Wielu typowało go, mimo że byl debiutantem, jako głównego faworyta... I wygrał. Mistrzem WBW 2013 został Szyderca z Tuchowa, wygrywając po drodze wszystkie walki, a w finale pokonując innego debiutanta - Mentora z Białegostoku.
Zagraniczny i polski hip-hop, muzyka, wykonawcy - Najlepszy portal hip-hop
W sieci pojawił się oficjalny odsłuch drugiej solowej płyty Kobry "Golden Era". Album poznańskiego MC dostępny jest w sieci salonów Empik, Media Markt oraz na www.preorder.pl. (limitowana wersja 3CD zawierająca instrumentale oraz maxisingiel). "Golden Era" to drugi solowy album Kobry. "Poznański MC na swoim materiale postawił na nowoczesny hip-hop inspirowany najnowszymi trendami z USA. Dzięki muzyce wyprodukowanej w głównej mierze przez SoDrumatica, producenta o sporym prestiżu, album „Golden Era” jest niezwykle świeży i przebojowy. Dodatkową wisienkę na torcie stworzyli beatmakerzy w osobie SherlOcka, PSR-a oraz Świerzby." - pisze nam wydawca, Step Records. Link z odsłuchem znajdziecie w rozwinięciu.
Jedną z rzeczy, które najbardziej uwielbiam w swojej pracy na Popkillerze jest to, że mogę przedstawiać wam wyłuskane gdzieś z głębokiego podziemia Stanów perełki, na które często sam natrafiam zupełnie przypadkowo. Podobnie jest w tym wypadku. Purpose - raper i producent, o którym już raz nawet pisałem na Popkillerze przy okazji jego płyty rapowej z producentem Confidence, szykuje dla nas kolejne wydawnictwo, tym razem nagrane w duecie ze swoim kompanem z Bostonu - MC o ksywie Paranom. "Dayz Go By" to oparty na jazzowym pianinku i prostej, rytmicznej perkusji bit Purpose'a, który daje pole do popisu dysponującemu doskonałą techniką Paranomowi. Esencja.
20 lat to szmat czasu, podczas którego świat poszedł do przodu tak szybko, że dzisiaj wydaje się on zupełnie innym miejscem... 20 lat temu sporej części z was nie było jeszcze na świecie, ale 20 lat temu - dokładnie w dniu dzisiejszym, 23 listopada 1993 roku na rynku pojawił się album zatytułowany "Doggystyle". Album, którego brzmienie, wpływ i ogólną zajebistość ciężko ubrać w słowa nawet teraz - dwie dekady później. Ale spróbuję...
Oba dotychczasowe legale Te-Trisa to materiały, które ciężko ze sobą porównać. "Dwuznacznie" przeładowane było lirycznymi smaczkami, dopieszczone w każdym detalu, pełne gierek słownych, tytułowych dwuznaczności, technicznych kombinacji - przez to na papierze wyglądało świetnie i ciężko było wytknąć braki w którejś z powyższych kategorii, ale przy całym szlifowaniu stępił mu się też cały debiutancki pazur i wyrazistość materiału, decydująca o tym, jak potraktuje go ząb czasu, a ja po bardzo entuzjastycznej napisanej na świeżo recenzji praktycznie w ogóle już do tej płyty nie wróciłem.
"Lot 2011" był... całkowitą zmianą kursu i jeżeli ktoś śledzi moje wpisy, to na pewno wie, jak dużym uznaniem cenię ten materiał - to moja ulubiona polska płyta ostatnich lat. Potężny pakiet naturalnych emocji, uchwyconych w odpowiednim momencie i nie dopieszczanych na chłodno, by się nie... ulotniły. Motywujące przesłanie, świeże brzmienie, teksty dalekie od linijek i kalkulatorów, ale bliskie życia i codzienności. W porównaniu do wcześniejszych płyt mniej było tam słownych gierek czy pojedynczych wersów zapadających w pamięć - jednak całość spełniała swoją rolę idealnie. Dobre punche robią równie mocne wrażenie tylko przez ileś kolejnych odsłuchów, zamknięte w dźwiękach emocje mogą czynić to przez kilkaset, a ja mimo że takie "Ile Mogę" czy "Trzeba Żyć" na bank słyszałem już kilkaset razy to wciąż wywołują one we mnie te same reakcje. Magiczny album, który spotkał się jednak ze zróżnicowanym odbiorem a część dotychczasowych fanów Te-Trisa kręciła na niego nosem. Dlaczego natomiast piszę o tym w tym miejscu?
