Czytaliśmy "To nie jest hip-hop. Rozmowy III" - oto nasze odczucia

Pierwsza część "To nie jest hip-hop. Rozmowy" zaskoczyła wielu - swoją formą, doborem gości (Pezet, Wini, czy Dizkret), a przede wszystkim kompleksowością wywiadów. Druga była jazdą po bandzie, którą wypełnili czołowi raperzy, okupujący od paru lat listy OLiS (Taco Hemingway, Oskar83, Solar i Białas), topowi producenci (Matheo czy Magiera) oraz inni członkowie hip-hopowego świata z najwyższej półki. Autorzy, Jacek Baliński i Bartek Strowski, zawiesili sobie poprzeczkę bardzo wysoko, więc kogo zaprosili do tomu trzeciego? Absolutnych zwycięzców 2019 roku, ludzi wydających najgłośniejsze płyty oraz tych biorących udział w najbardziej rozchwytywanych przedsięwzięciach.

I tu przychodzi mi na myśl chyba największa zaleta trzeciej części - jej aktualność. Nie chodzi w niej wyłącznie o raperów, ale też o tak zwane "backstage'owe" osobistości, których, tak jak w poprzednich częściach, nie brakuje. Wszyscy ci goście (może z paroma wyjątkami) pracują cały czas na pełnych obrotach, a ich projekty przewijają się w ten czy inny sposób na nagłówkach mediów. Weźmy z brzegu chociażby dwa nazwiska, które laikowi mogą niewiele mówić: Mateusz Jędrzejewicz i Witek Michalak. Pierwszy z nich współtworzył z Solarem i Białasem jeden z najważniejszych, niezależnych labeli SBM, by teraz zająć się wraz z Borixonem firmą chillwagon.co. Czy chillwagon trzeba komuś przedstawiać? Raczej nie. Można mieć obiekcje, co do formy projektu, ale hitowości i viralowości już nie można mu odmówić. Druga osobistość, o której wspomniałem, to aktualny szef polskiego oddziału Def Jam, który pod koniec zeszłego roku wjechał na naszą scenę z buta, wydając jedną z najbardziej wyczekiwanych płyt na naszej scenie, czyli debiut Erosa (również gościa książki), a w tym roku tylko ugruntował swoją pozycję kontraktami z przedstawicielami starej i nowej szkoły. 

Co do samych raperów, czy producentów, ksywy mówią same za siebie. Kali z trzema krążkami w zeszłym roku, Paluch z albumem "BOR Crew", Eros z debiutem w Def Jamie, Bonson, który również dołączył do majorsa, Sarius, który konsekwencją wyrwał sukces, który mu się należał, czy Peja, który mimo stażu, regularnie wydaje swoje płyty. Można by wymieniać dalej, ale przejdźmy do najważniejszego, czyli treści.

Wywiady można śmiało podzielić na te skupiające się przede wszystkim na samej twórczości i działalności oraz na te bardziej intymne, skupiające się samych rozmówcach, ich emocjach i osobowościach. Te w drugim wariancie wypadają zdecydowanie najmocniej. Warto wyróżnić przede wszystkim wywiady z Sariusem i Eldo, w których rozmówcy otwierają się do granic możliwości, mówiąc o rzeczach, które nie każdy chciałby ujawniać. Ich największą zaletą jest pokazanie artysty z innej, prywatnej perspektywy, co pozwala czytelnikowi inaczej spojrzeć na jego twórczość, lepiej ją zrozumieć lub też się do niej po prostu przekonać. Te bardziej rzeczowe rozmowy oczywiście nie odstają jakością, szczególną satysfakcję sprawiły mi te już wspomniane, z Witkiem Michalakiem i Mateuszem Jędrzejewiczem, które zostały wypchane po brzegi zakulisowymi ciekawostkami. Ciekawa jest również rozmowa z Rahimem, ponieważ raper wydał, dopiero co, swoją autobiografię (o której też pisaliśmy na naszych łamach). Mimo tego, wydaje mi się, że oba wydawnictwa zamiast się gryżć prędzej będą się dopełniać, ponieważ jedno może zachęcić czytelnika do sprawdzenia drugiego, i na odwrót.  Jeśli chodzi o mojego faworyta, muszę wskazać Kaliego. "Chudy Chłopak" był w mojej opinii najlepszą płytą zeszłego roku i bardzo żałowałem, że nie udało jej się zdobyć nagrody na ostatnich Popkillerach. Wywiad z krakowskim raperem jest świetnym dopełnieniem tej płyty, uzupełnia zawarte w niej wątki o szerszy kontekst, dzięki czemu niektórych numerów zupełnie inaczej mi się teraz słucha. 

