J Dilla obchodziłby dziś 50 urodziny - w czym tkwił jego fenomen?

To już 18 lat, odkąd świat hip-hopu stracił jednego z najwybitniejszych producentów. Dokładnie 10 lutego 2006 roku James Dewitt Yancey, a.k.a. J Dilla odszedł, przegrawszy ciężką walkę z chorobą... Jego śmierć była ogromnym ciosem. Jay Dee był - myślę, że nie będzie w tym twierdzeniu grama przesady - geniuszem, dysponującym nieograniczoną wyobraźnią w dobieraniu, cięciu i mieszaniu sampli. Bezustannie inspirujący kolejne pokolenia, Dilla był - jak to świetnie ujął Daniel Wardziński - "jednym z największych innowatorów hip-hopu, a zarazem twórcą jego piękna w klasycznej formie".

Jeden z najbardziej wpływowych producentów wszech czasów obchodziłby dziś 50 urodziny. W czym tkwił jego fenomen i dlaczego jego muzyka wciąż wywołuje emocje?

Geniuszu Jamesa przez długi czas nie zauważałem, dostrzegłem tak naprawdę już po śmierci artysty. Pamiętam to jak dostałem na moje 15. urodziny od brata płytę Commona "Like Water For Chocolate" i to, jak on się wtedy tym albumem jarał. Oczywiście płyta mi się spodobała, jednak dopiero po jakimś czasie jak odpaliłem ją znowu, to usłyszałem to, czego wcześniej nie wyłapałem...

Niesamowitą, nie tylko fajną, ale dosłownie niesamowitą warstwę muzyczną, za którą w dużej części odpowiadał właśnie James Dewitt Yancey aka Jay Dee. To pokazuje tylko, że do artystów tego pokroju trzeba dojrzeć, aby móc ich w pełni docenić...

Weźmy dla przykładu chociażby wspaniałe, ciepłe "The Light" czy bujające "Funky For You" - właśnie takie bity w dużym stopniu sprawiają, że to "Like Water For Chocolate", a nie "Be" czy nawet "Resurrection", jest moim ulubionym albumem Commona. Geniusz Dilli doceniam jednak jeszcze bardziej, gdy po prostu zaczynam słuchać jego instrumentali. Co jakiś czas włączam sobie spontanicznie jakiś jego bit na youtube'ie, potem następny, i następny. I następny.

I tak siedzę godzinę czy dwie, wsłuchując się w ten magiczny, pulsujący bas, pięknie pocięte sample, mocną, niską stopę oraz wyraźny, przybrudzony werbel.


W czym tkwi fenomen J Dilli? Czy swoisty kult jego osoby i produkcji nie rozwinął się aż do tego stopnia dlatego, że nie ma go już z nami? Z pewnością i to ma znaczenie, jak w każdym przypadku, gdy jakiś artysta odejdzie. Jednak to coś więcej. To ten sam powód, dlaczego muzyka soul lat 70. nadal żyje pełnią życia, w sporej części za sprawą producentów hip-hopowych, ale nie tylko. Ten sam powód, dla którego przykładowo nagrania 2Pac'a wciąż rozbrzmiewają jakby co dopiero wyszły.

To emocje, które przekazuje nam ta muzyka. Podkłady J Dilli zawierają w sobie bowiem ogromną dawkę emocji, a zarazem każdy dźwięk jest tu dopracowany w najmniejszych szczegółach. Słychać, że James wkładał w nie serce i tworzenie ich nie było czynnością mechaniczną. Każdy sampel, każdy werbel, każdy dźwięk basu sprawiają, że te bity po prostu czujemy. Również dlatego muzyka Dilli wciąż inspiruje ogromną rzeszę młodych producentów, w części na jego twórczości wychowanych. Przykładem może być młody beatmaker z Kalifornii oriJanus, który wypuścił właśnie dziś beattape pełen podkładów inspirowanych muzyką Jamesa Yancey pt. "Happy Birthday Dilla". Takich przykładów jest oczywiście więcej (chociażby producent Flying Lotus), co tylko potwierdza jak wielki był wpływ Jay Dee na następne pokolenia twórców muzyki hip hop.

Oczywiście może to brzmieć banalnie i to samo można by powiedzieć też o innych producentach, jak chociażby Pete Rock. Jednak spróbujcie ten fenomen wytłumaczyć inaczej, ja nie potrafię. Jeśli więc moje wyjaśnienia Was nie przekonują, niech zrobi to muzyka...
Rest In Beats J Dilla. Happy Birthday!

PS. A przy okazji - już 2 marca w Warszawie wystąpi ekipa The Pharcyde, u której Dilla zaczynał swoją muzyczną podróż.

Sprawdź też:

J Dilla - to już 14 lat... - 14 perełek z 2010-2019 na bitach Dilli

Dilla Got Soul! 14 utworów od Jay Dee na Walentynki - ranking

Tagi: 

Mihal
Już niedługo 14 rocznica śmierci Nujabesa! Nie wiem czy redakcja i czytelnicy są zaznajomieni z jego twórczością, jeśli nie to koniecznie trzeba to nadrobić! Wspaniały artysta a piszę o nim pod tym artykułem, ponieważ tworzyli podobny rodzaj hip hopu, skupiony wokół magii muzyki i brzmień a umarli w tym samym miesiącu i DJ Premier pisał o nim na swoim blogu oraz był jego wielkim fanem. Liczę na jakiś artykuł, upamiętniający jego osobę.
tru tru
Szacunek Kolego.
tru tru
Kawałek Zeusa "Kwiaty dla J." mi się przypomniał...
WSO
Dilla i Nujabes urodzili się tego samego dnia i roku, tak btw :)
Mihal
Nie wiem jakim cudem nie zwróciłem na to uwagi ^^ Ten fakt tym bardziej mnie przekonuje, że ich dusze w jakiś magiczny sposób były ze sobą połączone. To byli artyści z tą samą wrażliwością po dwóch różnych stronach globu.
WSO
Podbijam, mam to samo bracie!
Kwaśny Ogór
Po prostu trafił na włąsciwy okres w tamtych latach wychodzilo wiele znakomitych płyt ze stanów
Next
Dzięki, tutaj można poczytać dużo ciekawych rzeczy o HH. Sprawdzę płytę Cammon - Like Water For Chocolate
Mateusz Natali

Polecam mocno, tylko koniecznie na spokojnie i na sprzęcie z dobrym basem - pełnych słuchawkach albo głośnikach z subwooferem :) Miłej muzycznej podróży!

?????
Przepraszam Cię Marcin i Mateusz że nie na temat J Dilli(znakomity producent RIP), ale chciałbym się zapytać dlaczego w Stanach czy też na Wiki albo tutaj rzadko ale tak piszecie że Post Malone to raper jeżeli tak piszecie to, podajcie mi chociaż 1 lub kilka utworów gdzie on rapuje bo przed chwilą byłem na jego kanale Youtube i przesłuchałem kilka jego utworów, ale tam nic nie było z rapu od dłuższego czasu męczę się z tym tematem czy mam to uznać za śpiewaka country pop czy za rapera to że nagrał utwór z 2 Chainz nie oznacza że można go nazwać raperem a tak, jak wchodzisz na Wiki wypisują że uprawia rap a ja się pytam gdzie w tym jest rap?

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>