Po serii albumów w składzie Czarface członek Wu-Tangu atakuje pierwszym solowym krążkiem od 2010 roku.
Inspectah Deck
Inspectah Deck
Niecały rok temu Czarface przecięli swoje artystyczne szlaki z MF Doomem i na rynku ukazał się dobrze przyjęty album „Czarface Meets Metal Face”. W tym roku Czarface spotyka się z Ghostface Killah, czego efektem jest materiał, który 15 lutego trafił do sklepów (najpierw CD, w przyszłości VINYL) oraz na streamingi. Czy najświeższy album warto sprawdzić? Jak wypadają poprzednie? Kim jest Czarface oraz czy warto go znać?
Fani klasycznego boom bapu zapewne wiedzą co i kto kryje się pod nazwą grupy i wiedzą co łączy Marvel Comics z Wu-Tang Clanem. To materiał również dla nich, bo omówiony w nim zostanie cały dorobek i wpływ grupy. Natomiast ci fani rapu którzy wcześniej nie słyszeli o Czartacusie który uciekł z Czarkham Asylum będą mieli okazję zapoznać się z dorobkiem grupy i możliwe, że odnajdą coś do czego chętnie będą wracać.
Świat hip-hopu też ma swoje komiksowe crossovery. Po zderzeniu Czarface z MF Doomem tym razem zahaczamy o uniwersum Wu-Tangu. Czarface to ekipa złożona z Inspectah Decka oraz duetu producenckiego 7L & Esoteric a cała ich twórczość obudowana jest w komiksowy sposób. Nie dziwi więc, że zajrzał do niej też rapowy Tony Stark, Ghostface Killah!
Nikt nie spodziewał się jego nadejścia. W metal i gustowną perlerynę odzian, oto CZARFACE - ucieleśnienie zajebistości, tytan zrodzony z połączonych sił generała potężnego Wu-Tang Clanu - Inspectah Decka oraz dwóch szarych eminencji bostońskiego undergroundu - 7L i Esoterika. Wydany dwa lata temu, album "Czarface" był ultrapotężnym uderzeniem najlepszego gatunkowo boom-bapu a'la lat 90. i nieskończonego gradu punchline'ów, nawiązań do komiksów i sampli ze starych, tandetnych kreskówek o superbohaterach... Projekt zyskał wielu fanów - ba, sama postać potężnego Czarface'a doczekała się własnej figurki - więc kolejny album tercetu - kwartetu już właściwie (Spada4, który współprodukował kilka sążnistych jointów z jedynki, m.in. "Air 'Em Out" czy "Rock Beast", teraz stał się oficjalnym członkiem drużyny, wspomagając 7La przy każdym beacie "EHNAV") - był oczywistością.
Tak samo jak Ghostface Killah i Adrian Younge - panowie 7L, Eso i Rebel INS dwa lata od wydania debiutu prezentują sequel swojego dziełka. To jak, gotowi na skopanie tyłków złoczyńcom szkalującym dobry chibchob?
Bardzo ciekawa premiera napływa do nas z Chicago. Undergroundowy producent A-Villa przy wsparciu labelu Closed Sessions wypuścił swój materiał "Carry On Tradition". 16 numerów, około 40 gości, ponad godzina solidnego rapu.
Tytuł debiutanckiego krążka A-Villa zaczerpnięty został z linijki AZ z numeru "Life's a Bitch". "Carry On Tradition" to również pierwszy singiel tego materiału. Odzwierciedla on klimat całej płyty. W numerze tym usłyszymy Mikkey Halsteda i Big Pooha, którego Villa był wielkim fanem za czasów Little Brother.
Ten materiał to spełnienie marzeń dla chicagowskiego beatmakera. Pracował nad nim ponad trzy lata, w chwilach wolnych od pracy w banku i wychowywaniem córeczki. Udało mu się zebrać pokaźne grono wyśmienitych MC's. Są tu takie tuzy jak Lil Fame, Cormega, Ras Kass, Noreaga, Kool G Rap, Inspectah Deck, Sean Price, AZ czy Havoc. Są też reprezentanci nieco młodszej generacji: Fashawn, Skyzoo, Elzhi, Freddie Gibbs, Termanology czy Rapsody.
Jak sam ocenia A-Villa "Carry On Tradition" to dzieło jego życia i nie sądzi żeby udało mu się jeszcze zrobić podobny materiał. Cieszmy się więc tym bardziej bo naprawdę jest czym!
