Za oceanem robi się gorąco, amerykańskie media hip-hopowe żyją nowym beefem. Jim Jones i Pusha T nie szczędzą sobie mocnych słów.
Dipset
Dipset
The LOX i Dipset wystąpili przedwczoraj w Madison Square Garden w ramach popularnego formatu Verzuz. Obie grupy zaserwowały takie show, że wielu komentatorów uznało je za najlepszą dotychczasową odsłonę widowiska.
Nie od dziś wiadomo, że tworzenie muzyki to bardzo często zaledwie jedno z wielu zajęć, jakimi zajmują się równocześnie raperzy, a szycie odzieży czy też prowadzenie własnego labelu to w dzisiejszych czasach w zasadzie obligatoryjna część muzycznego biznesu.
Po 14 latach powróciła klasyczna nowojorska formacja The Diplomats, która odcisnęła ogromne piętno na nowojorskiej scenie początków tego millenium. Więcej o powrocie pisaliśmy Wam przed 2 tygodniami, a szczegóły płyty znajdziecie oczywiście w dziale Premier. Warto odnotować też jednak projekt, który poświęcić Dipsetom postanowił szczeciński wyjadacz DJ Ace...
Jedna z najważniejszych ekip początku tego millenium wraca po 14 latach ze wspólnym projektem! Sylwetki i zasługi Diplomats już Wam przybliżaliśmy raz i drugi w obszernej formule, więc nie będziemy się powtarzać. Powiemy tyle, że mało kto miał taki wpływ w przetarciu szlaków dla newschoolowego brzmienia jak Dipseci, a ich wpływ na to, co działo się wówczas i co działo się później jest przeogromny...
Tempo muzycznych premier zaczyna powoli zaginać czasoprzestrzeń, ale wśród taśmowo przelatujących albumów, o których szybko zapominamy są też takie, do których premiery odliczamy dni i wyczekujemy każdej nadchodzącej informacji. W roku piłkarskiego mundialu zebraliśmy mistrzowską 11-tkę albumów, które na redakcyjnej liście oczekiwań stoją w samym topie - kolejność zachowaliśmy jednak alfabetyczną. Czas start!
***
Pełen wykaz nadchodzących premier --> Premiery Płyt
***
Co: The Diplomatics "More Diplomatic"
Kiedy: Luty 2018
Dlaczego: Grupa z Harlemu, której trzonem są Cam’ron, Jim Jones i Juelz Santana miała swoje wzloty i upadki. Odnoszące duże sukcesy liczne albumy i mixtape’y jako grupa i solowo, ogromna popularność i przecieranie szlaków na początku XXI wieku, kilkukrotne rozpady i powroty, konflikty z Jay’em Z, 50 Centem czy pomiędzy sobą - to wszystko sprawia, że w 2018 roku Dipset nadal elektryzują scenę. Juelz Santana podsyca atmosferę przed solowym projektem singlami m.in. z Migos czy Frenchem Montaną, Cam’ron pod koniec zeszłego roku wydał mixtape „The Program”, natomiast Jim Jones podpisał kontrakt z Roc Nation i na zapowiedzianym albumie „Wasted Talent” wśród gości znaleźć będzie można 2 Chainza czy YG. Pomimo nawału pracy grupa zdołała znowu zebrać się do kupy i wypuścić singiel „Once Upon A Time”, który zapowiada nadchodzący album oraz dokument o historii zespołu. Premiera wydawnictwa zapowiadana jest na wiosnę.
Jim Jones powraca z nowym albumem, pierwszym spod szyldu Roc Nation, o tytule "Wasted Talent". Powrót składu The Diplomats najwidoczniej dodał wiatru w skrzydła raperowi z Harlemu, ponieważ przyznał, że nadchodząca solowa płyta będzie jego najlepszą w karierze. Potwierdzonymi gośćmi na "Wasted Talent" są Cam'Ron, Juelz Santana, 2 Chainz, YG oraz YFN Lucci.
