

Duża część wiedzy, którą się dzielę, była wpojona mi przez osoby starsze wiekiem albo duszą, mające wiedzę nie pochodzącą z książek, a z ulic. Moja mama zawsze starała się nakierować mnie w pozytywną stronę. Żyliśmy w "dżungli" a ona chciała, abym był tym pokojowym, dobrym chłopakiem i sam nie mogłem w to uwierzyć.

Mówiłem jej "Co chwilę kogoś tu odstrzeliwują, a Ty chcesz, żebym ja chodził i szerzył pokój? O co w tym chodzi, nie rozumiem". Ale teraz już rozumiem, Od kiedy byłem mały, naturalnie wpajana była mi pozytywna energia, dlatego pragnę zrobić to samo dla dzisiejszej młodzieży, następnego pokolenia, kolejnych raperów i tych, którzy już to robią. - tak tłumaczył korzenie swojego pozytywnego przesłania i świadomego podejścia do pisania tekstów niesłychanie wyluzowany, sympatyczny Dizzy Wright w naszym videowywiadzie, który ukazał się pod koniec zeszłego miesiąca. Również w marcu światło dzienne ujrzał najnowszy album rapera rodem z Las Vegas "Nobody Cares, Work Harder" a ja oczywiście nie omieszkałem zamówić wersji fizycznej ze strony Dizzy'ego.

Tagi:
dodano: 2019-04-04 19:05 przez: Marcin Natali (komentarze: 2)

W ostatnim tygodniu udało mi się uzupełnić moją kolekcję płyt Skyzoo o ostatni brakujący krążek - fizyczne wydanie jego projektu nagranego w duecie z producentem Antmanem Wonderem (samplowanym m.in. przez DJ'a Premiera przy okazji drugiej płyty PRhyme) w 2013 roku. Mowa o "An Ode To Reasonable Doubt", wyjątkowym konceptualnym albumie będącym odą, hołdem i reinterpretacją klasycznego debiutu Jay-Z z 1996 roku "Reasonable Doubt". Powszechnie uważane za jedną z najlepszych płyt Shawna Cartera LP wywarło ogromny wpływ na wiele osób, w tym 14-letniego w czasie premiery Skylera Taylora aka Skyzoo.

17 lat później brooklyński wyjadacz postanowił stworzyć własną interpretację debiutu Jaya, ale zamiast pójść na łatwiznę i w mixtejpowym stylu zarapować na oryginalnych instrumentalach, Sky połączył siły z multiinstrumentalistą i producentem Antmanem Wonderem, który skomponował, zagrał i zaaranżował wszystkie podkłady od nowa - bez użycia sampli. W rezultacie dostaliśmy projekt, który stanowi świetne dopełnienie kapitalnego "Elmatic" autorstwa Elzhi'a i Will Sessions z 2011 roku - w tamtym przypadku wersji "live" i nowych aranżacji doczekały się bity z Illmatica, tutaj nowe życie tchnięto w często zestawiany z debiutem Nasa pierwszy album w historii Roc-A-Fella Records. Czy duet Skyzoo & Antman sprostał jakże ambitnemu zadaniu?

Tagi:
dodano: 2019-03-14 20:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 0)

Jakoś począwszy od startu tego cyklu, "Przesyłka Polecana" wyzwala we mnie wzmożoną chęć dzielenia się opowieśćmi i wspominkami - pora więc na kolejny "Story time"... Był rok 2008 i po raz pierwszy wybrałem się na słynny Hip Hop Kemp w Czechach. Rok wcześniej kempowy debiut jako jeszcze zwykły festiwalowicz zaliczył mój brat, przywożąc mi z powrotem m.in. koszulkę Kidz In The Hall i podpisy Naledge'a oraz Double O na uwielbianej przeze mnie płycie duetu z 2006 roku "School Was My Hustle". Płycie promowanej zresztą kapitalnym singlem "Wheelz Fall Off (06 Til)", nawiązującym bezbłędnie do klasycznego "93 Til Infinity" Souls of Mischief... Kidz In The Hall - Souls of Mischief - poprzednia "Przesyłka Polecona" i swoiste "05 til Infinity" - ależ pięknie mi się wszystko tu łączy i przeplata...

