W przededniu startu drugiej edycji Młodych Wilków należy niejako podsumować pierwszą, przy której totalnie nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Próbując przenieść na nasz grunt świetną inicjatywę Freshmanów nie mieliśmy żadnego doświadczenia w podobnej kwestii i kierowaliśmy się jedynie nosem, wyczuciem i mocnym samozaparciem, by to ogromne przedsięwzięcie domknąć i dopiąć do końca. Przewidywaliśmy, że może wyjść fajnie, trzymaliśmy kciuki, by klip osiągnął 100 tysięcy youtube'owych odsłon i byliśmy ciekawi, jak wystawieni "na front" zawodnicy spiszą się, gdy padnie na nich wzrok większej ilości osób niż ci, śledzący dogłębnie podziemną scenę. Dziś, ponad rok później mogę śmiało powiedzieć, że w najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczaliśmy, że wszystko wyjdzie aż tak mocno i rozejdzie się aż tak szeroko.