Dlaczego: Ten numer wydaje wam się dziwnie znajomy? I dobrze, bowiem pochodzi on z... wydanej w 2001 roku płyty "Iron Flag". Video utknęło gdzieś w szufladach a trafia do nas po kilkunastu latach z adnotacją "unreleased", prosto z zawiłych komnat Shaolin.
Gotowi na nowy Drive By? Nie szukajcie kamizelek kuloodpornych, tylko poprawcie bas i dajcie głośniej, bo dzisiaj będzie się działo. Na dzieńdobry nowy numer Ab-Soula promujący jego nadchodzący album w TDE, następnie zmiana wybrzeża i klimatu i remix kawałka Joey Bada$$a z gościnnym udziałem Mavericka Sabra, którego znają na pewno fani muzyki z Wysp. Trzeci pocisk ma kaliber bardziej zbliżony do Panzerfausta - nowy track z nadchodzącego albumu Marco Polo z występem Large Professora, Inspectah Decka, O.C., Tragedy Khadafiego i DJ'a Revolution. Nie koniec wrażeń. Nowy sztos od Alchemista to prawie 8 minut minibeattape'u na niesamowitym poziomie, a bonusowo zwroteczka Action Bronsona. Na koniec newschool z wysokiej półki chociaż Skeme nie jest gwiazdą wielkiego formatu podobnie jak jego koledzy. Natomiast DJ Mustard odpowiedzialny za bit zbliża się do tego statusu coraz bardziej. Are you ready to rumble?
Ilość muzyki jaką ostatnio dostarczają nam członkowie Wu-Tangu jest przyjemną niespodzianką po latach bardzo osłabionej aktywności. Jakiś czas temu prezentowaliśmy wam numer "Family Reunion", który większości czytelników bardzo przypadł do gustu.
Dziś dostaliśmy re-edit tego tracka autorstwa RZA'y, który moim zdaniem wyszedł mu na zdecydowanie na dobre. To jednak nie wszystko.W rozwinięciu znajdziecie też nowy singiel z "Answer" Mathematicsa zatytułowany "4 Horseman" w którym nawijają Ghostface, Inspectah Deck, Raekwon i Method Man. Gotowi?
Coś mi się wydaje, że 2013 dla fanów Wu będzie dobrym rokiem. Już jest. Dostaliśmy jeden z najlepszych albumów Ghostface'a w jego dorobku. Teraz mamy dla was track sygnowany jako Wu-Tang Clan. Nie w pełnym składzie, ale godnie reprezentowany - Inspectah Deck, Raekwon, RZA, U-God. Produkcją "Execution In Autumn" zajął się Frank Dukes. Bardzo dobra rzecz. Do stestowania w rozwinięciu.
"Twelve Reasons To Die" to dwie historie. Jedna jest o tym jak Tony Starks, dorobkiewicz-mafioso odchodzi od swojego dotychczasowego pracodawcy - rodziny DeLucas, by wyjść na swoje oraz o wszystkich następstwach tej decyzji ze śmiercią bohatera i jego odrodzeniem jako Ghostface Killah na czele. Druga historia to opowieść o fanie Wu-Tangu z Zachodniego Wybrzeża, wybitnie uzdolnionym, ale niszowym producencie i multiinstrumentaliście, który pewnego dnia otrzymuje telefon z Soul Temple Music z zapytaniem czy nie chciałby wyprodukować albumu Ghostface'a.
Adrian Younge dla wielu fanów Wu był niezrozumiałym dodatkiem i najczęstszym pytaniem po ogłoszeniu ich collabo było "kto?!". Tymczasem to właśnie dzięki niemu nowy krążek jednego z "generałów" Klanu to jedna z najlepszych rzeczy jakie ten kiedykolwiek wypuścił na rynek. Serio.
Premiera "Twelve Reasons To Die" zbliża się wielkimi krokami - zostało 11 dni. Wczoraj bez większego rozgłosu Ghost i Adrian wrzucili do sieci nowy numer z pokaźną reprezentacją Wu-Fam. Gościnnie w "Murder Spree" nawinęli Inspectah Deck, Masta Killa, U-God i Killa Sin. Jeśli zdecydowalibyście się na zamówienie najszerszego zestawu za 55 dolców dostanie w nim nie tylko album na 2CD w wersji delux, ale też koszulkę, poster, pierwszą część komiksu "Twelve Reasons To Die", instrumentale i wokale na wosku, a na dodatkowej kasecie dostępna będzie wersja albumu w całości zremixowana przez Apollo Browna. Przewidziano 1000 egzemplarzy takiego wydania.
Piąty solowy longplay reprezentanta Staten Island planowany jest już na listopad!