Okolice Teatru Capitol to miejsce dla warszawskiego hip-hopu kultowe - to tam kształtowała się stołeczna scena. W trakcie Gali Popkillerów wróciliśmy z Vieniem pamięcią 20 lat wstecz, by posłuchać o początkach rapu w 022...
Klasyka
Klasyka
Przy okazji gali Popkillery 2019 Liroy zdradził nam plany na kolejne wydawnictwa oraz na specjalne świętowanie 25-lecia "Scyzoryka", teraz wszystko wskazuje na to, że konkrety poznamy już niedługo...
Jedna z rzeczy, które najbardziej zapadną nam w pamięć z gali Popkillery 2019 to na pewno emocjonalna przemowa Liroya, który wręczając nagrodę dla Rapera Roku stwierdził ze sceny, że "Stoi tutaj tak jakby mu się urodziło kolejne dziecko". Z autorem najlepiej sprzedającego się albumu w historii polskiego rapu, wydanego w 1995 "Alboomu" porozmawialiśmy krótko po gali...
Liroy przyznał, że hip-hop nadal pełni w jego życiu ważną rolę oraz zapowiedział wyjątkowe plany na 25-lecie "Alboomu" przypadające w przyszłym roku.
Zależało nam bardzo, by na gali Popkillery 2019 skupić się nie tylko na najgorętszych wydawnictwach, ale oddać też szacunek za oddolną organiczną pracę z czystej pasji. Stąd nagroda #DoWhatMovesYou dla DJ'a Falcon1 i DJ'a Kebsa za ich "Elementarz", stąd też wprowadzenie Złotego Popkillera za całokształt zasług dla kultury hip-hop.
Zastanawialiśmy się komu taką nagrodę powinniśmy wręczyć w pierwszej kolejności... i okazało się, że Gremium było praktycznie jednogłośne. O tym jak duży wpływ na pionierów polskiej sceny miała Bogna Świątkowska i jej Kolorszok wiemy dobrze choćby z utworów Molesty, Grammatika czy Tedego, wszyscy jednogłośnie zaznaczali wkład Bogny, nazywanej przez środowisko "matką chrzestną polskiego hip-hopu", a Eldo zarapował wręcz kiedyś "Rap pokochałem dzięki Bognie Świątkowskiej dawno temu nim mogłem go oglądać w Vivie Polskiej". W trakcie ceremonii Bogna Świątkowska nie mogła niestety być z nami, ale spotkaliśmy się z nią kilka dni wcześniej pod siedzibą dawnego Radia Kolor, skąd wysyłała hip-hopową energię w świat razem z DJ'em 600V... Sprawdźcie video z tego spotkania.
Kilka dni temu DJ Decks ujawnił, że na jego nadchodzącym "Mixtape Vol.7 (Dziedzictwo)" pojawi się kalifornijski duet Luniz. To kolejny mocny gość po Mr. Capone-E, Ras Kassie i O.S.T.R. - do tego gość wyjątkowo barwny, mający na koncie multiplatynowe nagrania. Pod info wrzuconym przez Decksa pojawiła się lawina propsów od polskich raperów z różnych miast i muzycznych stylistyk - o co chodzi i dlaczego ten featuring to rzeczywiście duże wow?
Braci się nie traci, te słowa mówią wszystko! Nagrodę dla Rapera Roku wręczy Liroy, dla Producenta Roku Waco a dla Grupy/Duetu Roku... Mor W.A.! Kolektyw, który wraz z Molestą czy ZIP Składem budował fundamenty pod stołeczny hip-hop, pokazując ile znaczy siła ekipy i na zawsze przechodząc do klasyki takimi utworami jak "B.S.N.T.", "Idź za ciosem", "My to my" czy "Dla słuchaczy". W ubiegłym roku obchodzili 20-lecie twórczości, nie zabraknie ich też na gali Popkillerów!
