Sledgren

Sledgren

kategorie:
dodano: 2021-12-09 19:12 przez: Bartosz Skolasiński (komentarze: 0)

Wiz Khalifa, Cardo i Sledgren wjechali ze wspólnym albumem.

Tracklista:

01. Player Of The Year
02. Can't Stay Sober
03. Personal Party
04. Dr. Dankenstien feat. Fedd the God
05. Purple Fantasy feat. Young Deji
06. Shop Around
07. Solid Gold
08. The Finer Things
09. 2 Stoned For TV feat. Curren$y
10. More Than Ever
11. Blacc Tarantino
12. Know Better feat. Larry June
13. Wiz Got Wings
14. The Kid Frankie Pt. 2 feat. Chevy Woods

dodano: 2013-06-12 15:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 0)

Pamiętacie jak prezentowaliśmy wam wyprodukowany przez AraabMuzik singiel tej niecodziennej dwójki? To nie jest coś co łatwo zapomnieć. Ich krwiopijcza jazda nie ogranicza się do jednego numeru, a obsada producencka nowego mixtape'u mieści znacznie więcej znanych ksywek. Produkcją mixtape'u "Vampsterdam", który ma stanowić wypadkową pomiędzy oldschoolowymi horrorami o wampirach, a współczesnym brzmieniem rapu, zajęli się m.in. Sledgren, Cardo, Clams Casino czy THC. Wybitnie dziwaczna produkcja, ale na tyle wyróżniająca się z zalewu innych, że intryguje i przyciąga. Warto chociażby po to, żeby zobaczyć co wysmażył tutaj Clams.

dodano: 2013-05-06 15:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 5)

Sugerowane pytanie numer jeden - dziwniejszych ksywek to już nie mogli sobie wymyślić? Nacho Picasso i Avatar Darko to duet z Seattle, choć obydwaj panowie przyszli na Świat w Rosji. Obaj mają za sobą kilka projektów i ciekawych collabos, ale póki co nie zrobili furory u szerszego grona odbiorców. Może to zmienić nowy materiał w którym obydwaj z radością bawią się w komiksowe postaci a'la Castlevania, Dracula itd. Produkcją numeru "Vampire" zajął się nie kto inny jak "MVP of MPC" AraabMuzik. Wcześniej panowie pracowali też z Cardo i Sledgrenem. Wybitnie dziwne, ale intrygujące.

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2012-03-28 17:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 5)
Nowy mixtape Wiza miał być według TYCH obietnic powrotem do jazdy rozpoczętej na świetnym "Kush & Orange Juice". Młody milioner z Pittsburgha sam zdał sobie sprawę, że droga obrana na "Rolling Papers" może nie okazać się tą, która pozwoli mu pozostać na szczycie przez wiele lat. Postanowił wrócić, jednocześnie idąc do przodu, bo "Taylor Allderdice" nie tylko wraca do starych patentów i rozwiązań (jak hook w "Mary X3", który jest zaśpiewany na starą melodię), ale też tworzy nowe i znowu prezentuje się jakby był typem, który płytami serwuje sesje relaksacyjne.

Można go nie lubić, bo trzeba przyznać jest wyjątkowo wyrazisty. Można denerwować się na małą różnorodność w jego tekstach koncentrujących się na tematach ""życia na szczycie" i palenia szczytów w ilościach przeczących zdrowemu rozsądkowi. Denerwowało, że gość dysponujący taaaakim flow potrafi z premedytacją spłycić swój rapowy udział w numerze do bardzo prostego rapowania po dwa słowa na koniec każdego taktu... Może faktycznie niełatwo go polubić, ale jeśli wracać po wpadce, to tylko tak jak z "Taylor Allderdice".