Jake One

Jake One

kategorie:
dodano: 2023-06-24 01:56 przez: Bartosz Skolasiński (komentarze: 0)

Wspólny album Travisa Thompsona i Jake One'a.

Stream:

kategorie: USA, Hip-Hop/Rap, News
dodano: 2021-11-12 20:00 przez: Bartosz Skolasiński (komentarze: 0)

Wielkimi krokami zbliża się premiera nowej płyty Freddie'ego Gibbsa "Soul Sold Separately". Raper podał w środę listę producentów, których bity na niej usłyszymy. Trzeba przyznać, że wygląda ona imponująco.

kategorie: Funk, Koncerty, News, Soul, Teledyski
dodano: 2017-03-23 14:19 przez: Maciej Wojszkun (komentarze: 1)

Szykuje się kolejny elektryzujący koncert w ramach Afterparty po World Wide Warsaw 2017! W piątek 7 kwietnia w Patio na ul. Kredytowej 9 zagra duet Tuxedo, czyli Mayer Hawthorne i Jake One!

dodano: 2016-05-12 13:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 0)

Dopiero co pisaliśmy o niesamowitym teledysku Chisoma “This One Chick”, stanowiącym jego interpretację klasycznego numeru Jay-Z “Girls, Girls, Girls”, oraz EPce „The Jordan Year”, a teraz mamy dla was świeżutki projekt mającego nigeryjskie korzenie MC/producenta z Maryland. Na czterokawałkowym, chilloutowym „Melo” artystę wsparli produkcyjnie m.in. Kaytranada i Jake One.

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, News, Premiery
dodano: 2013-09-06 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)

Dziś rusza amerykański tour Brothera Ali i Immortal Technique. Dokładnie w tym samym czasie reprezentant Rhymesayers postanowił podzielić się ze Światem swoim nowym materiałem zatytułowanym "Left In The Deck". Ta nietypowa produkcja utrzymana jest w kasetowym klimacie, a w całości powstała w półprofesjonalnych warunkach w hotelach i innych miejscach, które pojawiły się na drodze Aliego w przeciągu ostatnich miesięcy. Produkcją krążka zajął się Jake One, a całość została utrzymana w brudnej stylistyce i nie była dopieszczana przez sztab inżynierów dźwięku. W rozwinięciu znajdziecie tracklistę oraz odsłuch całości.

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2013-06-29 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 14)

Tydzień po premierze "Cole World: The Sideline Story" pochodzący z Północnej Karoliny autor materiału mówił, że na jego drugi album trafi sporo numerów, które nie zmieściły się na debiucie, mimo że nie były gorsze. Kilka tygodni przed premierą "Born Sinnera" twierdził już, że w sesjach nagraniowych zarejestrował tyle kawałków, że mógłby z nich zrobić cztery krążki. Według jego wypowiedzi, przy drugiej płycie w Roc Nation miał dużo większą swobodę i większe zaufanie wydawcy. Może dlatego nie dostaliśmy jeszcze sprofilowanego na młodszą młodzież licealną kolorowego teledysku na boisku do koszykówki, którego znienawidziłby Nas? Koniec żartów. Wiele osób wiązało z tym materiałem wielkie nadzieje, w pierwszym tygodniu kupiło go prawie 300 tysięcy osób, a kiedy włączycie sobie materiały video z "Dollar & A Dream Tour" zobaczycie ile muzyka rapera z Fayetteville znaczy dla tych ludzi.

"LeBron James bez mistrzowskiego pierścienia"? "Nowy Nas bez swojego Illmatica"? Jeśli chce się być stawianym w takim towarzystwie, nie wystarczy mieć talentu do wyrzucania słów na mikrofon, którego trudno Jermaine'owi odmówić. Osobiście wciąż uważam, że "Cole World" nie było materiałem na miarę tego czego od Cole'a można i powinno się oczekiwać. Jak jest z "Born Sinnerem"?