Bowiem Adam zapowiedział przed premierą "Teraz", że płyta ta zawrze w sobie trochę Teta z różnych wydawnictw - od "Dwuznacznie", przez mixtejpy, po "Lot". Jak wyszło to w praktyce, która część przeważa i jak wspólna produkcja z Pogzem wygląda na tle poprzedników?
Gdybym parę miesięcy temu miał wskazać osobistych kandydatów do zaszczytnego miana płyty roku, na pewno wśród nich znalazłoby się "Teraz" autorstwa Te-Trisa i jego białostockiego kompana w koncertowych wojażach - Pogza. Przyznam się bez bicia, że "Lot 2011" wbił się mi w głowę dopiero za którymś tam odsłuchem, bo nie mogłem przeboleć, że Tet odszedł w zupełnie inną stylistykę muzyki, jaką prezentował chociażby na "Shovanych Mixtape'ach", czy swoich klasycznych można powiedzieć, pozycjach w dyskografii. "Trzeba Żyć", "Pod Skórą", "Teraz Patrz", czy osławione ponad wszelką miarę i niosące spustoszenie podczas koncertów "Ile Mogę?" prędzej czy później musiały zrobić swoje, więc przyszedł czas na pokazanie nowych zajawek, inspiracji i przy okazji przedstawić hypemana już nie w tej roli, ale jako pełnoprawnego współautora LP. "Nie Pytaj Mnie", pierwszy poznany numer z "Teraz" siadł mi niemiłosiernie. Wszystko tam pasowało do siebie jak ulał. Później kolejne kawałki, niczym odsłaniane po kolei karty w słabym rozdaniu pokerowym krzyczały do mnie: spokojnie, tylko nie nakręcaj się za bardzo. Posłuchałem ów głosu i nie zgadzam się z nim, choć i zarzuty się znajdą.
Mam Na Imię Aleksander ('91) - młody raper z Gryfina to prawdopodobnie jeden z najszybciej progresujących zawodników w kraju. Niech świadczy o tym chociażby to, że na horyzoncie pokazał się w ciągu tego roku, natomiast tylko od momentu naszego wyboru zdążył znacznie poszerzyć fanbase, wydać dobrze przyjętą płytę, a nawet poszaleć na OLiS-ie. Naszą uwagę zwrócił już bardzo emocjonalnym singlem "Pręgi" inspirowanym filmem Magdaleny Piekorz. Zresztą nie tylko naszą, bo dostał za niego propsy m.in. od Włodiego. Wszystkie kolejne numery sprawiały wrażenie, jakby z dnia na dzień uczył się nowych umiejętności, a wśród nich bardzo rzadkiego w Polsce śpiewu, który bez sztuczności i pretensjonalności wzbogaca jego numery.
Flint jest jednym z najbardziej pracowitych raperów na naszej scenie. Jego dorobek artystyczny robi wrażenie, zwłaszcza, że został zgromadzony w tak krótkim czasie.
Dziś zabiegany Flint może na chwilę się zatrzymać i wziąć głęboki oddech przed tworzeniem nowej płyty. A wy, znajdźcie wolną chwilę pomiędzy kolejnymi odsłuchami "Starego, dobrego Flinta", żeby przeczytać "co autor miał na myśli", jak mu się pracowało nad płytą i dlaczego nie lubi łatki niedocenionego artysty. Przy okazji zapraszamy wieczorem do warszawskiego klubu Zinc, gdzie Flint będzie jednym z jurorów finału tegorocznej WBW.
