Kolejne video promujące wspólny dwu-album dwóch kalifornijskich legend to numer z udziałem Wiza. Jak to możliwe, że dwie płyty nagrane przez E-40 i Too Shorta odbiły się tak małym echem? Polecamy nadrobić - "History: Mob Music" i "History: Function Music" dostępne są od miesiąca.
Wiz Khalifa
Wiz Khalifa
Dlaczego: Czwarty singiel z "O.N.I.F.C." to chyba najmocniejszy strzał i numer przywołujący na myśl Wiza z okresu "Kush & O.J.". Leniwie, zielono, mega klimatycznie. Premiera 4 grudnia.
Jeśli przyjąć, że wśród singli z "O.N.I.F.C." "Work Hard Play Hard" miało być odpowiednikiem "Black & Yellow", "It's Nothin" - "On My Level", a "Remember You" - "Roll Up" to wychodzi na to, że "The Bluff" zestawić można w parę z niesamowitym "The Race". Leniwy, ujarany klimat znany z mixtape'ów a gościnnie jeden z większych idoli Khalify - Cam'Ron. Premiera albumu 4 grudnia.
Dlaczego: 3 tygodnie dzielą nas od premiery "O.N.I.F.C." i z tej okazji dostajemy nowy klip do przeklimatycznego "Remember You". O ile single z nowego albumu Wiza podchodzą mi mniej niż wcześniejsze to trzeba przyznać, że do fabuły klipów przykłada się mocniej. A sam numer? Trzeba przyznać, że zdominowany przez Weeknda.
Juicy J ani na chwilę nie zwalnia tempa i na pełnym high lifie puszcza nam kolejny klip do swojego numeru. Tym razem gościnnie wystąpił Wiz Khalifa, a w numerze usłyszeć można również sampel z kawałke The Weeknda "Montreal". We trippy mane!
Dlaczego: Kiedy wystartowała linia basu pomyślałem "jest dobrze". Kiedy Wiz wjechał ze swoimi specyficznymi pauzami zacząłem mruczeć pod nosem "no nie... znowu?". Koniec końców, kiedy nabiera prędkości ponownie błyszczy i sprawia, że singiel z nowego mixtape'u "Cabin Fever 2" przypomina o wielkim potencjale reprezentanta Pittsburgha.
Premiera O.N.I.F.C. będzie miała miejsce już 4 grudnia. Do tej pory ukazało się parę materiałów promujących to wydawnictwo, natomiast dzisiaj otrzymujemy klip do "It's Nothin" z gościnnym udziałem 2 Chainza. Szczerze mówiąc, wolę gdy Wiz nagrywa w trochę innym klimacie, ale nie jestem rozczarowany. A Wy?
"Cabin Fever" to chyba najgorsze co moim zdaniem Wiz do tej pory wypuścił na świat. Jednak przy drugiej części na trackliście nieobecny jest król trapowej kakofonii - Lex Luger - za to na bitach mamy sporo ID Labs. Jak efekt?
Nie wiem, bo mixtape przed chwilą trafił do Sieci i jestem dopiero na pierwszym numerze. "Cabin Fever 2" odsłuchacie lub pobierzecie poniżej.
Są raperzy, którzy mimo obiektywnie średnich umiejętności mają w swoich numerach coś ciekawego, co potrafi przyciągnąć i zaintrygować. Są też raperzy, którzy mimo obiektywnie średnich umiejętności z różnych przyczyn mają dojścia do świetnych producentów, dzięki czemu ich płyt słucha się naprawdę dobrze. Berner należy do... obu grup. Mający meksykańsko-włoskie korzenie diler z Bay Area, który na ubiegłorocznym "White Album" pokazał przebłyski potencjału i mimo kwadratowej momentami nawijki potrafił skupić uwagę i zapaść w pamięć.
W tym roku dołączył do Taylor Gangu a jego najnowszy mixtape... brzmi naprawdę świetnie.
Mimo obiektywnie średnich umiejętności rapowych pochodzący z Bay Area Berner ma w nawijce coś, co potrafi zaciekawić i zaintrygować - widać było to choćby po zawartych na jego "White Album" singlach "No Middle Man" czy "Car Full Of Killers". Jakiś czas temu mający meksykańsko-włoskie korzenie MC dołączył do szeregów wizowskiego Taylor Gangu a efekt jest taki, że jego najnowszy mixtape osadzony jest w klimatach charakterystycznych dla mixtape'ów Khalify.
Tak, wiem, że ten numer ukazał się już tydzień temu, ale przez internetową nieobecność jakoś go przegapiłem, a że jeszcze nie zjawił się na Popkillerze to zaległości nadrobić czas, bo strzelam, że nie każdy z was już to słyszał. Data premiery "O.N.I.F.C." została przełożona na 4 grudnia, Wiz między słowami mówi w wywiadach, że to przez to, iż Atlantic (pamiętacie sytuację z Lupe?) próbuje bardziej umedialnić ten album a my dostajemy tracklistę i trzeci singiel.
Można go nie lubić, bo trzeba przyznać jest wyjątkowo wyrazisty. Można denerwować się na małą różnorodność w jego tekstach koncentrujących się na tematach ""życia na szczycie" i palenia szczytów w ilościach przeczących zdrowemu rozsądkowi. Denerwowało, że gość dysponujący taaaakim flow potrafi z premedytacją spłycić swój rapowy udział w numerze do bardzo prostego rapowania po dwa słowa na koniec każdego taktu... Może faktycznie niełatwo go polubić, ale jeśli wracać po wpadce, to tylko tak jak z "Taylor Allderdice".
Faktycznie, dzisiaj Calvin jest kojarzony z zielonym liściem w równym stopniu, co z nagraniem "Doggystyle". Nic więc dziwnego, że raper postanowił przenieść swoją miłość do konopi na duży ekran i do studia, czego efektem będzie mający się pojawić wiosną tego roku film "Mac And Devin Go To High School" oraz ścieżka dźwiękowa o tym samym tytule.
Wspólny projekt kalifornijskiego weterana z młodym reprezentantem Pittsburgha od początku kojarzył mi się ze słynnym "How High" sprzed dekady. Pomysł raczej wtórny, a jak z wykonaniem?
Single z "Rolling Papers" nie były utrzymane w idealnej dla Wiza chilloutowej stylistyce mixtape'u, ale robiły bardzo pozytywne wrażenie, wkręcały się w głowę, odnosiły większe i mniejsze sukcesy... Robiły nadzieje na coś naprawdę dużego. "Everything I do, I do it big...". Majorsowy debiut był idealną okazją, żeby wszystkim niedowiarkom pokazać, że mają do czynienia z prawdziwym graczem.