Kiedy rozmawiałem z DJ'em Jazzy Jeffem prawie równe 3 lata temu w Sopocie, pod koniec wywiadu zapewnił mnie, że jeszcze zamierza wydać kolejny solowy album. Oryginalnie planowany na rok 2006, czyli dziesiątą rocznicę klasycznego "The Magnificent", a wydany w tym miesiącu krążek "M3" to spełnienie tej obietnicy, zamknięcie trylogii "Magnificent" i otwarcie nowego rozdziału w karierze legendarnego DJ'a i producenta z Filadelfii.
"M3" to pierwszy w pełni niezależny album Jeffa i celebracja brzmienia i magicznego klimatu, które udało mu się osiągnąć z pomocą wieloletnich przyjaciół. Rapowy trzon "M3" tworzą trzej MC's - zdobywca Grammy i Oscara Rhymefest, charyzmatyczny Dayne Jordan i młodziutki Uhmeer. Dodatkowo gościnnie pojawia się m.in. Masego. Odsłuch całości oraz teledysk do "Skaters Paradise" w rozwinięciu, nie przegapcie tego!
DJ Jazzy Jeff
DJ Jazzy Jeff
Oryginalnie planowany na rok 2006, czyli dziesiątą rocznicę klasycznego "The Magnificent", a wydany maju tego roku krążek "M3" to zamknięcie trylogii "Magnificent" i otwarcie nowego rozdziału w karierze legendarnego DJ'a i producenta z Filadelfii.
"M3" to pierwszy w pełni niezależny album Jeffa i celebracja brzmienia i magicznego klimatu, które udało mu się osiągnąć z pomocą wieloletnich przyjaciół. Rapowy trzon "M3" tworzą trzej MC's - zdobywca Grammy i Oscara Rhymefest, charyzmatyczny Dayne Jordan i młodziutki Uhmeer. Dodatkowo gościnnie pojawia się m.in. Masego.
Summer, summer, summertime! - Kto nie pamięta tego klasycznego refrenu z nieśmiertelnego hitu DJ'a Jazzy Jeffa i The Fresh Prince'a "Summertime"? Podtrzymując tradycję serwowania muzyki idealnej na letni chill, filadelfijski DJ właśnie puścił w świat najnowszą część rozpoczętej już 8 lat temu serii mixtape'ów, stworzonych w duecie z uznanym DJ'em o ksywie MICK, znanym wcześniej jako Mick Boogie. Rozpalajcie grilla, wyciągajcie leżaczek i sprawdzajcie co tym razem przygotowali dla nas obaj imprezowi weterani.
Recenzowany przez nas autobiograficzny debiut Dayne'a Jordana "Memoirs of Dayne Jordan" to bez wątpienia jeden z najbardziej unikalnych albumów zeszłego roku. Dopracowany w najmniejszych szczegółach, nasączony klasyczną mieszanką filadelfijskiego soulu i jazzu krążek to bezkreśnie szczery, retrospekcyjny przelot przez całe dotychczasowe życie podopiecznego DJ'a Jazzy Jeffa.
Widzieliśmy już teledyski do pasjonującego storytellingu "In Progress" oraz wspominającego obraz dzielnicy z lat dziecięcych rapera "Beautiful Day In The Neighborhood", a teraz Dayne prezentuje filmowe video do numeru "Family Man", rozprawiającego się z wzorcami związków i rodzicielstwa zakorzenionymi w świadomości młodzieży za sprawą sitcomów i popkultury, a także pochylającego się nad problemem rodziców samotnie wychowujących dzieci.
Dlaczego: Dopiero co publikowaliśmy nasz videowywiad z Daynem Jordanem, a także recenzję jego przepięknego debiutanckiego albumu "Memoirs of Dayne Jordan", a teraz pochodzący z Filadelfii MC zabiera nas w podróż po swoich rodzinnych stronach. "Beautiful Day In The Neighborhood" to retrospektywne, nostalgiczne i pełne refleksji spojrzenie na osiedle widziane oczami młodego chłopaka z North Philly. Sceny nakręcono dokładnie w tych samych korytarzach i na tych samych ulicach oraz alejach, na których wiele lat temu artysta spędzał czas z przyjaciółmi. Co ciekawe, również wszyscy ludzie, którzy pojawiają się w klipie - zarówno dzieci, jak i dorośli, odgrywają ważne role w życiu prywatnym Dayne'a.
Dayne Jordan, znany wcześniej pod ksywą Dosage, to 25-letni MC rodem z Filadelfii, który przeszedł długą drogę, od bycia podopiecznym Lupe Fiasco i grania supportów w trasie przed Lupe, aż do wydania swojego pierwszego debiutanckiego LP "Memoirs of Dayne Jordan" w lipcu tego roku. Wyprodukowany w całości przez legendarnego DJ'a Jazzy Jeffa autobiograficzny album to zapis niezliczonych historii, wspomnień i doświadczeń z życia Dayne'a oraz przypomnienie wagi zagubionej sztuki storytellingu w rapie. Nam udało się porozmawiać ze skromnym, pozytywnym raperem podczas jego wizyty w Polsce na początku maja, z okazji koncertu DJ'a Jazzy Jeffa w sopockiej Zatoce Sztuki.
