Kasta: "Życie próbuje mnie złamać jak patyk"

kategorie: Polska, Hip-Hop/Rap, News
dodano: 2020-11-10 14:01 przez: Marek Adamski (komentarze: 10)

Epidemia koronawirusa coraz dotkliwiej dotyka branży artystycznej, w tym raperów. O swojej cięzkiej sytuacji w dobie pandemii opowiedział Kasta, dzieląc się refleksją o obecnym stanie życiowym, swoim i znajomych, oraz zdradzając m.in. jak idą pracę nad jego płytą oraz czego potrzebuje do jej zrealizowania.

"Cóż zaczyna się już nie tylko jesienna depresja czy zimowy sen – zaczyna się życiowa refleksja. Na początku i na końcu jest samotność.

Jak zwykle życie próbuje złamać mnie jak patyk. Nie dość, że w dobie covidu i niezarabiania moi kumple wariują, plajtują i zaczynają mieszkać po stodołach, co niektórzy nawet targają się na swoje życia, to jeszcze zaczyna powoli dopadać to mnie.

Nie martwcie się, to nie jakiś desperacki apel, bowiem samobójców nie biorą do Valhalli, a ja jestem Wikingiem. Natomiast w jednym tygodniu dowiaduję się, że pozbawia się mnie możliwości posiadania pracowni. Po wielu latach lojalności słyszę: „proszę zwolnić pomieszczenie”. Po roku niezarabiania nie jest to dla mnie najlepszy czas na zmiany, wynajmy zarówno chaty, jak i pracowni, czyli sal prób oraz co najważniejsze studia.

Dodam, że jestem w trakcie robienia płyty, której skończenie uzależniam od stworzenia pomostu z innymi artystami – inaczej stanie się ona zbędnym balastem i ciężarem dla nerwów, zawodem. Już w tej chwili brakuje mi do niej entuzjazmu.

Serio. Odechciewa się żyć. Jeden z najlepszych operatorów nie przeżyje zimy w stodole, ja nie mam się gdzie podziać, ani mieszkać ani pracować – co jest kurwa z tymi ludźmi?! Czasy nie wybierają. Rozumiem – wszystkim jest trudniej, ale co dzieje się z Wami ludzie?! Sony, jak to czytasz, jak znajdę kanciapę tylko – biorę Cię do siebie – potrzebuję operatora do archiwizacji procesu twórczego przy płycie. Idzie jak krew z nosa, ale się podzielę tym co mi zostało.

Natomiast wiary w ludzi, w ich lojalność już brak. Hasła wyborcze oraz pierdolenie o wspieraniu kultury możecie sobie panowie wsadzić. Ja w wywiadach kłamał nie będę, nie mam w zwyczaju. Myślę, że wielu się dowie jak bardzo się zawiodłem. Nie ma kumpli, nie ma szefów, nie ma autorytetów.

Moi kumple muzycy, filmowcy przymierają głodem, nie dość, że nic się teraz dla nich nie znajdzie – to w tym najgorszym dla nich czasie trzeba ich jeszcze wyjebać na bruk. Brawo!

Myśl przewodnia – kurwa zuchy! Wstanę z kolan i biada wam. Oficjalnie rezygnuje z kandydowania do Rady Kultury miasta Wrocławia – proszę na mnie nie głosować. Nie mam przyjemności w reprezentowaniu swojego stowarzyszenia ani nie sądzę, żebym w ogóle chciał doradzać. Jeśli już to pomóżcie tym, którzy reprezentując to miasto w jakiekolwiek sztuce są przynajmniej lepszym towarem eksportowym, niż wasze czcze pierdolenie.

Ponawiam prośbę. Szukam taniej chaty (dołu willi, której to starsza Pani już nie może utrzymać) albo terenów po warsztatach czy halach – byleby się dało tam zrobić socjal i również mieszkać, żeby stworzyć tam ośrodek pracy twórczej – prywatny, bez żebrania i proszenia się..

W innym wypadku ja bezpiecznie sobie wrócę do Anglii – a kilku zdolnych stąd nie przeżyje zimy." - pisze legenda wrocławskiej sceny w obszernym wpisie na stronie Spółek Miejskich.

