Jeżozwierz "Pan Kolczasty" - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2011-12-11 19:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 13)
"Ostatnie dwudzieste urodziny potem leci trzeci krzyżyk/ Pozytyw wyciszony jak bit na końcu płyty" nawija Jeżozwierz w singlowym "Dziadostwie", które wraz z klipem jest chyba najlepszą zachętą do sprawdzenia tego materiału. Zachęt jest zresztą więcej - Jeż to MC doświadczony, wyrazisty, pewny siebie, charakterystyczny... Do tego płyta w dobie notorycznego, bezsensownego przeładowywania materiałów trwa nieco ponad pół godziny, a za muzykę w zdecydowanej większości odpowiada Święty Mikołaj. Pomagający mu Tedi Ted wnosi natomiast coś swojego i dodaje płycie kolorytu i charakteru... Co tu dużo mówić. "To właśnie jest Kolczasty dzieciaczyno". Musisz to mieć na półce.

Charakterny rap z Warszawy, który brzmi tak dobrze i porwał mi tyle czasu? W takiej skali ostatni raz jarałem się przy premierze "Tak To Widzę" Pono. Jeż jest koleżką, który ma swoją jazdę, często swój własny słownik z takimi klasykami jak "rakostwór" czy "skredowanie franków" na czele, ale rap który robi jest tak naturalny i żywy, że ręce same składają się do braw. Co jest najciekawsze, jego szorstki, uliczny styl rapowania łączy się z dużą wyobraźnią, przenikliwością i inteligencją. To właśnie odróżnia go od wielu właścicieli podobnych głosów. Wspomniane "Dziadostwo" o zdrowiu ziomów z jego rocznika to jedno, ale lekko abstrakcyjny "Musk" czy genialne jak dla mnie "Niebo" to rzeczy, których wielu z was mogło się nie spodziewać. Bardzo szeroki horyzont, duża pewność siebie, uliczne zasady, którym przyznacie słuszność... Jeż już na "Jebać Tytuł" czy Ergonie z Fusem bywał naprawdę świetny, teraz jest na dodatek równy i poważniejszy. Tylko najlepsi nawijając o "Katanie Mistrza", besztając scenę bez litości i wplatając w wersy kilotony miejskiego brudu potrafią nadal sprawiać wrażenie sympatycznego gościa.

Wreszcie też doczekałem się materiału rapera z O.C.H., który w stu procentach utrzymano w staroszkolnym stylu. Nie znaczy to, że płyta jest przewidywalna. Obok podlanej fragmentami filmów kung-fu "Katany Mistrza" (bardzo fajne nawiązanie do klimatu Wu!), mamy i ciężkie, boom-bapowe produkcje, ale i dla fanów chillowej odsłony Jeża znajdzie się tu parę perełek. Najważniejsze jest jednak nie to kto zrobił jaki bit, jakie elementy dokładał, ale raczej to co zostało zbudowane - świetnie brzmiący, ciekawy, wciągający i nieprzewidywalny album w konwencji, którą ja osobiście kocham. Dzięki temu, że płyta jest krótka, zyskuje na impecie... Innymi słowy, włączając raz, narażacie się na to, że do rana będziecie siedzieć i co trzydzieści parę minut ponownie wciskać play.

Co tu dużo gadać. To kapitalny album. Nie tylko najlepszy jaki zrobił Jeżozwierz, ale jeden z lepszych boom-bapowych albumów w Polsce w ogóle. Jeden z murowanychkandydatów do TOP 5 roku. Zupełnie inna jest ta płyta... Nie tylko hołdująca stylom, ale kreująca swój własny, absolutnie niemożliwy do podrobienia. Wskażcie mi jednego MC na tej scenie, który potrafi tak pisać i rapować jak Jeż. NIKT. Gość jest unikatowy i jedyne co pozostaje to słać mu propsy hurtem, wbijać na każdy możliwy koncert i przekazywać info o tym albumie dalej i dalej i dalej. Ode mnie piątka z plusem, bo choć mam wrażenie, że to życiowe dokonanie tego rapera, to wierzę, że udowodni mi, że się mylę. Pół godziny fantastycznej zabawy, nie dla "bujańców bazarowych".


 

JERZOZWIEZ
opinia trafiona,
ja
za dużo "zajebistości" w tej recenzji. Miałem wrażenie że za chwile zaczniesz się masturbować ...
dzidek877
hehe kolega wyżej przyjebał z obcasa, heheh
toja
dobra płyta - dobra recenzja proste ;) elegancko jeż!
ja1
oczywiście że dobra płyta... ale bez przesady z tymi epitetami.
Anonim
Jak dla mnie że pan kolczasty był lepszy, więcej energii i bardziej mi 'podpasowała'. Rozumiem, że ta płyta miała być taka stonowana i poważna, ale jest przez to dla mnie nudnawa. Może kiedyś wrócę i inaczej na nią spojrzę.
DOKTOR_LUBICZ
WIESZ O CO CHODZI? O TO CHODZI! A JAK NIE WIESZ O CO CHODZI TO "TRUDNA SPRAWA, ALE BYWA". UKŁONY W STRONĘ PANA PIOTRA, UKŁONY!
jacek placek
chyba tydzień temu zamówiłem płytę na tuwolnopalic.com i dalej listonosz mi jej nie przyniósł.
TWP
6.12 poszła partia płyt do osób zamawiających na stronie.
Anonim
*nie pan kolczasty tylko jebać tytuł ofc :P
Prawdziwy Jeżozwierz zTWP
to ta płyta jest stonowana???hmm
Anonim
chyba z grzeczności nie napisałem monotonna ;P
The Freekson
Rzeczywiście płytka fenomenalna, dla fanów Oldschoolowych brzmień w najlepszym wydaniu, inspirowana najlepszymi wzorcami, natomiast, zdaję mi się że sie powtarzam, ale tydzień po Jeżu wyszło "Zwierzę bez nogi" Fisz/Emade, które jest niemniejszym hołdem dla Oldschoolu, i prosze po raz kolejny o recenzje tego miażdżącego szczęki albumu.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>