East Coast... To tutaj w latach siedemdziesiątych zaczynali Sugarhill Gang, DJ Kool Herc, Afrikaa Bambataa, Kurtis Blow czy później RUN DMC, Public Enemy, Rakim i inni. To właśnie w tej części Stanów Zjednoczonych narodził się, obecnie kochany przez setki milionów ludzi, gatunek muzyczny o nazwie Hip-Hop. Zainspirowany świetnym artykułem autorstwa Pawła Miedzielca o jego dziesiątce najbardziej zmarnowanych talentów z Zachodniego Wybrzeża, postanowiłem zrobić swoją listę takiego typu raperów tylko, że z popularnego i królującego w hip-hopie przez wiele lat East Coastu. Obecnie zepchnięty na dalszy plan (za sprawą trapu z Atlanty i okolic, drillu z Chicago i charakterystycznym dźwiękom DJ Mustarda z Kalifornii) rap rodem ze wschodu coraz rzadziej trafia do masowego odbiorcy.
Mimo, że ostatnimi czasy zdecydowanie jego kondycja się polepszyła za sprawą m.in. A$AP Mob, Frencha Montany, Meek Milla czy Joeya Bada$$a to nadal nie są to czasy, gdy królowali NaS, członkowie Wu Tang Clanu, Jay Z przy wydaniu "Blueprint", G-Unit z 50 Centem na czele, Dipset z Cam'ronem, D-Block czy jeszcze trochę wcześniej, gdy obok Death Row Records to Bad Boy Diddy'ego, Notoriousa B.I.G. i Mase'a było największą stricte hip-hopową wytwórnią w grze. Na fali wymienionych wcześniej artystów próbowało na mainstreamową powierzchnię wielu młodych raperów, którzy często zdecydowanie przewyższali umiejętnościami swoich bardziej znanych "mecenasów sztuki". W rozwinięciu przedstawiam wam swoją osobistą dziesiątkę najbardziej zmarnowanych talentów ze Wschodniego Wybrzeża, którzy mieli wszystko by być na szczycie, lecz przez niezależne od siebie rzeczy lub z powodu własnej opieszałości, się tam nie znaleźli...
Znamy odpowiedź na jedno z najważniejszych pytań w sprawie planowania splashowego! weekendu: Kto i kiedy gra na której scenie. #runningorder #splash18
The Diplomats wydają swój pierwszy klip po zjednoczeniu! Dostaliśmy już dwa single z nadchodzącego albumu, a były nimi "Have My Money" oraz "Do Something". Teraz do tego pierwszego opublikowany został klip. Jeśli macie ochotę na klimatyczny rap prosto z nowojorskich ulic to zapraszamy do rozwinięcia.
Członkowie składu Dipset nie spoczywają na laurach i prezentują kolejny singiel promujący ich mixtape. Po dobrze przyjętym "Have My Money" przyszedł czas na utwór "Do Something". Jest to kolejna nowina z campu The Diplomats po tym, jak ogłosili, że na dniach wydadzą klip do "Have My Money" oraz, że ruszają w trasę koncertową "Pledge Of Alliance", której jednym z przystanków będzie splash! Festival w Ferropolis. "Got Something" możecie sprawdzić w rozwinięciu newsa.
Mała rada co do planowania wyjazdu na festival: w tym roku nie wystarczy spakować zwykłych outfitów na pole namiotowe ala "i tak je potem wszystkie wyrzucę" - podczas tegorocznej imprezy w Ferropolis trzeba być fly!
Oczekujemy od wszystkich poważnych fanów splasha! przynajmniej różowego futra pasującego kolorystycznie do absurdalnie limitowanego sneakersa oraz ogromnych diamentowych zapięc do paska. Aha, jeszcze jedno: Zapominamy o "Heldze" i innych tradycyjnych okrzykach festiwalowych - w lipcu w Ferropolis rozmawiamy tylko poprzez adliby odgłosów ptaków. Zrozumiano? Burr.
Dlaczego? Bardzo proste: Powracający Diplomats aka Dipset pojawią się w Ferropolis. I kiedy legendy swagu Juelz Santana, Jim Jones i Cam’ron wylądują swoim prywatnym diamentowym odrzutowcem tuż za dźwigami Ferropolis, aby Gräfenhainichen chwilowo zamienić w Harlem World, trzeba być odpowiednio przygotowanym. Jeżeli urwaliście sie z choinki i nie wiecie o kim mowa: przeczytajcie popkillerowy profil i dowiedzcie się, kto rozpoczął z pewnością najbardziej wpływowy ruch hiphopowy lat zerowych. Aye!
