Mistah F.A.B.

Przed nami wakacje, których rozmach ogranicza pandemia oraz liczne problemy i tarcia - niezmiennie głodni jesteśmy jednak słonecznych letniaków pomagających umilić ten czas, oderwać myśli od tego, co dzieje się wokół i choć przez chwilę wypocząć. A do tej roli nic nie pasuje lepiej niż muzyka z pełnej słońca i palm Kalifornii - z tej okazji mamy dla Was 10 albumów wydanych w Cali w roku 2019, po które warto sięgnąć właśnie teraz. Potraktujcie to jak swoiste przedłużenie cyklu Dobry Vibe na Trudny Czas.

Aktywny na scenie blisko 20 lat Mistah to raper z Oakland, jednego z najcięższych miast w Stanach, wg opowieści bijącego na głowę pod tym kątem niesławne Compton. Sam F.A.B. również nie miał łatwej drogi - jego ojciec był alfonsem (zmarł gdy raper miał 12 lat) a matka dilerką. Jednak wydobył się z matni, ukazując wyjątkowo światły umysł  - otrzaskiwał się na battle'ach gromiąc tam nawet Royce Da 5'9"a, wydawał całe mixtape'y z freestyle'ami jak i album za albumem, budując solidną karierę z ogromnym street-creditem (przejrzyjcie gości, których Mistah miewał na albumach, przekrój krąży od Kendricka po Raekwona), a dodatkowo angażując się w niezliczone aktywności społeczne, by pomóc młodzieży startującej w tak samo fatalnych warunkach. Jego albumy to totalna różnorodność, od szalonych thizzowych jazd charakterystycznych dla Bay Area, przez punchline'owe bangery, aż po czyste surowe emocje.

I to na nie stawia w 2018 - "Thug Tears 3" to trzecia część serii mixtape'ów wydanych w tym roku, będących swoistym muzycznym katharsis i próbą poradzenia sobie z życiowym sztormem.

Dekadę temu Mistah F.A.B. wypuścił swój przełomowy materiał - "Son Of A Pimp", którym udało mu się podbić nie tylko lokalną scenę Bay Area, ale i sporą część hip-hopowej branży. Od tamtego czasu minęło ponad 10 lat, a raper powrócił właśnie mocnym uderzeniem w postaci follow-upu klasycznej pozycji w swojej dyskografii. Mowa o "Son Of A Pimp Pt. 2", który właśnie zadebiutował na rynku!

W Stanach koszykówka i rap są ze sobą ściśle powiązane, od konotacji fanowskich, aż po akcje takie jak Jay Z rozkręcający promocyjną potęgę Brooklyn Nets. Mogliście zresztą poczytać o tym u nas choćby w specjalnym rankingu numerów koszykarskich na ubiegłoroczne finały NBA. W tym tygodniu w NBA ruszyły playoffy i od razu słyszymy to, śledząc nowości muzyczne. Specjalne hymny zagrzewające do boju swoje drużyny nagrali bowiem Slim Thug i Bun B (dla Houston Rockets) oraz Mistah F.A.B. (dla Golden State Warriors).