Co się stanie, gdy do jednego kotła wrzucimy brudne, graniczące z brutalnym wręcz opisem rzeczywistości i przeżyć teksty, wymieszaną z wyprodukowaną w pieczołowity sposób muzyką, będącą jednocześnie najlepszym zaprzeczeniem obowiązujących obecnie trendów na szeroko rozumianej scenie rapowej? Oto najprostsza z odpowiedzi - "Ptaki Drapieżne". Lubelski duet Zlote Twarze, a szczególnie w kontekście tego materiału - Goldena - zna zdecydowanie więcej słuchaczy, aniżeli Galerię. A właściwie Qbę - pochodzącego z tego samego miasta rapera, którego zeszłoroczny "Lubelski Styl" okazał się naprawdę wartym uwagi krążkiem, regularnie słuchanym przeze mnie, w głównej mierze za sprawą samego rapera i przewiniętej na trackach masy konkretnej treści, ale i różnorodnych klasycznych podkladów, w tym Złotych Twarzy rzecz jasna. O poziom muzyczny recenzowanego materiału nie mogłem się więc obawiać, skoro zeszłoroczna instrumentalna EPka Goldena "Music Of The Restless Sun" porwała mnie swoim brzmieniem. "Ptaki Drapieżne" zaś porwały mnie do lotu.