W związku z dużym zainteresowaniem warszawski koncert MGK'a nie odbędzie się jednak w klubie Iskra. Dziś poznaliśmy nową miejscówkę...
Machine Gun Kelly
Machine Gun Kelly
Liryczny karabin maszynowy z Cleveland niebawem wypali także w Warszawie! Autor materiałów "Lace Up", "Rage Pack" czy świetnego "Black Flag", jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci nowej fali rapu i koncertowa bestia - MGK odwiedzi Polskę w ramach swojej nadchodzącej trasy!
Dlaczego: LeBronowi i ekipie Cavs z pewnością przyda się trochę dodatkowej motywacji przed drugim, niedzielnym starciem z Wojownikami z Oakland. Pewnie to jedynie zbieg okoliczności, aaale z pomocą przychodzą dumnie reprezentujący Cleveland MGK, legendarna ekipa Bone Thugs-N-Harmony oraz Ray Cash, a także wspierający ich Yo Gotti i oddający hołd Chinxowi French Monatana. "Till I Die Part II" to oficjalny remix pierwszego singla z drugiego albumu MGK'a.
Machine Gun Kelly postanowił połączyć siły ze znaną ze współpracy z T.I.'em czy Nasem specjalistką od refrenów, czyli Victorią Monet i wydać nowy singiel pt. "A Little More". Do emocjonalnego utworu stworzony został bardzo dobry klip idealnie odwzorujący klimat kooperacji rapera z Cleveland i wokalistki z Sacramento.
Wydawało się, że dwa lata temu, po wydaniu świetnego mixtape "Black Flag" (recenzja) MGK pójdzie za ciosem i szybko pokaże, że "Lace Up!" to tylko wypadek przy pracy i chęć sprostania oczekiwań wytwórni co do premiery debiutu. Każdy, kto zna Colsona Bakera z czasów, kiedy jeszcze był w podziemiu wie jak wielki potencjał w nim drzemie, a z odpowiednim wsparciem jego eksplozja może spowodować, że będzie znów wymieniany w czołówkach podsumowań, tak jak było z wspominanym "Black Flag".
Póki co raper nie ujawnia szerszych informacji co do swojego drugiego longplaya. W sieci pojawił się natomiast kolejny singiel, okraszony lyric video. Czy zwiastuje to kolejny projekt? Oby, bo mimo lekkiego brzmienia i cukierkowego zacięcia numer zdecydowanie powinien zagościć w playlistach wielu słuchaczy. Do posłuchania w rozwinięciu.
Niedawno otrzymaliśmy pierwszy teledysk zapowiadający nowy projekt MGK'a, teraz pora na drugi. Po poświęconym swojemu miastu "Till I Die" nadszedł czas na osobiste i emocjonalne "Against The World".
Machine Gun Kelly, jeden z najciekawszych raperów młodego pokolenia, na ten rok zapowiedział premierę swojego drugiego pełnoprawnego albumu w muzycznej karierze. – Na tym krążku mówię wszystkie te rzeczy, które chciałem powiedzieć na debiucie, ale z pewnych względów nie do końca mi wyszło – tłumaczy MGK. Szczegółów dotyczących nazwy albumu czy dokładnej daty premiery jak dotąd nie znamy, poznaliśmy za to promujący wydawnictwo, okraszony teledyskiem singiel „Till I Die”, w którym raper uwypukla swoje przywiązanie do rodzinnego Cleveland.
Nie wiem jak Wy, ale ja mega jestem ciekawy kolejnych muzycznych ruchów charakternego freaka z Cleveland - "Black Flag" stawiam bowiem w najściślejszym topie ubiegłorocznych wydawnictw, a MGK nieraz już pokazał, że skillsy, którymi dysponuje są przepotężne. Tym razem dostajemy nowy, osadzony w oneshotowej stylistyce, ale nie pozbawiony akcji klip do numeru "Sail" - prezent od Kellsa z okazji jego 24 urodzin.
