Hip Hop Kemp

Kontynuując rozpoczęty w wywiadzie z Big Shugiem wątek Gang Starr Foundation...  W maju na festiwalu Warsaw Challenge panowie DJ Premier i Royce da 5'9 - jako PRhyme - rozgrzali publiczność do czerwoności porcją najwyższej klasy bangerów, a Preem zaprezentował sztukę samplingu na najzyższym poziomie... Nie mogliśmy przepuścić takiej okazji - i przeprowadziliśmy z nimi kilkunastominutowy wywiad.

Preemo i Nickel Nine opowiedzieli m.in. o swym wspólnym albumie (dokłądnie w dniu wywiadu minęło pół roku od premiery "PRhyme"), o nadchodzących projektach, podzielili się także wspomnieniami z legendarnego - niestety, od tego roku już nie funkcjonującego - D&D Studios... Nie zabrakło także wspomnień o ś.p. Guru - bowiem niedługo przed wywiadem, 19 kwietnia tego roku, minęła 5 rocznica jego odejścia...

HDBeenDope to kolejny obok Joey Bada$$a czy Dillona Coopera młody reprezentant brooklyńskiej szkoły rapu, który miał okazję grać na Hip Hop Kempie. Urodzony w 1994 r. MC/producent ma na koncie trzy projekty, w tym tegoroczne, imponujące "The Greay(t) Area", ukazujące stały progres i niecodziennie spotykaną wszechstronność, a już w listopadzie będziemy mieli okazję zobaczyć go na żywo w Polsce - będzie bowiem grał support przed koncertem Taliba Kweli w listopadzie w Katowicach.

Dlaczego: Na kanale ProstoTV pojawił się finalny efekt zeszłorocznej akcji "Nagraj z nami Hymn Hip Hop Kempu". Wszystkie wersy zostały zarejestrowane podczas ostatniej edycji festiwalu w mobilnym studiu SoundsOfStreet. W kempowej kabinie stanęli: Solar, Proceente, Kuba Knap, Ego z ekipy Kontrafakt, PawOnes oraz pięciu zwycięzców z konkursu na najlepszą zwrotkę: Bonez, Rewers, Kaspe, Szary, Peus. Wszystko to na bicie Lanka. Skrecze do numeru zrobił DJ Drewniane Palce. Za teledysk odpowiedzialna jest ekipa Kadry Niespokojne.

Lipcową odsłonę kempowego line-upu otwierają dwa strzały z Polski – na pierwszy rzut zasłużona legenda rodzimego podwórka z ponad 20-letnim stażem na scenie i zupełnie świeżym solowym materiałem na koncie. Do Hradca powróci współzałożyciel grupy Molesta Ewenement i projektu Parias – Włodi wraz z DJ-em B!

Po raz trzeci na kempowej scenie zagości jeden z najlepszych tekściarzy wśród alternatywnych raperów, reprezentant Nowego Jorku i stajni Stones Throw Records – Homeboy Sandman! Jego debiutancki album „Nourishment (Second Helpings)” ujrzał światło dzienne w 2007 roku, a 5 lat później trzeci krążek nagrał już pod skrzydłami wytwórni Peanut Butter Wolfa. Płyta ta okazała się kolejnym epizodem, który udokumentował niezwykle wysokie umiejętności Homeboy'a, rapera opisanego przez „Rolling Stone” jako „wyskillowanego w grach słownych, które zapadną w waszej pamięci”. Potwierdziły to tylko kolejne produkcje, w tym najświeższy, zeszłoroczny album „Hallways”.

W kolejnej kempowej odsłonie pojawiło się kilku graczy z różnych zakątków świata. Na pierwszy ogień gracz z charakterystycznym flow i szczerymi tekstami, mający na swoim koncie współpracę z wieloma liczącymi się postaciami, takimi jak duet producencki Snowgoons czy PMD z legendarnego składu EPMD. Reprezentujący Nowy Jork autor wielu świetnych projektów, raper Sean Strange dołącza do line-upu!

Przyznam szczerze, że przed zeszłorocznym Hip Hop Kempem solową twórczość Ras Kassa znałem bardzo pobieżnie, kojarząc głównie klasyczne "Soul On Ice" i gościnne zwrotki reprezentującego Carson i słynącego z zacięcia lirycznego weterana. Nie ma co się jednak dziwić - Ras Kass to książkowy przykład rapera, cieszącego się powszechnym uznaniem w przemyśle muzycznym i mogącego się pochwalić koneksjami z największymi sławami rap-gry, ale zarazem rapera, który nigdy nie wypłynął na szersze wody i nie zdobył popularności pokroju swoich kompanów, takich jak chociażby Xzibit czy Kurupt.

Mając w pamięci ogólny wizerunek i wydźwięk utworów rzucającego kąśliwe, cięte punchline'y na prawo i lewo MC nie spodziewałem się tym samym, że John Austin okaże się tak powalająco pozytywnym, otwartym i sympatycznym gościem. Nie dość, że Razzy spędził w Hradec Kralove całe 3 dni, to było go wszędzie pełno, co raz wbijał zaprzyjaźnionym (czyli prawie wszystkim) artystom na scenę i z uśmiechem na twarzy przewijał się a to po hangarach, a to po prasowym backstage'u. Lirycznego wirtuoza z Kalifornii dorwaliśmy na wywiad drugiego dnia festiwalu, niedługo po zamykającym główną scenę koncercie jego wieloletniego znajomego Cee-Lo i kilkunastominutowej przechadzce po Kempowym terenie, m.in. w poszukiwaniu... popity. Finalnie znaleźliśmy dogodną, cichą miejscówkę, a planowana na 20 minut rozmowa wskutek elokwencji i bogactwa historii, którymi chciał się z nami podzielić Ras, rozciągnęła się do prawie godziny.