Kartky - mocne prywatne nagrania i oświadczenie rapera

kategorie: Polska, Hip-Hop/Rap, News
dodano: 2019-11-16 15:45 przez: Kontakt (komentarze: 12)

Ciąg dalszy uderzającej historii wokół Kartky'ego i jego byłej dziewczyny Wiktorii - publikowaliśmy Wam informacje o całej aferze oraz oświadczenia rapera i jego wytwórni QueQuality. Wczoraj modelka postanowiła opublikować zapis bardzo ostrych prywatnych rozmów, które obiegły media, a raper dodatkowo się do nich odniósł.

W materiale słyszymy dużo ostrych słów, w tym informacje o spięciu Kartky'ego z Żabsonem. Przyznamy, że sami nie odsłuchaliśmy go w całości. Film o nazwie "Koszmar Minionych Lat" od wczoraj zebrał ponad 100 000 wyświetleń mimo umieszczenia w linku niepublicznym.

Dziewczyna dołączyła do filmu też następujący komentarz:

"Mój stan psychiczny i poważna choroba fizyczna nie pozwalają mi na toczenie długoletnich procesów, będąc ofiarą publicznego linczu. Dlatego publikuję część nagrań, jakie posiadam.

Policja była u nas w domu wiele razy, wiele razy interweniowała w hotelach (np w Bukowinie i w Koszalinie). Tamta ochrona oraz policjanci dobrze wiedzieli, kto jest prawdziwą ofiarą. Jednak ze względu na groźby K. odnośnie użycia swojego asa w rękawie, w przypadku zgłoszenia sprawy na policji – wysoko postawionego ojca (często nawet w obecności policjantów), rezygnowałam z doniesienia o popełnieniu przestępstwa.

Bałam się też o moją rodzinę, ponieważ K wielokrotnie straszył, że zniszczy karierę mojej mamy i wiarygodność taty. Zastraszał, że będzie wzywał w środku nocy policję do mojego dziadka, żeby ten dostał zawału. Że coś się im wszystkim „stanie”.

Zgłosiło się do mnie wiele ofiar (oraz świadków) przemocy K. po publikacji mojej historii.Wiem, jaki lęk o siebie i swoich bliskich odczuwa większość z nich. Czuję się moralnie zobowiązana, by ujawnić prawdę – by kolejnych osób nie spotkało to samo"

Krótko potem do zapisu odniósł się Kartky. W krótkim komentarzu: "Ok. Wiem, że ten cyrk to najgorsze co może być, ale przed chwila zostałem zaatakowany w w/w sprawie po raz pierwszy kolejny raz. I znowu i znowu. Wszystko jest ok, póki co bez szwanku, ale wiecie jak jest. Dodatkowo środek mojego koncertu w Łodzi zbiegł się z publikacją i premierą jej kanalu @ na YT. Ja pi*rdole. Na story publikuje ostatni film, który pokazuje jak można manipulować wiadomościami głosowymi, a w poście ostatnie oświadczenie i spi*rdalam na księżyc. PS. Dziewczyno, dzisiaj mnie pisałaś normalnie na IG, opanuj się, to nie jest The Sims. Nie mam kurwa siły, przysięgam"

a także oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na fanpage'u:

"Hej, wariaty. Wracam właśnie z koncertu w Łodzi. Jest mi bardzo przykro, ze osoba, która kiedyś dla mnie tak wiele znaczyła próbuje mnie zniszczyć i wszczyna kolejna internetowa batalie. Jeszcze dziś rano pisała do mnie jakby nigdy nic na instagramie, a teraz wypisuje do portali plotkarskich.