Ostatnio serwowaliśmy Wam klipy MGK'a z "Black Flag", teraz mamy nowy... ale promujący starszy projekt. "Halo" pochodzi bowiem z wydanego w 2012 roku "EST 4 Life" a dopiero teraz doczekało się zimowego teledysku.
Dlaczego: Czy dwóch chudzielców może zrobić coś naprawdę grubego? W rapie jak najbardziej. Wbrew temu co sugerowałby tytuł wsparty ksywą Wiza to nie kolejna lajtowa opowieść o jaraniu, a świetna krzyżówka stylowa, w której mocne, gorzkie i osobiste zwrotki MGK'a zbalansowane są leniwym refrenem Khalify. Efekt? Jeden z moich ulubionych numerów ubiegłego roku i chyba najlepszy track z mojej ulubionej płyty ad 2013 - "Black Flag". All my dreamers put your hands in the sky one time!
Dlaczego: "Fuck fame, more love" - pisze MGK na końcu nowego klipu promującego tegoroczne "Black Flag". Mocny gitarowy, a zarazem emocjonalny i osobisty numer zobrazowany został autobiograficznym klipem. Robi wrażenie.
MGK jest jednym z tych raperów, którzy mają świetne relacje z fanami. Możecie przekonać się o tym, sprawdzając zajawkowe video do, promującego "Black Flag", "Home Soon".
"Black Flag" to jedno z najmocniejszych wydawnictw pierwszej połowy tego roku - wg mnie najlepsze obok "The Gifted" Wale. Charyzma, emocje, energia, skillsy - wszystko na właściwym miejscu. MGK chce chyba pokazać jak wjechał swoim nowym darmowym albumem na salony, bo na kolejny singiel wybrał nagrane na trapowym bicie "All Black Tuxedos". Swoją drogą - Kells oficjalnie prosił media i słuchaczy, by nie uznawać "Black Flag" za mixtape, lecz za jego drugie solo, co niniejszym zaczynamy więc czynić.
Drake dopiero co zarapował, że chce wygrać ponownie jak "King James". J. Cole wspomniał, że czuje się jak LeBron przed zdobyciem pierścienia. LBJ kolejny pierścień zdobył, a zaraz po tym nowym materiałem zaatakował gość, który również nie uniknie porównań z gwiazdorem Heat, choć gdyby sam je wypowiadał to mógłby narazić się sporej rzeszy fanów.
23-letni Machine Gun Kelly zastąpił bowiem LeBrona w roli idola i dumy Cleveland, gdy miasto wyklęło go za przejście do Miami. W Polsce raperów, którzy dotarli do takiego statusu na skalę swojej miejscowości jest paru na krzyż - Peja, Liroy, O.S.T.R., może Te-Tris, KęKę i Bisz. A tutaj raper przed debiutem? W takim wieku? Jednak to nie przypadek - MGK to gość o niesamowitej charyzmie, który najnowszym mixtape'em mocno i dobitnie pokazuje, dlaczego ludzie regularnie wrzucają sobie jego wersy i hasła nie tylko do głowy, ale i pod skórę. Najlepszy moim zdaniem na ten moment raper urodzony w latach 90-tych a także "clevelandzki typ zwyczajny", który udowodnił jednak, że granic nie ma a walka o swoje czeka nas każdego dnia.
Zapowiadany od kilku miesięcy mixtape "Black Flag" w końcu ujrzał światło dzienne. Trzeba przyznać, że po singlach promujących całość zapowiada się naprawdę ciekawie. Oprócz samego MGK'a, jak i jego stałych współpracowników możemy usłyszeć między innymi takich zawodników jak: Meek Mill, Pusha T, French Montana czy Wiz Khalifa. Słabo? Nie wydaje mi się, zwłaszcza biorąc pod uwagę szalone umiejętności dumy Cleveland.
W rozwinięciu newsa darmowy odsłuch oraz download, warto!