"Język Ciała" tworzy historię - 100 000 000 odsłon! Mamy komentarz

Tymek bije ostatnio rekordy - najpierw jako drugi polski raper po Taco Hemingwayu przekroczył granicę 1 000 000 słuchaczy na Spotify miesięcznie, chwilę potem odebrał Diament za nagrany wraz z Big Scythem singiel "Język Ciała" a teraz singiel ten przeskoczył nierealny próg 100 000 000 wyświetleń jako drugi utwór w polskim rapie!

Nie tak dawno informowaliśmy o granicy 100 milionów przekroczonej przez "Na Szczycie" GrubSona - zajęło mu to jednak blisko 10 lat, Tymek i Big Scythe osiągnęli ten wynik w jedyne 13 miesięcy! Wow.

Sprawdźcie co powiedział nam pojawiający się w utworze na featuringu Scythe:

"Poznaliśmy się z Tymkiem parę lat temu, robiliśmy ze sobą numery które nie przekraczały nawet 5 tysięcy viewsów. Klip do 'Języka ciała' wykonał mój przyjaciel moher, z którym kontakt złapaliśmy dzięki grze komputerowej. Do niedawna 100 milionów wyświetleń leżało w strefie marzeń, a w dniu dzisiejszym udało nam się wykręcić taką liczbę razem. Ten sukces smakuje jeszcze lepiej przez wzgląd na to jaka łączy nas historia i jestem z tego powodu przeszczęśliwy.  Dziękuje każdemu kto dołożył do tego swoją cegiełkę. Nie dajcie sobie wmówić, że coś jest nierealne gdyż jak widać - do wszystkiego można dojść konsekwencją i ciężką pracą" - mówi raper.

"Języka Ciała" Wam nie linkujemy, bo na pewno go znacie, podłączymy za to kulisy powstania, o których Tymek opowiedział nam na planie klipu do "Martwych Idoli":

Tymek mówi jak powstał "Język Ciała": "Siadłem na plaży i poczułem świeżość" (Didaskalia #9)

pad
to portal o rapie czy disco polo?
Awangarda
To samo pytanie nasunęło mi się na myśl. Nie chcę tutaj czytać o takich wykonawcach. Ich miejsce jest w Disco Relax i innych programach o tym gatunku. Niech każdy ma swoje miejsce, nie mam nic przeciwko. Ale ten Tymek niech się nie utożsamia z rapem, bo rap nie chce mieć z nim nic wspólnego.
Smutna prawda
To tylko pokazuje, że w Polsce by wykręcić taką liczbę trzeba zrobić disco hit i tam troche porapować jak Pitbull czy inny "raper". Potem można podpiąć to na portalach niby hip hopowych pod sukces "w polskim rapie".
JA+PIER+DO+LE
kurwa dziwnych czasów dożyłem
incoG
Zawsze jak czytam news z tymi popowymi wymoczkami, to mam ochotę sprzedać wszystkie płyty i się kurwa wypisać, ale te które mam to jest rap. Sorry, ale kurwa śpiewanie o jakimś niedojebaniu emocjonalnym spowodowanym zawodem miłosnym to pierdolona domena piosenkarek popowych. Raperzy zawsze z tego mieli bekę. Ktoś wyżej dobrze to porównał do Pitbulla. Chuj nie rap, chuj w wasze wyświetlenia, tfu kurwa, gińcie szmaty
Komsi
Przy tych polskich napletach Pitbull to maestro rapowy

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>