Jak w roku 2013 wydać album, który będzie brzmiał niedzisiejszo, niemedialnie, daleko od trendów i standardów, nasuwał będzie skojarzenia z czasami, gdy muzyka stawiała na detale a nie przytłaczającą klubowość; album, przepełniony aranżacyjnymi smaczkami, na którym 7 z 10 numerów trwać będzie ponad 7 minut a mimo tego skupić na sobie uwagę branży i największych mediów z całego świata? Recepta jest jedna - musisz powracać po siedmiu latach ciszy i nazywać się Justin Timberlake.
Zagraniczny i polski hip-hop, muzyka, wykonawcy - Najlepszy portal hip-hop
"Eminem w spódnicy" – może to i lekkie przesadzenie sprawy z mojej strony, i to zarówno co do tego Eminema, jak i do części garderoby, której wyżej wymieniona raczej unika. Coś mi jednak mówi, że Claudia Feliciano już niedługo może porządnie namieszać, z gry robiąc sobie masę na ciasteczka niczym w klipie do „Cookie Cutter Bitches”. Raperka bez wątpienia jest w stanie "wysmażyć klasyk" i ze smakiem zjeść konkurentki, które już teraz mają podstawy do tego, by gotować się z wściekłości, iż Bóg nie obdarzył je w tak ogromny talent, zaś ja, podobnie jak pewnie większość osób, które zetknęły się z dotychczasową twórczością Snow Tha Product, czekam na tegoż klasyka z wypiekami na twarzy. Bo oficjalny debiut już w tym roku, nakładem Atlantic Records.
Tym oto wywiadem zaczynamy serię "Z archiwum Popkillera", postanowiliśmy stworzyć taki cykl, gdyż dużo wywiadów nie ukazało się w odpowiednim czasie, z różnych powodów, przede wszystkim z braku czasu na ogarnięcie montażu, autoryzacji, itp. itd.
Na pierwszy ogień leci wywiad z Parzelem i Anią Kandeger, autorami płyty Parzel & Siwers "Coś się kończy, coś się zaczyna", wydanej nakładem Prosto Label w czerwcu 2012 r. W rolę prowadzącego wcielił się Kacper Jaroszyński, który czasem z nami spontanicznie współpracuje, a oto co ma do powiedzenia na temat wywiadu:
Za kilka dni czeka nas premiera filmu "Reincarnated" a tymczasem Snoop w przerwie od promocji nadchodzącego albumu reggae znalazł chwilę czasu, aby wskoczyć z powrotem w skórę starego psa i nagrać specjalny trybut dla zmarłego przed tygodniem jednego z raperów, współtworzących pod koniec lat 90-tych imperium No Limit. Utwór "Heaven" dedykowany jest pamięci Mr. Magica, który zginął razem z żoną w wypadku samochodowym. R.I.P.
"To co, słonka, stare i mądre ludzie szepczą, że w maju starsze braty zjeżdżają się w studio" - napisali jakiś czas temu członkowie składu Starszy Brat, ostatnio opublikowali parę tajemniczych zdjęć (np. ekranu monitora), potem dodając "Dla wszystkich 10 hipsterów czekających na płytę … słowa otuchy, bo w zasadzie to mamy wszystko czego nie mieliśmy ostatnim razem. do usłyszenia wkrótce". Czyżby miało znaczyć, że nowe LP Zkibwoya, Kedyfa, MŁD i DJ-a Adera ukaże się legalnie? Tego na razie nie wiemy - dostaliśmy za to informację o gościnnym udziale Smarki Smarka!
Kariera Spike'a Lee jest naprawdę przebogata, a tydzień to zdecydowanie za mało, żeby zaznajomić was z jego twórczością. Tym bardziej, że Spike swoje zasługi notował nie tylko na polu reżyserii czy scenariusza, ale także produkcji. W filmie "New Jersey Drive" jest executive producerem, zresztą jego rękę w efekcie końcowym dostrzeże każdy kto zna charakterystyczne zagrywki z jego innych filmów. Jak widzicie jednak przede wszystkim skupimy się na przepotężnym soundtracku, zdecydowanie najlepszym jaki słyszałem w życiu, dwucześciowym wydawnictwie na którym pojawia się cała plejada gwiazd tworząc z dwóch krążków swoiste "the best of '95 hip-hop".
Kiedy ktoś kojarzy fakty, połączy czas powstania materiału z ksywkami zrozumie o co chodzi. Fanom rapu nie muszę tłumaczyć w jakiej formie w tamtym czasie byli Notorious B.I.G., Jeru The Damaja, Boot Camp Click, Redman, Naughty By Nature, Queen Latifah, Pharoahe Monch, O.C., Heavy D czy Lords Of The Underground. Wszyscy z wyżej wymienionych pojawiają się na soundtracku, a to może połowa tego co na nim znajdziecie.