Ostatnio branżą hip-hopową zatrzęsła wiadomość o tarciach na linii Diplomats - Jay-Z i dissie, który w kierunku Jiggi wysłali Cam'Ron i Jim Jones. Wielu nie pamięta jednak, że historia tego konfliktu jest dużo dłuższa i warta przytoczenia na koniec tygodnia z Dipsetami...
Na przełomie XX i XXI wieku Rocafella Records wzrastała w siłę i zapowiadała się na jedną z największych potęg w hip-hopie. Dame Dash, Jay Z, The Diplomats, Kanye West, Freeway, Memphis Bleek, Beanie Sigel, Just Blaze, M.O.P. - to bardzo okrojona lista ksywek, które przewijały się w tym okresie w wytwórni. Dame Dash był mózgiem całej operacji, ale Rocafella została założona również przez Jay'a oraz Kareema "Biggsem" Burke'a. Wszystko szło w dobrym kierunku do czasu, gdy Jay nie ogłosił, że chce przejść na emeryturę, a Cam'ron stawał się coraz bardziej popularny...
Będzie to historia o jednej z najciekawszych ekip w historii hip-hopu. Historia o grupie, której koncerty odwoływano z powodu ich zbytniej krewkości, a podczas tych nieodwołanych jej członkowie zeskakiwali pod scenę, by wyjaśniać ziomalskie konflikty za pomocą pięści i butelek. To historia troszeczkę romantyczna, bo mówi o wielkiej koleżeńskiej przyjaźni, jedności, ale i zdradzie, nielojalności, ostrym wewnętrznym konflikcie. To opowieść o grupie, która się rozpadła i która wzajemnie się nienawidziła, a teraz… powraca i zapowiada nowy wspólny mixtape i trasę koncertową! Absolutny szok: Cam’Ron, Juelz Santana, Jim Jones i Freekey Zekey ponownie razem! WTF?! Zapraszamy na krótką historię Dipset (The Diplomats), ekipy która – mimo, że w pewnych kręgach absolutnie kultowa – w świadomości polskiego słuchacza właściwie nie zaistniała. W Nowym Jorku jest jednak legendą.
Po ponad 5 latach od grubego wewnętrznego konfliktu, po którym wydawało się, że Cam’Ron i Jim Jones pozostaną odwiecznymi wrogami, a Juelz Santana odjedzie w miałkie komercyjne pieprzenie i już na zawsze zatraci swoją niesamowitą nawciąganą stylówkę, która – jak żadna inna – zjadała najlepsze bity Just Blaze’a, dotarła do nas wieść oczekiwana jak ponowne zniebozstąpienie Mesjasza. Dipset reunion – zakomunikował radośnie na swoim instagramowym profilu Funkmaster Flex, który na samym początku stycznia przeprowadził z chłopakami wywiad. Flex przyrównał to wydarzenie do ponownego zjednoczenia ekip takich jak Mobb Deep, Outkast czy G-Unit. Przeciętny polski słuchacz w swojej nasowo-snupdogowo-kendrickowej świadomości zastanawia się jednak prawdopodobnie, o co takie wielkie halo, skoro nigdy o jakichś Dipsetach nie słyszał, to co go teraz gówno obchodzi ich pogodzenie. No więc dla tych, którzy czekali i dla tych którzy nie czekali, a przede wszystkim tych, którzy nie wiedzieli, że czekali – poniżej krótka sylwetka i historia tego zajebistego, turbostylowego crew.
W czasach, gdy Juelz miał 17 lat, a Jim Jones dopiero uczył się rapować, Cam miał już na koncie dwa studyjne albumy, nagrywki z Beyonce, Usherem czy Big Punem i wkraczał w świat mainstreamu. Wtedy na oczach, cały czas dotkniętego stratą Big L'a oraz Biggiego, Nowego Jorku rosła nowa gwiazda rap biznesu. I debiutanckie "Confessions Of Fire" i "S.D.E.", czyli drugi studyjny album Killa Cama ugruntowały jego pozycję na scenie i dostarczyły nam dużo bardzo ciekawych klipów.