Z okazji dzisiejszej 15 rocznicy premiery "Muzyki Poważnej" Pezeta i Noona przypomnieliśmy Wam rano, co pisaliśmy o tym klasycznym albumie podsumowując dekadę. Dawid Bartkowski na swoim blogu goodkid.pl przywołał natomiast bardzo ciekawe notatki Noona z prac nad krążkiem. A w nich coś co wie mało osób - że pierwotnie "Muzyka Poważna" miała być solówką Pezeta!
Dopiero co obchodziliśmy 25 rocznicę ukazania się "Illmatica" (sprawdźcie nasz wywiad ze współtwórcą płyty i producentem "Life's a bitch"!) a dziś mija 15 lat od premiery płyty, która może dla odmiany pochwalić się muzyczną nieśmiertelnością oraz piętnem wywartym na polskim podwórku. Drugi album Pezeta i Noona pt "Muzyka poważna" (premiera 22.04.2004 nakładem Embargo Nagrania) to materiał, który przez te lata ani trochę się nie zestarzał, który dziś wciąż robi ogromne wrażenie i który nadal uważam za zdecydowanie najlepszą płytę, jaką wydał na świat polski rap.
Nie dziwi więc, że w naszych podsumowaniach dekady 2001-2011 zajęła ona 1 i 4 miejsce, a pochodzący z niej "Szósty Zmysł" wybraliśmy singlem dekady. Przypomnijmy sobie, co wówczas pisaliśmy...
19 kwietnia 1994 roku światło dzienne ujrzał jeden z albumów, bez którego hip-hop nie byłby taki sam. Kwintesencja nowojorskiego brzmienia, prawdziwy kanon i elementarz każdego rapera - "Illmatic". Tak jest, ciężko uwierzyć, że tak celebrowany debut Nasira Jonesa ukazał się aż 25 lat temu. Tym bardziej, że ów upływ czasu nie jest w żaden sposób odczuwalny przy odsłuchu - of pierwszych taktów "The Genesis" po ostatnie brzmienia "It Ain't Hard to Tell", "Illmatic" i dziś brzmi tak samo świeżo, jakby ukazał się wczoraj...
A tyczy się to zarówno mistrzowskich wersów Nasa, jak i warstwy muzycznej. Esencjonalnego, eastcoastowego brzmienia "Illmatica" po prostu nie tyka się czas - a jest to zasługa plejady niesamowitych talentów, które Nas zaprosił do współpracy: Preemo, Pete Rocka, Q-Tipa, Large Professora... oraz bohatera dzisiejszego wywiadu.
W zeszłym miesiącu w warszawskim klubie Miłość Kredytowa 9 wystąpił Lewis Parker - kultowy już, aktywny na scenie od drugiej połowy lat 90. MC i producent z Wielkiej Brytanii, mający na koncie współpracę z Ghostface Killah czy Joey Bada$$em. Nas oczywiście nie mogło zabraknąć pod sceną, a kameralny koncert przeszedł nasze oczekiwania - Lewis przywiózł ze sobą złote brzmienie lat 90., z pasją rapując do dwóch mikrofonów i niosąc cały koncert swoją charyzmą, skillsami i zajawką.
Po koncercie udało nam się też przysiąść z sympatycznym artystą i pogadać przed popkillerową kamerą - sprawdzajcie fotorelację z tego wieczoru pełnego prawdziwego, esencjonalnego hip-hopu.
W ostatnim tygodniu udało mi się uzupełnić moją kolekcję płyt Skyzoo o ostatni brakujący krążek - fizyczne wydanie jego projektu nagranego w duecie z producentem Antmanem Wonderem (samplowanym m.in. przez DJ'a Premiera przy okazji drugiej płyty PRhyme) w 2013 roku. Mowa o "An Ode To Reasonable Doubt", wyjątkowym konceptualnym albumie będącym odą, hołdem i reinterpretacją klasycznego debiutu Jay-Z z 1996 roku "Reasonable Doubt". Powszechnie uważane za jedną z najlepszych płyt Shawna Cartera LP wywarło ogromny wpływ na wiele osób, w tym 14-letniego w czasie premiery Skylera Taylora aka Skyzoo.