Here it is, the skies are clear, the grill is lit, that means it's time for Summertime 6 - deklaruje na wstępie Dayne Jordan, zgrabnie parafrazując rozpoczynające "Summertime", klasyczne wersy Fresh Prince'a aka Willa Smitha. To muzyka do fury jeśli ruszacie w trasę, albo idealny soundtrack do rozpalonego w ogródku grilla. Nasz niedawny artysta tygodnia DJ Jazzy Jeff wspólnie z wieloletnim kompanem DJ'em Mickiem Boogie przygotowali szóstą część uwielbianego przez fanów mixtape'u "Summertime".
Ponad godzina muzyki, przesympatyczna mieszanka rapowych brzmień, smakowitego r&b i funku spod ręki Jeffa i Micka to niekwestionowany strzał w dziesiątkę na upalne, letnie dni - a do tego całość ściągniecie za darmo!
Dlaczego: Dopiero co pisaliśmy o głównym singlu promującym zapowiedziany na 21 lipca debiutancki album Dayne'a Jordana "Memoirs of Dayne Jordan", a teraz pochodzący z Filadelfii kompan DJ'a Jazzy Jeffa wypuszcza teledysk do "In Progress". Autobiograficzny, refleksyjny numer opisujący długą drogę, jaką przeszedł w biznesie muzycznym dawny podopieczny Lupe Fiasco, zobrazowany został klipem, ukazującym młodego MC w podróży i przywołującym różne wydarzenia i istotne momenty z jego przeszłości.
DJ Jazzy Jeff to jeden z pierwszych artystów, dzięki którym jako 10-letni dzieciak pokochałem hip-hop. Zaczęło się od niesamowitego "Pump Me Up" na "Willenium", potem odkrywałem wspólne albumy duetu DJ Jazzy Jeff & The Fresh Prince oraz solowe dokonania Jeffa w postaci przepięknego "The Magnificent". Przez wiele lat poznanie filadelfijskiego DJ'a i producenta było jednym z moich największych marzeń rapowych i na początku maja wreszcie udało się je spełnić. Legendarnego muzyka złapaliśmy przy okazji jego pierwszej wizyty w Polsce na początku maja tego roku, czego rezultatem jest ekskluzywny, jedyny polski wywiad przeprowadzony w sopockiej Zatoce Sztuki.
Pierwszy zdobywca nagrody Grammy w kategorii Rap w ciągu 25 minut opowiedział o współpracy z młodym Eminemem jeszcze zanim ten zdążył wydać "The Slim Shady LP", słynnym już spotkaniu Willa Smitha z Eminemem w studiu, niewydanym albumie z 1998 r. dla Sony Records i kampanii reklamowej dla firmy Starter z lat 90. Muzyk wspomniał też czasy, gdy Ś.P. J Dilla odwiedział go jako "Wujka Jeffa" w Filadelfii, zdradził, czego nauczył się od Jay Dee jako producenta, zdefiniował pojęcie "prawdziwego DJ'a" i opowiedział o swoich początkach jako DJ oraz sztuce turntablismu. Co więcej, usłyszeliśmy o propozycjach filmowych po sukcesie "The Fresh Prince of Bel-Air" (gdzie Jeff grał postać Jazza), zagubionym teledysku do "A Nightmare on My Street" z The Fresh Princem, dyskusjach z Willem Smithem o współczesnym przemyśle muzycznym czy planach wydawniczych na przyszłość...
Najnowszy podopieczny legendarnego DJ'a Jazzy Jeffa dał się poznać polskiej publice na początku maja przy okazji wystepu wspólnie z Jeffem w sopockiej Zatoce Sztuki. Również w tym okresie przypominaliśmy wam zeszłoroczny projekt filadelfijskiego MC, kozacką EPkę "In Progress EP".
Teraz Dayne przygotowuje się do wydania oficjalnego debiutanckiego LP w duecie z DJ'em Jazzy Jeffem, a my mamy dla was pierwszy singiel promujący "Memoirs of Dayne Jordan" - autobiograficzne, wspominkowe "In Progress...", w którym MC przestawia całą swoją historię - od początków, przez epizod, kiedy był podopiecznym samego Lupe Fiasco, aż po najnowsze wydarzenia.
