Dr. Dre ft. Nas "Topless" - zagubiony numer z z sesji do "Detoxu"!
Legendarny już "Detox" Dre, wyczekiwany latami, wielokrotnie przekładany, modyfikowany i finalnie najpewniej nigdy nie ukończony, już raczej na zawsze pozostanie w sferze marzeń i domysłów fanów producenta-miliardera. Jak by brzmiał gdyby ukazał się w końcu zeszłej dekady, tak jak planowano? Czy mielibyśmy do czynienia z klasykiem na miarę "The Chronic" i "2001", czy wielkim rozczarowaniem?
Sądząc po sukcesie "Compton", komercyjnej klapy na pewno by nie było, a lista gości, którzy przez lata potwierdzali pracę nad "Detoxem", wciąż sprawia, że jakiekolwiek wycieki z płyty cieszą się wielkim zainteresowaniem. W lutym 2009 roku na antenie nowojorskiej rozgłośni Power 105 premierę miał oficjalny singiel z "Detoxu", nagrany z Nasem i T.I.'em numer "Topless". W kolejnych latach jednak, po singlach takich jak "Kush" i "I Need A Doctor", "Topless" stopniowo skutecznie usunięto z większości serwisów streamingowych, a numer został skazany na zapomnienie... Aż do teraz, kiedy wyciekła nigdy wcześniej nie słyszana wersja kawałka, na której obok Nasa słyszymy dodatkowo mocarne, osobiste zwrotki samego Dre!
Już pierwsze wersy, wracające do roku 1996 i mówiące o opuszczeniu przez Dre Death Row, zapowiadają wyjątkowy track:
1996, I left it all behind ’cause I ain’t got no roof on mine
I had to jump ship, I doubled back for my chips
My account handled my shit, I never been the losin’ kind
Dre wspomina tu sytuację, kiedy odchodząc z owianej złą sławą wytwórni, stracił w niej udziały na rzecz Suge Knighta. Jak jednak zauważa, nigdy nie należał do kategorii "przegranych", a z pomocą księgowego szybko odbił się i nie popadł w żadną finansową ruinę - wręcz przeciwnie.
Bitch, there ain’t really nothin’ left to say
You’re tuned into Detox, I am Dr. Dre!
Sprawdzajcie to!
Pod spodem przypominamy też pierwszy wspólny track Nasa i Dre, zawarty na wydanym w 1996 roku "It Was Written" numer "Nas Is Coming".
Kurna, mam nadzieje że kiedyś wyciekną wszystkie tracki na Detox i nie koniecznie na niego, jakie zmącił Dre i spółka :D