Udostępnia nagrania, które nie odzwierciedlają w żaden sposób tego jak sytuacja wyglada naprawdę. Jak pewnie słyszycie na filmach wysłanych przez Wiktorię wielokrotnie prosiłem ja o opuszczenie mieszkania, ponieważ miałem już dosyć ciągłego terroryzowania i prowokowania bym zrobił cos, czego później będę żałował. Już w poprzednim poście ustosunkowalem się do agresji słownej z mojej strony ( ale w dalszym ciągu nie jest to przemoc fizyczna o którą jestem oskarżany) i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, ale serio, wariaty? każdy kto przynajmniej raz takie coś przeżył wie, ze to jest praktycznie nie do wytrzymania.
Jestem naprawdę zdruzgotany i boje się o moje zdrowie jak i zdrowie moich bliskich, współpracowników i przyjaciół bo sytuacja poszła za daleko. Od pierwszego postu V dostałem kilka TYSIECY wiadomości z życzeniem śmierci, rad abym „uważał” na siebie przy najbliższych koncertach oraz informacji co do mojego miejsca przebywania.
Najgorsze jest to ze mam wrażenie ze cała ta sytuacja służy do promowania V i wszystko zaczęło się po naszym rozstaniu (np: założenie przez nią kanału na YouTube )
Jako, że mam tego wszystkiego serdecznie dość proszę o sprostowanie i publiczne przeprosiny wszystkich osób zaangażowanych w propagowanie tej krucjaty, niezależnie czy dotyczy mnie czy kogokolwiek innego z kim kiedykolwiek miałem coś wspólnego.
Z mojej strony dodam jeszcze, ze wszystkie osoby które tkwią w toksycznych związkach powinny jak najszybciej się z nich wypisać bo nie życzę nikomu takiego kina jakie właśnie przeżywam .
W ciągu ostatnich kilu dni boleśnie przekonałem się, ze ludzie to hieny, które żywią się cierpieniem innych.
Portale plotkarskie pewnie oczekują odemnie jakiegoś ostrego filmu aby nadal kręcić sobie liczniki wejść.
Możecie mi wierzyć lub nie ale w moim archiwum, a także bliskich znajomych mam wiele dowodów na to co przez ostatnie miesiące się odp**rdalalo.
Postanowiłem, ze sprawę oddam odpowiednim organom, bo w przeciwieństwie do v mam naocznych świadków którzy są wstanie zeznać pod przysięgą prawdę ponieważ uczestniczyli w wydarzeniach, a nie opierają się tylko na tym co przeczytały w internecie lub co usłyszały od osób trzecich.
Żałuje, ze sprawy do sądu nie oddałem wcześniej, a dałem się wciągnąć w internetowy beef.
Moglibyśmy sobie dalej odbijać piłeczkę i licytować się kto jest tym złym...ale jaki w tym cel?
Pomijam fakt, że zgłosili się do mnie inni mężczyzni (i nie tylko) którzy przechodzili z V to samo.
Mam nadzieje, ze prawda się obroni i nie będę zmuszony do zamieszczania kolejnych filmów obciążających V .

Dziękuje wszystkim za słowa otuchy. I jeszcze raz proszę o niekontynuowanie internetowej agresji."

Tagi: 

