"Co jest Mielz, ty łajzo, gdzie płyta z Patr00" - nawijał sam zainteresowany, cytując pytania słuchaczy i przyznać muszę, że moim zdaniem numery, które Mielzky nagrał z Patr00 (w tym oczywiście te z Ortegą, na czele z "Rapem") to nadal najjaśniejsze punkty w jego dorobku, które zapadły mi w pamięć dużo bardziej niż obie ostatnie solówki.
Dla tych, którzy uważają podobnie - dobre info, bo wygląda na to, że w końcu coś się szykuje.