Dayne Jordan? Kto? Czy Marcin Natali przypadkiem nie wrzucał jakichś jego singielków? Tak, dobrze pamiętacie - Dayne Jordan to reprezentujący Philadelphię, dysponujący znakomitymi skillsami i energią na majku MC, nowy protegowany Jazzy Jeffa. To wreszcie koleś, który w ostatni piątek w Sopocie wspaniale sprawdził się u boku Jeffa w roli Mistrza Ceremonii. Pod koniec zeszłego roku panowie wypuścili szereg singli i teledysków - zaś w grudniu sprezentowali nam dojrzały już owoc wspólnej pracy - EPkę "In Progress".
Mamy 29 marca roku 1988, na półki sklepowe w USA trafia drugi album pochodzącego z Filadelfii duetu w składzie Jeff Townes & Will Smith, szerzej znanych jako DJ Jazzy Jeff & The Fresh Prince. Niesieni falą sukcesu swojego debiutanckiego singla z 1986 roku, zobrazowanego komicznym wideoklipem "Girls Ain't Nothing But Trouble", ponad 300 tysiącami sprzedanych egzemplarzy płyty "Rock The House" z 1987 r. oraz doświadczeniami prosto ze wspólnej trasy koncertowej z Run-DMC i Public Enemy, dwaj młodzi artyści zdają się mieć świat u swoich stóp, i bawią się przy tym w najlepsze.
Formuła hip-hopu, jaką obaj panowie zaprezentowali już na "Rock The House", oparta na zabawnych storytellingach, oszczędnych, ale energicznych podkładach i gęstych, kreatywnych skreczach, podkreślających docenianą jeszcze w latach 80. wagę DJ'a (wystarczy wspomnieć wczesne nagrania LL Cool J'a i jego kompana DJ'a Cut Creatora), okazała się strzałem w dziesiątkę. Kolosalny sukces "He's The DJ, I'm The Rapper" jedynie to potwierdził i błyskawicznie przyćmił debiutanckie LP, stając się dla Jeffa i Willa trampoliną do ogólnoświatowej sławy, prestiżowych nagród i sprawiając, że dwójka chłopaków z West Philly na trwałe zapisała się w historii amerykańskiej popkultury.
W dzisiejszym odcinku "Diggin In The Videos" chciałbym wam zaprezentować debiutancki singiel duetu DJ Jazzy Jeff & The Fresh Prince, promujący ich pierwszy album "Rock The House" z 1987 roku, a także pierwszy singiel z ich trzeciego LP z 1989 r., zatytułowany "I Think I Can Beat Mike Tyson".
Wybrałem akurat te dwa pamiętne klipy, ponieważ idealnie ukazują wyluzowane, pełne dystansu podejście Willa i Jeffa, oraz ich niepowtarzalne poczucie humoru i kreatywność w tworzeniu barwnych, komicznych historii. I tak, tytuł drugiego kawałka należy traktować dosłownie...
Duet Rhymefest & DJ Jazzy Jeff zaprezentował się wyśmienicie w kawałku "Jeff n Fess" z płyty "The Return of The Magnificent" z 2007 roku. Idealne połącznie charakterystycznego, pełnego smakowitych linijek rapu chicagowskiego MC oraz energicznej produkcji i kapialnych skreczy filadelfijskiego weterana przyniosło wtedy jeden z jaśniejszych punktów całego albumu.
Dwa lata później, w 2009 roku, mieliśmy okazję usłyszeć drugi wspólny utwór autora "Blue Collar" i naszego Artysty Tygodnia. Pochodzący z mixtape'u Rhymefesta "Dangerous: 5.18" track "Bring It Back" to numer diametralnie inny od "Jeff n Fess" - zarówno pod względem klimatu, jak i tekstu. Po raz kolejny jednak połączenie to gwarantuje rap z najwyższej półki.
"Hip-hop z Filadelfii". Na myśl od razu przychodzą przeróżni wykonawcy - Jedi Mind Tricks, Reef the Lost Cauze (który. swoją droga, nagrał onegdaj kozacki singiel zatytułowany właśnie "The Sound of Philadelphia"), Beanie Sigel, Freeway, Meek Mill, Bahamadia (ciekawe, co się z nią dzieje?)... Nie sposób nie wspomnieć i o naszym Artyście Tygodnia, producencie i turntabliście extraordinaire - Jazzy Jeffie. Jednak bezapelacyjnie pierwszym składem, jaka przychodzi do głowy, jest dowodzona przez ?uestlove'a i Black Thoughta drużyna The Roots.
Być może nie wszyscy to wiedzą, ale Jazzy Jeff zna się z Korzenną ekipą nie od dziś, i wraz z nią nagrał dwa ultrakozackie single, w moim skromnym odczuciu - obydwa w ścisłej czołówce najlepszych utworów Rootsów. To jak - co powiecie na to, abyśmy sobie owe sztosy przypomnieli, i z przepastnych głębin Sieci wyłowili nakręcone do nich, intrygujące klipy? Zapraszam!