Ale wracając do tematu - jadąc po raz pierwszy na Kemp jako 18-letni, zajarany na maxa amerykańskim rapem chłopak, nie szykowałem się do szalonych melanży na polu namiotowym ani nie planowałem korzystać z innych czeskich używek. Najważniejszym celem i jedynym nałogiem dla mnie była muzyka: koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty - a przy ich okazji płyty CD! Z paroma przerwami dziennie na jedzenie, całe dni spędzałem na chodzeniu na występy live - jak wiele się dało, na ogół nie znając dobrze artystów, którzy przyfrunęli na czeskie ziemie na tamten sierpniowy weekend. Jednym z koncertów, na które wybrałem się "w ciemno" było show Zion I - ależ to była dobra decyzja!

Tagi:
recenzja
dodano: 2019-03-04 18:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 0)

Przez wiele lat ekipę Souls of Mischief kojarzyłem jedynie z ich ultraklasycznego już singla "'93 'til Infinity" z debiutanckiej płyty o tym samym tytule, aż wreszcie dobrych kilka lat temu zakupiłem ów krążek, a w ostatnim roku zacząłem uzupełniać dyskografię rapowego kwartetu z Oakland i nadrabiać po kolei ich płyty. Na pierwszy ogień poszła znaleziona za 20-parę złotych druga płyta grupy o tytule "No Man's Land" z 1995 roku - zdaniem recenzentów i co bardziej wybrednych fanów płyta-rozczarowanie, ale cena była więcej niż zacna, więc postanowiłem dać jej szansę... Całe szczęście! Po kilku odsłuchach mocno wkręciłem się w ten album, a tłuste, niesione mocnym basem podkłady i efektowne flow gospodarzy porwały mnie i sprawiły, że na dobre wsiąkłem w świat SOM...

Zajawka rosła w siłę i dość sprawnie uzupełniłem wszystkie pozostałe krążki twórców "93 'til Infinity" - z wyjątkiem "Focus" z 1999 roku, które nigdy oficjalnie nie ukazało się na CD. W zeszłym tygodniu dotarła do mnie natomiast znaleziona w cenie kilku dolarów solowa płyta Opio - jednego z najbardziej wyrazistych członków Souls of Mischief, zatytułowana "Triangulation Station". Co na niej znalazłem?

recenzja
dodano: 2019-02-26 18:30 przez: Marcin Natali (komentarze: 1)

Pracujemy z Will Sessions nad nowym albumem. Jeśli słyszałeś "Motor City Booty", słyszałeś trio Dames Brown. Nagraliśmy z Dames Brown razem parę utworów, naprawdę dobrych. Zapowiada się konkretna porcja funku - jest na co czekać. I będzie to hardkorowy, tradycyjny funk z dozą old schoolu, kozacka rzecz - tak zapowiadał album "The One" sam Amp Fiddler w wywiadzie, który miałem przyjemność z nim przeprowadzić.

Wtedy jeszcze nieznany był tytuł ani data premiery krążka nagranego wspólnie z live bandem z Detroit o nazwie Will Sessions (fani rapu mogą kojarzyć ich z projektu "Elmatic", gdzie zagrali na nowo wszystkie bity z klasycznego debiutu Nasa "Illmatic", a Elzhi położył pod nie nowe zwrotki, oddając hołd płycie z 1994 roku), ale po samej zapowiedzi nie mogłem się doczekać! Legendarny wokalista, muzyk i producent z Motown City, 7-osobowy zespół oraz kobiece trio na chórkach - to nie mogło się nie udać!

dodano: 2019-02-18 21:30 przez: Mateusz Natali (komentarze: 1)

Powiedzieć, że na ten album czekała cała rapowa scena to nic nie powiedzieć. Po ponad 20 latach kariery Sokół zaserwował nam swój pierwszy solowy krążek, nazwany po prostu "Wojtek Sokół". Tytuł prosty i minimalistyczny - wydanie jednak niekoniecznie. Co otrzymali fani, którzy zdecydowali się zaufać członkowi ZIP Składu?

Strony