Na Instagramie Sokoła pojawiły się zdjęcia ze studia, na których przewija się cały ZIP Skład. Jak się okazuje, nie było to jedynie przyjacielskie spotkanie, a okazja by znowu wspólnie stanąć za mikrofonem.
Zip Skład
Zip Skład
Hot16 od ZIP Składu to jeden z największych akordów ostatniej części akcji, a surowy wjazd warszawskiego kolektywu został entuzjastycznie przyjęty. Wielu fanów zwracało jedynie uwagę na brak Fu - z czego on wynikał?
W ostatnich dniach przelecieliśmy przez morze zwrotek w ramach Hot16Challenge2, by posegregować Wam je i przedstawić w tematycznych segmentach. Na koniec zostawiliśmy artystów, którzy wzięli udział w challenge'u mimo ograniczonej lub zakończonej aktywności wydawniczej - tutaj niemożliwe było ograniczyć się do 10, bowiem usłyszeliśmy oldschoolowe legendy, dawno niesłyszanych graczy z czołówki, jak i niewidzianych latami undergroundowych klasyków. Mamy więc swoistą truskawkę na torcie - najciekawsze i najważniejsze powroty w ramach Hot16 zebrane w jednym miejscu! A to cały czas nie wszystko i listę moglibyśmy ciągnąć dalej, od Kulera przez Zaginionego po Jeżozwierza..
No i kolejny mocarny powrót, który zawdzięczamy akcji H16C2 - tak jak Taco wywołał Taconafide, tak z nominacji Sokoła do gry wjechał ZIP Skład! Surowo, klasycznie, a swoje wersy rzucił nawet Deszczu.
20 lat temu Sokół stał sobie, że tak powiem, w przejściu a cały ZIP Skład pokazywał jak brzmi i wygląda polska odpowiedź na Wu-Tang Clan i Boot Camp Clik. Stołeczny kolektyw wjechał całą watahą, kładąc kamień milowy na drodze warszawskiego hip-hopu.
Jednym z najbardziej pamiętnych momentów tegorocznej gali Popkillery 2019 był występ Pono i Korasa z klasyczną "Nieśmiertelną nawijką ZIP Składową", przy której ramię w ramię powstali i nawijali wspólnie z nimi zarówno starzy jak i młodzi gracze - to jeden z tych numerów, który znają i uwielbiają wszyscy, ponad pokoleniowymi podziałami. Przypomnijmy sobie jeszcze ten występ, chwilę po zakończeniu Cypherów, które domknęła wycieczka do lat '90 z Pono, Fu, Wigorem i DJ-em 600V.
Pisaliśmy Wam już o startującej wytwórni Pono, Visioners Label, która już na dzień dobry oferuje nam mocny skład zbudowany w oparciu o legendy polskiej sceny hip-hopowej. W te wakacje na warszawskiej barce WIR miało miejsce huczne i oficjalne odpalenie wytwórni, na którym wystąpili m.in. artyści Visioners Label - Pono, Liroy, Fu oraz Wigor Mor W.A., nie zabrakło też znamienitych gości i ikon warszawskiej sceny rapowej. Sprawdźcie naszą videorelację z tego wydarzenia!
Historia nawiązań do Wu-Tang Clanu w polskim rapie.
Polska jest biało-czerwona, ale polski hip-hop nigdy nie wyszedł z cienia wielkiego, żółtego Wu. Dlatego, nakręceni 25 rocznicą debiutu, nadciągającym koncertem i polskimi remiksami "The Saga Continues" w wydaniu Maro Music pokazujemy Trzy Pokolenia Wielbienia Clanu w 10 punktach. A właściwie 11, bo każdy robi błędy… w rachunkach.
„Definicja Istnienia” to siódmy solowy album weterana polskiej rapowej sceny Fu (ZIP Skład/Zipera/Raggabangg). Album utrzymany jest w nowoczesnej stylistyce. Dosadne wersy Fu, melodyjne oraz energiczne refreny osadzone są na nowoczesnych brzmieniach, które przeplatane są klasycznymi produkcjami. Poznaliśmy dziś tracklistę oraz pierwszy singiel.
Przekonywanie o wyższości starego, polskiego rapu nad nowym jest z pewnością nadużyciem, co potwierdza przede wszystkim większość autorów starych klasyków, ale atmosfera składanek z końca lat 90. XX w. jest jednak niemożliwa do odtworzenia. Dzisiaj takich kompilacji jakby mniej, a szkoda, bo polski rap ma przecież dobrą tradycję w tej kategorii - wystarczy wymienić chociażby "Enigmę", "Osiedle Pełne Rymów Czyli Hip-Hop Jak Okiem Sięgnąć", "S.M.A.K. Beat Records", a płyt producenckich z innym składem w każdym numerze można by wymieniać kilka dobrych linijek.
Jednym z moich ulubionych albumów z tamtego okresu jest "Hiphopowy Raport Z Osiedla W Najlepszym Wykonaniu" wydany w końcówce 1998 roku przez R.R.X. Z jednej strony jest to doskonały przykład tego jakim producentem w tamtym czasie był DJ 600V, z drugiej niesamowity przekrój sceny. Pih pojawia się tu w ramach 17, Białystok reprezentuje też Projekt W.R.D., Dono nawija w składzie Tuwandaal (wcześniejsza nazwa Tewu), a Małolat naprawdę jest małolatem. Warszawa serwuje klasyczny numer "Koncerty", wczesny numer Hemp Gru w składzie WWDZ i Bilka na soczystym nowojorczyku, który wpadł pod łapy DJ'a Niewidzialna Ręka. Wymieniać dalej? Za co się tu nie złapać, jest to historią polskiego rapu.
Nie ma co komentować, cofnijmy się do 1996 roku, gdy większość z nas jeszcze nie wiedziała co to rap, a dzisiejsi weterani sceny bekali do mikrofonów. Zajawka kipi gęsta i znów zadziwiają nas trasy myśli Sokoła, który ten kawałek wspominał "W aucie". Za odnalezienia kawałka propsy należą się niejakiemu Kaenesowi.