Tydzień temu hip-hop stracił kolejną legendę, kolejny już po Shocku G i Gift of Gabie filar sceny z Bay Area... W wieku 49 lat odszedł od nas Steve Gaines znany lepiej jako Zumbi, Baba Zumbi czy po prostu Zion. Frontman kultowej ekipy Zion I, a dla mnie osobiście jeden z ulubionych raperów z Zachodniego Wybrzeża - i nie tylko. Przyznam, że ten smutny news, który napłynął do nas w sobotę rano z Oakland, przeżyłem wyjątkowo mocno - przecież raptem 3 tygodnie wcześniej oglądałem 40-minutowy live stream premiery nowego singla Zion I "Back To Life", podczas którego przesympatyczny MC opowiadał o życiu, medytacji, muzyce oraz odpowiadał na pytania fanów zadawane na czacie. Cieszyłem się, że mogłem wysłać kilka ciepłych słów bezpośrednio do Ziona, oraz już cieszyłem się na myśl, że czeka nas nowy album, a po premierze odezwę się podobnie jak wcześniej na Instagramie i porozmawiamy w 4 oczy, zrobimy wywiad...
Stało się jednak inaczej, a Zumbiego już z nami nie ma - pozostawił po sobie trójkę dzieci oraz przeogromny katalog muzyki. Nie często zdarza się, że w kolekcji mam aż 12 płyt jednego artysty - a to wciąż przecież nie wszystko, bo nie uwzględnia mixtape'ów i projektów puszczonych w ostatnich latach tylko w wersji cyfrowej. Gdy jednak przyszła pora poprowadzenia mi niedzielnej audycji Rap Sesja w Radiu Kampus solowo (wyjątkowo pod nieobecność Puocia) od razu, wiedziałem, co zrobię... Często przy okazji takich sytuacji mówimy, że w hip-hopie nie smucimy się, a oddajemy hołd. Tak też postanowiłem zrobić, poświęcając całą godzinę twórczości i postaci Zumbiego, prezentując chronologicznie album po albumie ważne utwory w dorobku Zion I i dzieląc się anegdotami oraz opowieściami o ikonie Oakland.