blabamba
kogo to obchodzi, pudelkowy stuff. znam go tylko z featu u queby
kikibomba
to wygląda tak, jakby za dużo ćpali, widziałem już takie rzeczy
Wegent
Gościu teraz będzie z ojcem Ady z rękawa wyciągał i kupował kolegów, żeby mu zaswiadczali jaka ta Viki zła była.... Prawda jest taka, że dziewczyna jest zadreczona psychicznie przez tego prawdopodobnie ćpuna (po głosie wnioskuję, że za kołnierz też nie wylewa, raczej ktoś zdrowy tak nie gada do kogoś, nawet najgorszego).. Co za tup, będzie teraz fałszywych świadków zdobywał, tatuś pewnie ze 100 mu podeślę już dzisiaj...
Szmeget
A co ty wiesz? Byłeś? Widziałeś?.. Nie trzeba być Sherlockiem Holmsem żeby stwierdzić że ta Viki ma nasrane w głowie..
Obywatel RP
Przypomnijmy że się puściła i nie chciała wyjść.
Szanowna Redakcjo
W imieniu słuchaczy i fanów rapu prosimy zmienić nazwę tego "hiphopowego portalu" na rapkiller, jest to jedyne rozsądne rozwiązanie patrząc na waszą działalność od dłuższego czasu. Nie pozdrawiam.
Lil sqqa
Widzę że nie tylko ja mam takie spostrzeżenia, popieram inicjatywę!!
Adammmm
Naprawdę nie jest ciężko rozkminić skąd bierze się ta różnica w komentarzach. Ludzie zazwyczaj nie piszą propsów kiedy coś im podejdzie, znacznie częściej uaktywniają się kiedy mają o coś ból dupy. Zaznaczam, że nie mówię tutaj tylko o tym portalu tylko o ogóle. Kiedy weźmie się to pod uwagę nagle zaczyna to mieć jakiś sens. Czytelnik widzi "ambitne zajawkowe materiały" czyli coś co pasuje do tej strony, czyta, jara się albo nie, i idzie dalej. Analogicznie, kiedy czytelnik widzi tekst trochę w stylu pudelka (bądźmy szczerzy, kilka takich tekstów było, musicie mieć tego świadomość), nie pierwszy, ale kolejny, to nic dziwnego, że w końcu pisze swoją opinię na temat takich treści. Twoja wypowiedź też raczej takich ludzi nie uspokoi. Powoływanie się na komentarze nie ma absolutnie żadnego sensu, znaczenie ma liczba odwiedzin pod danym tekstem, ale o tym nie wspominasz. Komentarze mają znaczenie na FB gdzie każdy z nich potencjalnie zwiększa zasięg (znajomi zobaczą, że coś skomentowałeś, itd. itp.). Jeżeli faktycznie jest tak, że na FB więcej komentarzy mają teksty o jakichś sztucznych (nie mówię, że nakręcanych przez was) dramach i przerażonych piosenkarzach to należy rozkminić jakie są to komentarze. Jeżeli większość z nich hejtuje pisanie o czymś takim to wtedy powoływanie się na ilość komentarzy może sugerować Waszą celowość w publikowaniu takich tekstów - trochę takie "skasztaniłem się na stół i ludzie piszą komentarze, że im się to nie podoba, ale patrzcie ile ich jest! i jakie zasięgi! zróbmy to znowu". Wiadomo, że jest mnóstwo ludzi, którzy hejtują dla samego hejtowania. Wiadomo też, że nie jesteście organizacją non profit i z czegoś utrzymywać się musicie (m.in. z reklam na stronie). Odnoszę jednak wrażenie, że Wy w tym wszystkim traktujecie swoich czytelników trochę jak idiotów, wrzucając wszystkich (hejterów i tych, którzy w miarę sensowny sposób potrafią przedstawić swoje spostrzeżenia) do jednego worka. Przez coś takiego faktycznie można odnieść wrażenie, że idziecie coraz bardziej w kierunku 'wyświetleń', mniej skupiając się na samej muzyce (zaznaczam, odnieść wrażenie). Obiektywnie, nie można by mieć o to pretensji bo, again, z czegoś żyć musicie, ale kiedy strona, która trzymała wysoki poziom nagle sprawia wrażenie, że powoli zaczyna skręcać w kierunku portali typu onet, z ich papką i clickbaitowymi tytułami, można złapać lekki ból dupy. P.S. Wiem, pewnie się czepiam. Wiem, to nie jest strona banku, żeby uważaćna każde słowo w komentarzu, ale to czy "ambitne zajawkowe materiały" i "konkretne zagraniczne wywiady" faktycznie takie są powinni ocenić sami czytelnicy. Te zdania można odebrać na zasadzie "patrzcie jacy jesteśmy zajebiści, a wy się nie znacie". Pomijam już, że "polecam posprawdzać" brzmi dosyć protekcjonalnie.
Adammmm
Strona zabiła próby sprawienia, żeby mój komentarz nie był jednym długiem wyrzygiem usuwając wszystkie przerwy między akapitami -.-
Szanowna Redakcjo
Cieszę się bardzo z tego faktu, zapewne nie tylko ja, że robicie również ambitne rzeczye rzeczy. Jeżeli miarą Pana zdolności dziennikarskich jest to, ile jest komentarzy pod postem to troszkę mnie Pan zdziwił. My wiemy że chodzi o kliki, dlatego robicie z tego "hiphopowego portalu"rapkiller bądź rappudelek. Mam propozycję, bo z tego co napisał Pan, skoro jest problem z docenieniem waszych ambitniejszych artykułów poprzez skomentowanie, więcej będę komentować każdy ambitny artykuł w zamian za zaprzestanie promocji pudelkowych niusów ok. Tym razem pozdrawiam.
Marcin Natali

@@

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>