Tagi: 

str
to na co on siano z rapu wydal ze nie ma swojej chaty
Tia
Zdecydowanie zgadzam się z opinią, że bieżąca sytuacja jest beznadziejna, że rząd zapewnił nam survival w najgorszym możliwym wydaniu, że cały świat oszalał i nie wiele da się z tym zrobić. Natomiast jak widzę publiczne wylewanie żali o brak kasy w stylu VNM, KASTY, WINIEGO, ELDO czy nawet takiej Maryli Rodowicz, to mi się cofa... Pomijam Marylkę, ale nawet taki Wall-e - kilkanaście (dziesiąt?) lat na scenie, w jeden dobry rok, na samych koncertach, był w stanie spokojnie kupić sobie mieszkanie, samochód, otworzyć biznes. Żeby nie było, sami zapracowali sobie na swoją pozycję, jeśli zarabiali kasę to w pełni zasłużony sposób. Brawo! Natomiast stękanie o problemach finansowych a tak naprawdę, że dali dupy bo nie potrafili zarządzać kasą gdy była, jest mega słabe. Miałem wydać płytę ale już mi się nie chce. Tak mi się nie chcę, że napiszę o tym do pół miliona ludzi... Nie jestem raperem, nie jestem artystą, nigdy mi się nie przelewało, ale nawet najbliższym znajomym nie trułem o tym dupy, nie robiłem zrzutek na moją działalność, nie pisałem felietonów. Myślę, że w definicji faceta to się po prostu nie mieści... Do przemyślenia i powodzenia
Bonzay
Nie wiem czy to ma cos do rzeczy ale podejrzewam, iż raperzy poczuli tyle wazeliny od ludzi, którzy ich słuchają, że zapomnieli o tym by nie mówić wszystkiego co ślina na język przyniesie. Szanuje bardzo takiego Kaste, lecz... no to jest po prostu słabe. Zresztą ładnie wyjaśniłeś to swoim komentarzem.
Ghostdog
no włąsnie, przecież "do nich należy gra" :) A teraz piszą o biedzie. Szkoda chłopaków, ale to tym bardziej wychodzi jakim ta scena jest paździerzem :)
Ja
Musisz mieć w chuj gestów
Popkiller
Mnóstwo pieniędzy, które pozwalały żyć na wysokim poziomie z dnia na dzień. Przykro nam, że nie oszczędzaliście i nie zainwestowaliście tych pieniędzy wcześniej. Teraz przerzucanie gnoju w stajni czeka, ewentualnie zasiłek.
Hahahah
Co on jaja sobie robi.Polsat mu raczej mało nie płacił.Inni mają gorzej i nie stękają.Tego bym się po nim nie spodziewał.WSTYD
Kalif
Zgadzam się z przedmówcami. Masę ludzi robi za najniższą krajową, a na pewno za dużo mniejsze pieniądze niż artyści i nie płaczą, ile takich ludzi straciło pracę, również przed epidemią, bez odprawy i usłyszało "trzeba sobie radzić", "dasz radę" itd. i było dobrze, nikt o tym nie mówił. A raperzy ciągle mówią jaki sukces odnieśli, jacy są zaradni, ile to kasy noszą w kieszeni, występują w reklamach, telewizji, wielokrotnie gardzą ludźmi i ich niskimi wypłatami. To weźcie i pokażcie teraz tą zaradność. Przyszedł głupi wirus i musicie skomleć jak reszta celebrysiów? Oczywiście nie uważam, że dotyczy to wszystkich raperów, ale widac, że niektórzy odkleili się od rzeczywistości.
s.
Niektórzy sobie radzą i raczej nie narzekają. Co chwila jakieś nowe płyty, reedycje, vinyle, wydania specjalne i co tam jeszcze sie da wymyśleć, nie wspominając o nowych kolekcjach ciuchów. Wiadomka, nie ma lekko ale takie żale to chujowizna
C.Z.U.
Ja tam straciłem prace przy pierwszym lockdownie i od pół roku na bezrobociu, kokosów nie zarabiałem ale zapierdalałem, oszczędzałem i zaciskałem zęby żeby teraz własnymi siłami nagrać swoją debiutancką płytę i spełnić marzenie. Nikt mnie nie sponsoruje nie żebram i nie narzekam. Na płycie nie zarobię ,pewnie koszta się nawet nie zwrócą, ale ja to robię z pasji i serca, a nie dla kasy i fejmu dojebanego jak u Linkiewicz. A te raperki na naszej scenie poza paroma wyjątkami to są tak prawdziwi jak cycki Dody. Twory showbiznesu tak sztuczne że bez zgody laybelu to nawet wysrać się nie pójdą, już nie mówię o tym kronik teksty pisze etc. Śmiech jeden wielki, że takie łaki mają miejsce na scenie a np. Master Duch nawija w podziemiu bo takie gówno zajmuje miejsce....

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>