Professor Green - Never Be A Right Time (2011)
Dlaczego: "At Your Inconvenience" to drugi już naprawdę mocarny album Greena, który od czasu premiery dość często wraca na mój sprzęt. "Never Be A Right Time" to jeden z jego najbardziej rzewnych i popowych momentów - ale zarazem murowany radiowy hit. Gdyby tylko management dał radę wepchnąć go do stacji przed Świętami to pewnie zaraz nie moglibyśmy się od niego opędzić. Mi kojarzy się wręcz z rapowym odpowiednikiem "Last Christmas" i właśnie śnieżnozimowych motywów brakuje mi w klipie, w miejsce scen rodem z M Jak Miłość. A wam?