MGK, podczas wywiadu z magazynem Interview, opowiedział m.in. o nowym albumie pop-punkowym "Tickets To My Downfall", czemu jego beef z Eminemem nie był dobry ze względów biznesowych oraz jak przełożył się on na sprzedaż płyty "Hotel Diablo".
Machine Gun Kelly
Machine Gun Kelly
„Tickets To My Downfall” to hołd Machine Gun Kelly’ego dla Los Angeles, zwłaszcza dla Sunset Strip. Przez niemal dekadę artysta był kojarzony głównie z hip-hopem. Latem 2019 wydał pierwszy pop-punkowy kawałek „I Think I’m Ok” z gościnnym udziałem YUNGBLUDA i Travisa Barkera. Singiel szybko trafił do Top 10 Alternative charts oraz sprzedał się na całym świecie w nakładzie przekraczającym milion kopii.
Chociaż MGK zyskał rozgłos w świecie rapu, jego inspiracje zawsze były głęboko zakorzenione w rocku. Kelly dorastał, słuchając gwiazd Warpet Tour z początku lat 2000. – Simple Plan, Blink 182 czy Good Charlotte. Przez swoją karierę zawsze w mniejszym lub większym stopniu sięgał po te wpływy. Na trasy zawsze zabierał pełnowymiarowy zespół, dlatego przeskok z hip-hopu na album pop-punkowy okazał się przeciwieństwem czegoś nagłego i niespodziewanego.
Wydawało się, że ten beef już wygasł. Nic z tego. Nowy album Shady'ego chyba znów wywołał temat.
Machine Gun Kelly wraca do Polski w ramach swojej najnowszej trasy koncertowej, promującej album "Hotel Diablo". Raper wystąpi w warszawskiej Progresji już jutro, 11 września!
Czwarty album kontrowersyjnej gwiazdy z Cleveland.
To, że MGK i G-Eazy mieli pomiędzy sobą pewien konflikt wiadome było przynajmniej od kilku miesięcy, chociaż cała sprawa mogła zejść nieco w cień w momencie, kiedy to reprezentant Cleveland rozpoczął dużo głośniejszy beef z Eminemem.
Po tym, jak temat niedawnego beefu MGK'a z Eminemem już ucichł, raperzy zdają się powracać do swoich "codziennych" muzyczno-studyjnych zajęć, a tak na pewno postąpił przynajmniej jeden z nich.
Podopieczny Eminema już od jakiegoś czasu zapowiada trzecią część "Trunk Muzik", wypuszczając regularnie luźne kawałki do sieci i tak jak do tej pory numery przechodziły raczej bez echa, tak teraz Yela uznał, że przyszła pora na mocnejsze uderzenie.
MGK korzysta z zamieszania wokół beefu z Eminemem i kuje żelazo póki gorące - jego najnowsze EP pojawi się już w ten piątek.
Eminem zastanawiał się nad odpowiedzią nad diss MGK'a, bo jak sam mówił, wiedział, że jakikolwiek ruch to dodatkowa reklama dla Kellsa. Ten świadom był tego samego, dlatego korzysta z rosnącego zamieszania...
Ostatnio cała scena zastanawiała się czy Shady odpowie MGK'owi na "Rap Devil" - odpowiedział, dostaliśmy właśnie ostry i bezkompromisowy "Killshot", w którym Em jedzie ostro i po bandzie.
Eminem postarał się o to, aby jego najnowsze wydawnictwo przez długi czas było na ustach wszystkich! Album "Kamikaze" jest pełny zaczepek do wielu raperów. Oberwał także Machine Gun Kelly, z którym Em prowadzi konflikt, odkąd MGK nazwał jego córkę "gorącą", kiedy ta miała zaledwie 16 lat. Kelly postanowił podnieść rękawicę i odpowiedział kawałkiem "Rap Devil", który parafrazuje tytuł numeru Eminema "Rap God"- co także zaznaczył w warstwie tekstowej: "Fuck Rap God, I'm the Rap Devil".
Machine Gun Kelly i G-Eazy delikatnie mówiąc nie darzą się ostatnio zbytnią sympatią - konflikt raperów trwa, a wszystkie wersy, jakie skierowali wzajemnie w swoją stronę oraz wyjaśnienie, o co w tym wszystkim chodzi, znajdziecie w rozwinięciu newsa.
"27" to kończący album "Bloom" utwór, do którego Machine Gun Kelly wypuścił właśnie klip - wszystko z okazji jutrzejszych 28 urodzin. Oparty na ciepłym gitarowym riffie numer zobrazowany został teledyskiem, który pokazuje drogę, jaką przeszedł MGK od początków swojej kariery aż do miejsca, w którym znajduje się teraz. Część ujęć pochodzi z serii KellyVision, dzięki której fani rapera mogą śledzić kulisy towarzyszące jego koncertom oraz jego życie prywatne. Klip w rozwinięciu newsa.
MGK zamyka rok kolejnym teledyskiem promującym wydane w 2017 "bloom". Video powstało do numeru "Habits".