Dlaczego: Buka kontynuuje promocję swojego ostatniego albumu i tym razem rzuca video do numeru nagranego z Rahimem. To najprawdopodobniej ostatni singiel z płyty a w klipie poza rapującą dwójką widzimy m.in. GrubSona i Abradaba.
Jestem fanem OverDoz odkąd pierwszy raz usłyszałem "Don't Wanna Be Your Girlfriend". Zresztą cały mixtape "Liv For, Die For" to była mocna rzecz, łącząca nowe trendy, podjeżdżające asapowym klimatem, z tradycyjnym brzmieniem Kalifornii. Ucieszyło mnie, kiedy zobaczyłem tę ekipę na "LongLiveA$AP".
Dziś dajemy Wam ich nowe wydawnictwo, "Boom", które promowane było kawałkami "Lauren London" i "Killer Tofu". Gościnnie udzielają się tu Juicy J, Pimp C i Nipsey Hussle, a producentem większości bitów jest kojarzony z ekipą Black Hippy - THC.
6 grudnia 2013 roku na rynku ukaże się reedycja pierwszej płyty Dixon37 „Lot na całe życie”. Album ukazał się pierwotnie 7 kwietnia 2008 roku i w przeciągu dwóch lat wyprzedał się całkowicie. Nowa edycja niedostępnej od dawna płyty Dix37, wzbogacona o dodatkowy, premierowy utwór „Nie zamulaj”, w przedsprzedaży znajduje się w sklepie www.preorder.pl.
Lil Durk to młody (rocznik 92) reprezentant Chicago. 10 października premierę miał jego ostatni mixtape pt. "Signed to The Streets". Czego można oczekiwać? Ciężkich ulicznych historii rzuconych na trapowe bity. By przypomnieć o swoim ostatnim materiale Durk wrzucił do sieci klip do numeru "Hittaz". W teledysku nic nadzwyczajnego nie zobaczymy, ale co poniektórzy na pewno pokiwają głową...
Nie ma co, Pharrell Williams wie jak połamać schematy i skupić na sobie uwagę. I to nie tylko na niwie producenckiej. Teraz do numeru "Happy" promującego soundtrack do "Despicable Me 2" postanowił nakręcić... najdłuższe na świecie, 24-godzinne video! Teledysk, w którym ludzie przez całą dobę tańczą i bawią się do numeru, pokazując tytułowe szczęście, wsparty jest udziałem takich gości jak Odd Future, Magic Johnson czy Jamie Foxx.
Jak nie widać nie tylko u nas w tym roku formuje się sporo ciekawych duetów. To info zaskakuje i robi spore wrażenie - wspólny materiał jeszcze w tym roku wypuszczą dwie ikony, Busta Rhymes i Q-Tip! Singiel "Thank You" był więc zapowiedzią całego mixtape'u, który na pewno jest musem do sprawdzenia dla osób patrzących na rap ponad podziałem stary/młody. Liryczny karabin kipiący charyzmą i król eklektycznej, soulującej pulsacji spod szyldu Tribe'ów razem? Wow.
Golin ('89) - pochodzący z Torunia, ale od kilku lat mieszkający za granicą (wcześniej w Wielkiej Brytanii, teraz we Włoszech) MC z wieloletnim podziemnym stażem. Najpierw pokazał się jako zdolny freestylowiec, a w ostatnim czasie skupia uwagę przede wszystkim przez swoje nagrania. Jego teksty niosą dziesiątki odwołań do tradycji, cywilizacji, literatury i religii. Zafascynowany Canibusem, Jedi Mind Tricks czy Army Of The Pharaohs raper w podobny sposób konstruuje swoje linijki, jednocześnie podkreślając wszystko swoją nieprzeciętną inteligencją, wiedzą i punchline'owym zacięciem. Jednak jak sam dodaje - dla niego punchline znaczy zupełnie coś innego niż dla większości.





