Na uwagę zasługuje również oprawa graficzna, dalej stawiająca na minimalizm, co w mojej opinii jest wartością dodaną. Sam jestem zwolennikiem założenia "less is more". Do normalnych zdjęć autorzy dołączyli otrzymane od rozmówców zdjęcia z dzieciństwa, czy młodości, a w środku wywiadów zostały umieszczone grafiki koncepcyjne, nawiązujące do jakiejś głównej myśli danego artysty.

Czy książka ma jakieś mankamenty? Ma jeden, ale niezbyt rażący. Raczej taki na który łatwo można znaleźć wytłumaczenie. Trzecią część "To nie jest hip-hop. Rozmowy" obsadza 15 gości, przy czym w poprzednich dwóch częsciach było ich po 20 . Najprawdopodobniej to sytuacja pandemiczna spowodowała zmniejszenie liczby rozmówców. W każdym razie nie jest rzecz, która negatywnie wpływa na treść, czy jakość wywiadów.

Czy warto sięgać po tę książkę? Oczywiście, że tak. Dalej uważam, że żaden dziennikarz podczas video wywiadu nie potrafiłby skłonić rozmówcy do powiedzenia takich rzeczy, jakie znajdziemy w tej książce, jak i w jej poprzednich odsłonach. Aktualnie Jacek Baliński i Bartek Strowski nie mają kompletnie żadnej konkurencji, a na przyszły rok zapowiedziana jest czwarta część. Pozostaje tylko trzymać kciuki za jej realizację.

Yo
Tak wszystko spoko. Tylko w tym roku przyzydzili na wysyłkach i mimo zamówienia preoredru z darmową wysyłka nie mam książki. Bo oni będą wysyłać w ciągu 1 tygodni. Kurwa, dobrze że nie w ciągu 2 miesięcy. Ekipce się w dupach już poprzewracało. Ciekawe kurwa czy będzie przed świętami u mnie. Jednym słowem wstyd Chłopaki. Ładnie wam piórka urosly. Za dużo w dupach chyba. 4 nie zamawiam, a mam wszystkie jak na razie.
brawowy
pytanie brzmi - dlaczego darmowa wysyłka opóźniona, a płątna leci od razu? A co to kurwa za różnica? Preorder to preorder, powinien być u zamawiającego w dzień premiery.Czyżby poleciały umowy z kurierami? No bo inaczej nie rozumiem. To na chuj kupowac preorder? Żebyście wiedzieli ile wydrukować? Że mogłem zapłącić za przesyłkę? I co jeszcze? Kurwa, 6 dych z książkę to mało? Stały klient? MOże wam jeszcze ze 3 stóki wysłać, co? To dostanę wczoraj? A klienta macie w kutasie, tak? Brawo, róbcie kasę dalej. Zobaczymy jak długo.
bam
W 100% się zgadzam. Po to się zamawia coś wpreorderze, żeby mieć w dzień premiery. Poza tym Wszyscy sprzedawcy sprzedający cokolwiek w preorderze dają jakiś bonus zamawiającym. Tu natomiast dostaniesz książkę pod koniec grudnia. Kpina i jedna wielka komedia. Jakoś w poprzednich latach się dało wysyłać wszystko na czas. To po co przesyłka darmowa? Są lepsi i gorsi preorderowicze? To 1szy przypadek w historii preorderow. Faktycznie wstyd dla autorów. No ale dupolizy z różnych redakcji tylko chwalić potrafią. W końcu może egzemplarz za darmo wpadnie.
słuchacz HH
Ostatnio same limitowane rzeczy pojawiają się w Asfalcie. Przypadek?

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>