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, News
dodano: 2013-05-01 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)

Zgodnie z tym co pisaliśmy wczoraj, dziś mamy przyjemność zaprezentować wam nową epkę J. Cole'a, która ma być mięsnym kąskiem zwiększającym apetyt przed premierą "Born Sinnera". Fani do 25 czerwca będą mogli pokatować sobie 6 nowych numerów w których gościnnie pojawiają się m.in. Jeezy i 2Chainz, a produkcją oprócz gospodarza zajęli się Jake One czy Canei Finch.

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, News
dodano: 2012-11-28 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 1)

Freeway ostatnio zaczął wieść życie tułacze i już ciężko połapać się, w jakim labelu w końcu znajdzie swoje miejsce. Najpierw Rhymesayers, potem zaczął kręcić z Jeezym, który zapewniał, że Freezer będzie wydawał u niego, ostatecznie "Diamond In The Ruff" zapowiedziano jako pozycję z katalogu undergroundowego Babygrande. Tak czy siak brodaty wariat z Filadelfii ma zamiar puścić ten materiał, a na potwierdzenie mam dla was numer z kozacką obsadą - gościnnie pojawia się Wale z Maybach Music Group, a produkcją do spóły zajęli się dwaj jak najbardziej mainstreamowi producenci, chociaż z nie mniej rozbudowanym undergroundowym CV - Jake One i DJ Khalil.

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2012-11-08 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 4)

Od wydania ostatniego albumu zrobionego do spółki z Antem - "Us", minęły trzy lata, a Brother Ali na chwilę zamilkł ograniczając się w tym okresie do nagrania jednej epki, którą do spółki wyprodukowali członek Atmosphere i Jake One, który na "Mourning In America And Dreaming In Colour" zajął się całością muzyki. Najnowszy krążek rapera z Minnessoty i jednego z najważniejszych atutów Rhymesayers Ent. jest dużym powiewem świeżości w jego karierze. Po pierwsze Ali przez chwilę przestał koncertować, kiedy z reguralnego tourowania z nim zrezygnował jego przyjaciel i wieloletni współpracownik DJ BK-One. "Say goodbye to my DJ but not to my friend" nawija Ali, w innym wersie wspominając o tym, że następca BK-One nie dał rady wytrzymać jego koncertowego tempa i zrezygnował co ponownie komplikowało zadanie.

Ant, który pojechał w trasę Atmosphere nie był w stanie pracować z raperem przy nowej płycie, a współpraca z Jake Onem w tak szerokim zakresie była czymś zupełnie nowym. Trzyletnie milczenie sprawiło, że na nowej płycie Ali ma naprawdę sporo do powiedzenia i robi album, który jest czymś zupełnie odwrotnym niż "Us". Tamta płyta była troszkę gorszą wersją wcześniejszych płyt z Antem ze sporą ilością denerwujących momentów - "Mourning In America And Dreaming In Colour" jest zupełnie inne od wszystkiego co Ali nagrał dotąd.

recenzja
dodano: 2011-04-29 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 8)
"Some mastered the art of cash, but not the part that lasts and disappear after doin two albums" nawija Posdonus w otwierającym "Grind Date" numerze "Future". De La to zespół piekielnie długowieczny i nigdy nie schodzący powyżej swojego standardowego poziomu, który dla większości jest wciąż nieosiągalny. Zrobić klasyczny album w 15 lat po debiucie (skądinąd również klasycznym) to sztuka, która nie zdarza się zbyt często.

Pos, Trugoy the Dove i Maseo to trzech gości, którzy udowadniają, że "rap nie jest pracą, tylko życiem". Kiedy zbierałem się do tego artykułu pomyślałem sobie przez chwilę "klasyk? Nie, to jeszcze za świeże". Siedem lat... Czas leci, a ta płyta wciąż jest świeża i właśnie o to chodzi.