Ledwo opadły echa imprezy, gdzie na scenie krakowskiej Rotundy zaprezentowali się Apollo Brown i Guilty Simpson a już mamy dla Was info o kolejnym zagranicznym koncercie w ramach 3 Urodzin Popkillera. 12 kwietnia w szczecińskim City Hall razem z Hiphopheadz Joints mamy przyjemność powitać reprezentanta Duck Down Records, cenionego rapera z Nowego Jorku - Skyzoo!
Na koncie ma współpracę z takimi artystami jak Pete Rock, Hi-Tek, EPMD, Sean Price, G-Unit, Talib Kweli, Buckwild a już za miesiąc pojawi się w Szczecinie. Więcej info wkrótce! A na razie przypominamy, że "Salvation" dostępne jest w popkillerowym sklepie.
Nasz nietypowy tydzień ze Spikiem Lee trzeba rozpocząć z impetem, a "Crooklyn" to dzieło bardzo dobre na początek drogi z wybitnym reżyserem i scenarzystą. I aktorem. W filmie z 1994 roku Spike gra rolę nałogowego wąchacza kleju, który okrada niewinne dzieci z pieniędzy, ale żeby było jasne - "Crooklyn" nie jest o patologicznej stronie Brooklynu. To obraz, który w uniwersalny sposób przemówi do pamięci dzieciństwa każdego widza, ale jednocześnie ukazuje specyfikę ukochanej dzielnicy reżysera.
Im bliżej jesteśmy końca, tym sytuacja robi się dużo bardziej poważna, ale pierwsza połowa filmu to też znakomita rozrywka. Druga część zadba o to, żebyście film zapamiętali na długo i wynieśli z jego oglądania pewne wartości. Duże słowo, ale w tym wypadku opisuje faktycznie dużą rzecz jaką jest rodzinna więź. Jako portal muzyczny nie odmówimy sobie również przyjrzenia się bardzo istotnej, jak to zwykle u Spike'a bywa ścieżce dźwiękowej i jej znaczeniu dla odbioru filmu.
Wielu słuchaczy rapu kojarzy Lorda Finesse bardziej jako legendarnego producenta odpowiedzialnego za "Suicidal Thoughts" B.I.G., "MVP" Big L'a czy "The Message" Dr. Dre. Warto pamiętać, że zanim Finesse zrobił swój pierwszy podkład w życiu był już jednym z najlepszych MC's w Nowym Jorku. Formalnie pochodzące z 1992 roku "Return Of The Funky Man" jest solowym debiutem Finesse'a, ale dla mnie jest to swego rodzaju kontynuacja "Funky Technician" z DJ'em Mike Smooth z 1990. Różnica polega przede wszystkim na tym, że pochodzący z Bronxu raper zdążył się dużo nauczyć, rozwiązał współpracę z DJ'em (Mike Smooth pojawia się dużo rzadziej niż na "Funky Technician") i sam zaczął stawać za deckami - w efekcie zrobił płytę, która pokazała wtedy i pokazuje nadal, że połączenie rapu z funkiem w najbardziej niewybrednych formach może być kluczem do sukcesu.
Ta płyta dla mnie za każdym razem kiedy rozkładam wkładkę albumu jest jak lekcja historii ukochanego gatunku. Tutaj nie ma przypadkowych gości. Pierwsze bity Finesse'a to faktycznie najbardziej funkowe produkcje w jego długiej karierze, a towarzystwo na albumie ma znakomite. Dla przykładu - cały materiał nagrano w studio Jazzy Jaya, człowieka, który jest autorem pierwszego singla Def Jamu ever, gościnnie debiutuje Andre The Giant, a jedne z najbardziej klasycznych zwrotek nawija Percee P (tutaj jako Percy P).
Z okazji startu rundy wiosennej w piłkarskiej ekstraklasie pozwoliłem sobie przygotować nietypowe podsumowanie roku 2012... Uprzedzając pytania - tak, normalne podsumowania też mamy w planach i uwierzcie, że pracujemy nad tym, by były jeszcze lepsze niż ubiegłoroczne Popkillery 2011. Jednak na razie - piłkarska 11-tka osób z polskiego rapu, które rok 2012 mogą zaliczyć do wyjątkowo udanych. Albo znacząco przypomniały o sobie po kilkuletniej ciszy, albo też poczyniły ogromny krok do przodu w swoich karierach. Dlatego też brak tu postaci takich jak O.S.T.R. czy Peja, które na topie są nieustannie, mamy za to takie, które po latach 2012 z pewnością wspominać będą jako wyjątkowy okres.
Każda osoba przypisaną ma odpowiednią pozycję oraz odpowiednio dopasowanego futbolistę (spośród aktualnych oraz już nie grających), z którym coś go łączy. Kogo, ukrywając się pod sylwetką Cesare Nataliego, obrońcy FC Bologna, nominowałem do turniejowej jedenastki Popkiller Euro 2012?
