Shock G

Shock G

dodano: 2021-11-01 09:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 15)

To był bardzo ciężki rok dla rapu. Żegnaliśmy pionierów, żegnaliśmy jednych z najbardziej błyskotliwych przedstawicieli niezależnej sceny, żegnaliśmy młodych, którzy dopiero budowali swoją pozycję...

W tym wyjątkowym dniu przypomnijmy sobie wszystkie straty sceny hip-hopowej w ciągu minionych 12 miesięcy. Jeżeli kogoś pominęliśmy to dajcie znać w komentarzu. Na dole listy dołączamy nasze materiały video związane z częścią zmarłych osób.

video
dodano: 2021-04-24 17:30 przez: Marcin Natali (komentarze: 4)

Niestety po raz kolejny w tym miesiącu przychodzi mi napisać "Rest In Peace" dla następnej legendy, którą miałem szczęście i zaszczyt poznać osobiście - tym razem jest nią Shock G... Cieszę się, że mogliśmy uchwycić cały ten moment spotkania na filmie, bo chyba niewiele osób uwierzyło by w tę historię - historię, którą niezmiennie umieszczałem w ścisłej czołówce najbardziej niewiarygodnych muzycznych doświadczeń...

Jest wieczór 23 kwietnia. W przypływie emocji postanowiłem wrócić jeszcze raz pamięcią do tego spotkania, zarazem starając się oddać hołd niesamowitemu artyście i wyjątkowemu człowiekowi, jakim był Gregory "Shock G" Jacobs.

wydarzenie
kategorie: USA, Hip-Hop/Rap, Klasyka, News, R.I.P.
dodano: 2021-04-23 04:20 przez: Mateusz Natali (komentarze: 5)

Trwa czarna seria... Dopiero co świat hip-hopu pogrążył się w żałobie po śmierci DMX'a i Black Roba, a teraz docierają do nas kolejne fatalne wieści z USA. Nie żyje legendarny Shock G, współtwórca Digital Underground, odkrywca 2Paca i twórca niezapomnianego "Humpty Dance". Miał 57 lat.

video
dodano: 2021-04-18 17:20 przez: Marcin Natali (komentarze: 2)

Niewielu jest w hip-hopie artystów tak inteligentnych i bystrych jak Mr. Lif. Lokalna legenda bostońskiej sceny i członek The Perceptionists aktywny na scenie od ponad 20 lat w przeciągu swojej kariery zdążył zrobić wiele, ale wcale nie zamierza odwiesić mikrofonu na stojak. Pod koniec zeszłego roku zaangażowany MC stworzył wspólnie z producentem Stu Bangas duet Vangarde, wydając debiutancki krążek pod tym szyldem, a my z tej okazji, jak i z okazji paru innych rocznic, zdzwoniliśmy się z Lifem na obszerny, przekrojowy, wyjątkowy wywiad. 

Jak przystało na jednego z najbardziej elokwentnych tekściarzy w rapie, Lif okazał się wspaniałym, przesympatycznym, otwartym rozmówcą, a wątków i historii nie było końca. W pierwszej części rozmowy raper opowiedział nam m.in. o pragnieniu oddania hołdu Gang Starr projektem Vangarde, obecnej "nowej normalności" tak świetnie zobrazowanej w teledysku "The New Normal", wspomnieniach współpracy z GURU, 15. rocznicy wydania debiutanckiego albumu The Perceptionists "Black Dialogue" i hitowym "Let's Move" dobrze znanym z paru znaczących gier komputerowych, pamiętnej trasie z Shockiem G (Digital Underground), a także o wyzwaniach związanych z presją i przyjęciem "drugiej płyty"...

dodano: 2016-10-13 15:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 1)

Wyruszając do Kalifornii, od razu z Mateuszem spisywaliśmy też listę artystów, których podczas kilku planowanych dni w L.A. chcielibyśmy dorwać na wywiad. Wśród nich na mojej liście, obok Warrena G czy Chaliego 2ny, był też charyzmatyczny, wizjonerski lider Digital Underground - Shock G, MC i producent, który po dawnym paśmie sukcesów kompletnie zniknął z radarów. Na początku roku media obiegły nawet informacje, że ponoć jest bezdomny... No ale nic, napisałem do managementu Shocka - zero odzewu. Trudno.

Nie spodziewałem się jednak, że świat zrobi nam tak szaloną i niewyobrażalną niespodziankę i w bocznej alejce Santa Monica (część metropolii Los Angeles), pod małym klubem Harvelle's, w przerwie występu mojego znajomego Louis Kinga i jego bandu House of Vibe, przyjdzie mi poznać Shocka, a sam MC zaserwuje nam konkretny, kilkuminutowy freestyle prosto do popkillerowej kamery!

wydarzenie
dodano: 2016-10-11 17:40 przez: Mateusz Natali (komentarze: 18)

Los Angeles to podobnie jak Nowy Jork najlepsze miejsce na świecie dla fana rapu. Dlaczego? A no dlatego, że w powietrzu aż unosi się hip-hop, na każdym kroku trafić można w miejsca kultowe, jak i na każdym kroku wpaść można na legendy, nieosiągalne w Europie. Pamiętam, gdy ponad dekadę temu czytałem peany Radka Miszczaka, który w trakcie wizyty w NY wpadał na hip-hopowe ikony w niespodziewanych sytuacjach. Po cichu liczyłem, że i nam uda się w Kalifornii znaleźć się „w oku cyklonu” – i udało się rzutem na taśmę, w trakcie ostatniego wieczoru w Mieście Aniołów…

dodano: 2014-08-05 18:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 0)

W lutym 2003 roku na półki sklepowe trafiła piąta solowa płyta w dorobku Nicka Cartera, szerzej znanego światu jako Murs. Debiut wywodzącego się z Los Angeles rapera w wytwórni Definitive Jux spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem i do dziś krążek ten stanowi bezdyskusyjnie jeden z najlepszych w jego karierze. "The End of The Beginning" przyniosło również pamiętny, pierwszy oficjalny teledysk Mursa, nakręcony do ósmego na płycie utworu o nazwie "Risky Business".

Murs wcielił się tu po części w rolę Macaulaya Culkina i pozostawiony sam w domu pod nieobecność rodziców, postanowił dobrze się bawić, tańcząc przed lustrem i rapując zwrotki swojego ulubionego MC o ksywie... Murs. Wkróce do drzwi wypasionej posiadłości państwa Carterów zapukał jednak pewien mellow type of fellow o ksywie Shock G, przywożąc ze jakiś tuzin skąpo odzianych pięknych pań, oraz swojego ekscentrycznego ziomka z przydużym nosem o ksywie Humpty Hump...

recenzja
dodano: 2012-09-16 16:00 przez: Marcin Natali (komentarze: 18)

"Me Against The World". Niewątpliwy Klasyk przez duże K i album, który stawiam na równi z "Illmatic" i "Reasonable Doubt". Top 5 moich ulubionych płyt i krążek, który chyba nigdy mi się nie znudzi…

Pamiętam jak jeszcze jako małolat zostałem zachęcony przez pewnego kolekcjonera i kupiłem piracką wersję tej płyty na pamiętnym Stadionie Dziesięciolecia. Okładka kserowana w domu i nagrana na kompie cd-r wątpliwej jakości… Nie minęło wiele czasu, jak zaopatrzyłem się w oryginał. Tak zaczęła się moja przygoda z najlepszym według mnie albumem, jaki w ciągu swojej krótkiej, lecz intensywnej kariery stworzył Tupac Amaru Shakur.