17 lat później brooklyński wyjadacz postanowił stworzyć własną interpretację debiutu Jaya, ale zamiast pójść na łatwiznę i w mixtejpowym stylu zarapować na oryginalnych instrumentalach, Sky połączył siły z multiinstrumentalistą i producentem Antmanem Wonderem, który skomponował, zagrał i zaaranżował wszystkie podkłady od nowa - bez użycia sampli. W rezultacie dostaliśmy projekt, który stanowi świetne dopełnienie kapitalnego "Elmatic" autorstwa Elzhi'a i Will Sessions z 2011 roku - w tamtym przypadku wersji "live" i nowych aranżacji doczekały się bity z Illmatica, tutaj nowe życie tchnięto w często zestawiany z debiutem Nasa pierwszy album w historii Roc-A-Fella Records. Czy duet Skyzoo & Antman sprostał jakże ambitnemu zadaniu?
W naszej przejażdżce po Nowym Jorku pora na pigułkę muzycznej klasyki - po długich odcinkach z udziałem jednego z hip-hopowych pionierów Grandmastera Caza pora na powrót z Bronksu na Brooklyn... Przy okazji spotkania z Masta Ace'em i Marco Polo postawiliśmy przed nimi wyjątkowo ciężkie zadanie - spośród dziesiątek jak nie setek klasycznych albumów, które wydał na Świat Nowy Jork wskazać swoje prywatne top 5. Co wybrali?
Jakoś począwszy od startu tego cyklu, "Przesyłka Polecana" wyzwala we mnie wzmożoną chęć dzielenia się opowieśćmi i wspominkami - pora więc na kolejny "Story time"... Był rok 2008 i po raz pierwszy wybrałem się na słynny Hip Hop Kemp w Czechach. Rok wcześniej kempowy debiut jako jeszcze zwykły festiwalowicz zaliczył mój brat, przywożąc mi z powrotem m.in. koszulkę Kidz In The Hall i podpisy Naledge'a oraz Double O na uwielbianej przeze mnie płycie duetu z 2006 roku "School Was My Hustle". Płycie promowanej zresztą kapitalnym singlem "Wheelz Fall Off (06 Til)", nawiązującym bezbłędnie do klasycznego "93 Til Infinity" Souls of Mischief... Kidz In The Hall - Souls of Mischief - poprzednia "Przesyłka Polecona" i swoiste "05 til Infinity" - ależ pięknie mi się wszystko tu łączy i przeplata...
Ale wracając do tematu - jadąc po raz pierwszy na Kemp jako 18-letni, zajarany na maxa amerykańskim rapem chłopak, nie szykowałem się do szalonych melanży na polu namiotowym ani nie planowałem korzystać z innych czeskich używek. Najważniejszym celem i jedynym nałogiem dla mnie była muzyka: koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty - a przy ich okazji płyty CD! Z paroma przerwami dziennie na jedzenie, całe dni spędzałem na chodzeniu na występy live - jak wiele się dało, na ogół nie znając dobrze artystów, którzy przyfrunęli na czeskie ziemie na tamten sierpniowy weekend. Jednym z koncertów, na które wybrałem się "w ciemno" było show Zion I - ależ to była dobra decyzja!
Minęła już chwila od kiedy świętowaliśmy 20-lecie Mor W.A., a Wigor zaserwował singiel "Hakuna". Jednak jego solowy album wreszcie nadciąga...
Singiel "Downtown" uczynił w 2015 roku ogrom zamieszania - oto Macklemore do swojego imponującego teatralnym rozmachem klipu postanowił zaprosić pionierów kultury hip-hop, Grandmastera Caza, Grandmastera Melle Mella oraz Kool Moe Dee. Część raperów czy słuchaczy oskarżała go, że to ruch pod publiczkę, ale fakty nie kłamały - jako pierwszy uznał, że pionierom należy się taki ukłon, a Grandmaster Caz po 40 latach aktywności na rzecz hip-hopu doczekał się dzięki temu pierwszej Platynowej Płyty oraz pierwszej nagrody MTV. Przy okazji wizyty w domu Caza wypytaliśmy go o kulisy zaskakującej współpracy, której efekty zdobią dziś jego mieszkanie...