W Klasyku Na Weekend pisaliśmy już zarówno o debiucie Kalifornijskiego giganta jak i o trzecim "Restless", który na dobre zrobił z niego światową gwiazdę. X jest gościem, którego talent, osobowość, głos i dobór bitów automatycznie klasyfikują go jako classic-makera. Niewielu może pochwalić się swoimi pierwszymi albumami z taką pewnością ich zawartości. Ilu z największych zaliczało potknięcia przy najtrudniejszym podobno w karierze drugim albumie. Wydane w 1998 roku "40 Dayz & 40 Nightz" to krążek o którym w dyskusjach nad najlepszym momentem w dyskografii X to the Z nie wolno zapominać.
To właśnie tutaj ze swoją riot music, kawałkami brzmiącymi jakby nagrywali je tytani albo superbohaterowie, a nie istoty ludzkie, X gruntuje pozycję jako jeden z największych mikrofonowych talentów w historii swojego wybrzeża. Nie da się nudzić. Więcej! Ciężko oderwać uwagę choć na chwilę, a każda taka sytuacja może powodować przegapienie morderczych linijek albo refrenów... Tutaj nie ma miejsca na zapychacze. Wymienianie highlightów jest jak wymienianie wybitnych koszykarzy w historii Lakersów - za co się nie złapiesz, to zasluguje na więcej niż kilka słów. Zapraszamy was na klasyk wagi super-ciężkiej, płytę która przerazi wasze matki, a wam pokaże jak się robi ponadczasowe bangery.
Wczorajsza śmierć legendarnego nowojorskiego rapera Tim Doga to smutna informacja, która dotarła do nas w nocy. Jako że Tim bywa obecnie zapominany, mimo sporych zasług, to o obszerniejszy komentarz i odpowiedź na pytanie "dlaczego warto poznać jego twórczość" poprosiliśmy niepodważalnego eksperta, jednego z największych hip-hopowych zajawkowiczów nad Wisłą, człowieka, którego wiedza o kulturze HH imponuje a postawa i muzyczna świadomość powinna być wzorem dla każdego samozwańczego polskiego trueschoolowca - bo wbrew pozorom i stereotypom mało znam w Polsce osób, do których miano "trueschoolowiec" pasuje aż tak mocno jak do poznańskiej ikony. Oto Tim Dog we wspomnieniu Rycha Peji.
Legendarny raper, autor "Penicillin On Wax", albumu z 1991, który zawierał mocne strzały w kierunku N.W.A. i Dr'a Dre i sprzedał się w nakładzie 2,5 miliona sztuk nie żyje. 46-letni reprezentant nowojorskiego Bronxu zmarł po długiej walce z cukrzycą...
W poniedziałek 14 stycznia na Mixtape Tygodnia wybrałem "A Portrait Of Donnovan" Dyme-A-Duzina. Gość zrobił mistrzowski singiel z chłopakami z Pro Era, a jego osadzony na samplu rodem ze starych konsoli Nintendo "New New York" wzbudzał szczerą sympatię. Dzień później dostaliśmy materiał nowej twarzy Maybach Music Group - Rockie Fresha, świetny zestaw nowoczesnego brzmienia z MC, który rapuje jakby mu się czasem nie chciało, ale jednocześnie potrafi konstruować te linijki naprawdę błyskotliwie. Jeszcze tego samego dnia pojawiła się darmowa taśma Casey Veggies, typka z Kalifornii, który początkowo należał do Odd Future, ale wybrał własną, nie mniej ciekawą drogę... Dzień później kolejną część "Slime Flu" zaprezentował Vado, który przed chwilą podpisał kontrakt z We The Best DJ'a Khaleda. I tak jest praktycznie nonstop.
Próbując ograniczyć się do sprawdzania samych albumów zawęża się spojrzenie (patrz: Wiz Khalifa), a i tych jest przecież multum. Nie da się też w kółko słuchać hip-hopu i czasem chciałoby się trochę odświeżyć głowę. Ile wychodzi materiałów z muzyką instrumentalną czy klasycznych wykonawców R&B nawet nie będę mówił. Jeśli ktoś uważa, że sprawdza wszystkie ważne premiery, jest w błędzie. Jeśli chcesz być na bieżąco, musisz pogodzić się z tym, że tak naprawdę nie jest to możliwe.
Znacie już obsadę krakowskiej imprezy urodzinowej Popkillera, gdzie zagrają Apollo Brown i Guilty Simpson, czas na drugie miasto, które odwiedzimy na tegorocznej trasie. Jest to dobrze znany i lubiany Wrocław, gdzie zawitamy już po raz trzeci - rok temu razem z Diamante a teraz z Czikonda Events.
4 kwietnia na scenie klubu Alibi na imprezie będącej 3 wrocławskimi urodzinami Popkillera a także 3 odsłoną Make Some Czikonda wystąpią dla Was Pezet i Onar jako Płomień 81, Trzeci Wymiar, Fenomen oraz Proceente/Łysonżi/Mały Esz oraz kilka ciekawych supportów!