O.S.T.R.: "Mata? Cenię go za debiut, to co potem - do śmieci"

dodano: 2024-03-11 22:14 przez: Wiesław Kłoda (komentarze: 6)

W ubiegłym roku głośno było o wersach Maty na temat O.S.T.R.'a oraz reakcji łódzkiego rapera. Teraz Ostry odniósł się do twórczości Matczaka w rozmowie na Kanale Zero.

Przemysław Rudzki zapytał O.S.T.R.'a czy ten ceni Matę. Odpowiedź była niejednoznaczna:

"I tak, i nie. Cenię go za „100 dni do matury”. Wszystko co nagrał potem, dla mnie jest do śmieci"

A zapytany czy w takim razie Mata ceni jego twórczość odparł:

"Nie wiem, nie interesowałem się tym. Nie dograł się do mnie, więc prawdopodobnie nie ceni mojej muzyki"

Ostry dodał też, że jego zdaniem kolejne płyty Maty nie są materiałami na miarę jego talentu: "To jest gościu, który naprawdę ma talent lingwistyczny, potrafi coś napisać i naprawdę potrafi zrobić to dobrze. Kiedy usłyszałem go pierwszy raz, miałem wrażenie, że jest takim łącznikiem pokoleń. Ktoś, kto ma 20 lat, jest w stanie dotrzeć do kogoś, kto ma 40. Niestety, to było tylko na pierwszej płycie". Dodał też, że uważa to za swoisty znak czasów: "Mam wrażenie, że dziś większość młodych artystów robi jedną płytę rapową, a potem street credit spłacony, to lecimy w pop, zarabiać pieniądze"

Poniżej cały wywiad. Pod filmem znajduje się ankieta, w której zagłosujesz na swoich faworytów w ramach Popkillerów 2024. Głosowanie dostępne jest w 28 kategoriach - na Freestyle'owca 25-lecia, Próbę Czasu (Album Roku 2013 z perspektywy 10 lat) oraz w 20 polskich i 6 zagranicznych kategoriach dotyczących roku 2023. Czas już tylko do 14 marca.

Tagi:

Fumar Mata to była jego najlepsza płyta, wszystko potem do śmieci.

Zawsze mnie śmieszy jak polskie raperzyny coś mówia o "street credicie", bo raz ktoś źle zrozumiał "street cred" ("street credibility" = uliczna wiarygodność), i nagle wszyscy spłacaja jakieś kredyty :D

Ziomeczku, dokładnie to ostr mial na myśli. Uliczna wiarygodność. Spłata to przenośnia. Adamowi chodziło o to, że mata nagrywając 100 dni, uwiarygodnił się jako raper.

Wiem o co mu chodzilo, mowie tylko, ze nie ma czegos takiego jak "street credit"

Jedyny numer ktory ujdzie to patoreakcja. Ale od początku był bardzo słabym raperem i ma tak różnie napisane numery, że ewidentnie tam było kilku autorów tekstów.

Przy debiucie często gęsto ludzie odbierają kogoś inaczej niż w rzeczywistości jest. Sztucznie wykreowany twór który mógłby jeszcze coś ciekawego pokazać lecz odbiła pseudosława, blask, pieniądze i wpływy tatusia. Z ciekawości jak usłyszałem tą patoreakcje szum wokół tego sprawdziłem ten "album" zachwalany przez wielu i widać że to ewidentny gniot. Zresztą wiele rzeczy które są tak mocno wypromowane i zachwalane okazują się dziadostwem. Dla tego zawsze trzeba mieć czujność i na spokojnie sprawdzać (jeśli oczywiście coś nas interesuje) czy jest to faktycznie wartościowe.

Popularne