Czy czeka nas wielki powrót VNM'a?

dodano: 2019-03-13 13:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 10)

Ostatnie lata w życiu VNM'a to artystyczna stabilizacja - przejście na swoje i otwarcie labelu DeNekstBest, nakładem którego ukazały się LP, EP i mixtape, a do tego eleganckie mieszkanko, które znacie z naszego wywiadu po "Klaud N9jn" i ostatniej rozmowy Winiego z VNM'em. Równocześnie w muzyce elbląskiego rapera przygasła trochę iskra, która parła go naprzód we wcześniejszym okresie - iskra muzycznego głodu, ciągłej zmiany, nakręcająca go do serwowania do bólu szczerych i emocjonalnych numerów, pełnych mocy i wrażenia jakby chciał przez głośnik wyszarpać wszystko, co mu się należy.

Wraz ze stabilizacją przyszła więc zniżka internetowego hype'u i youtube'owych liczb...

Oczywiście powodów tego było bardzo wiele i można by na ten temat napisać osobny artykuł - podobne turbulencje spotkały przecież wielu raperów w podobnym wieku co V, a brało się to m.in. z nagłej i drastycznej zmiany pokoleniowej wśród hip-hopowych słuchaczy, a także zmiany brzmieniowej i wysypu nowych twarzy. Fakt był jednak taki, że albumy VNM'a nie grzały już środowiska tak jak przy "E:DKT" (nadal mój numer 1 w dyskografii Tomka i jedna z moich ulubionych polskich płyt tej dekady) czy "ProPejnie", o których z każdej strony wszyscy gorąco dyskutowali. Jednak mam wrażenie, że tendencja znów może się odwrócić...

"Dziękuję za SZALONY odbiór "Tomka", 3ci najlepszy jutubowy strzał w moim życiu (po "Obiecaj mi" i pierwszych "Liniach")" - napisał przedwczoraj VNM na swoim FB, wczoraj dodał "preorder schodzi szybciej niż jakakolwiek moja płyta więc dziękuję Wam pięknie!" a chwilę wcześniej mieliśmy też przecież świetnie przyjęte "Linie II", które zebrały ogrom pozytywnych komentarzy. Jednak nie może to dziwić, bo w obu numerach znów słyszymy to, co u VNM'a najlepsze. Najpierw mikrofonowy głód i techniczną wykrętkę, każącą serwować spiętrzone rymy i wordplaye przez kilka minut w surowej formie one-take - jakże to ożywcze w czasie, gdy coraz więcej raperów upraszcza formę a na koncertach gęsto podpiera się back-vocalami z taśmy. A potem rozrywający ekshibicjonizm, ukazujący bez cenzury i bez filtra własne emocje i bolesne, przewrotne procesy życiowej zmiany - "Tomek" to znów VNM z takich tracków jak "Blizna" czy "Obiecaj mi", czyli otwierający się przed słuchaczem niczym w bardzo prywatnej rozmowie, szczerością błyskawicznie wywołujący ciary na karku.

Do tej pory najlepiej karierze VNM'a robiło wychodzenie ze strefy komfortu (wiem, że brzmię jak na panelu coachingowym), przełamywanie własnych barier, odkrywanie nieznanego i mierzenie się z nim. Wtedy, gdy był głodny, pędził naprzód, reagował na życiowe zmiany. "Halflajf" było świetne technicznie, "Trail Blazer" serwował porcję konkretnych tracków na poziomie, ale nadał nie było tam bomb na miarę "E:DKT" czy "ProPejnu", a to one sprawiły przecież, że w pewnym momencie o członku 834 mówił każdy. Dwa najnowsze single każą mi podejrzewać, że "Czuz Tu Daj Najs" może przypomnieć scenie jakiego kalibru raperem jest VNM. I nie mogę się już doczekać, by usłyszeć całość.

w
serio nie można się doczekać? raczej nuda i nic nowego ten sam VNM. chyba po prostu kwestia że go długo nie było bo świeżości w tym raczej nie ma.
v
Świeżości czy raczej trendu?
Belmondoe
nikogo...
Noicotam
V uratuj tą scenę
Lil sqqa
VNM dawno się wypalił, nuda i monotonia go zżera i zero w tych tekstach jakiegoś polotu, Linie 2 zrobione na siłę niby props bo technika spoko ale panczy tyle co kot napłakał, Tomek z kolei nadmuchany balonik pełen dawnych emocji ooo jak to teraz niby dojrzałem, reszta płyty pewnie będzie kiepska jak dwie poprzednie klaud n9jn to jego opós magnum
incoG
Halflajf padaka, ale EPka po w większości była całkiem spoko. Też czekam na VNMa "z polotem", ale ciężko powiedzieć czy płyta będzie dobra. Co do singli to Linie 2 - miernie, a Tomek taki, nawet, nawet, lepszy na pewno, ale smętny numer w gruncie rzeczy. Chuj wie co z tego będzi... najpierw lecę do pebshopu, a jak będzie warto to kupię fizyka
LIL SQQA
odkąd odszedł z PROSTO nie ma go kto za twarz przytrzymać i dać mu do zrozumienia co jest dobre a co złe , czego ludzie będą chcieli słuchać a czego nie , a jak jest sam sobie szefem to nikt mu przecież złego słowa nie powie :////
Kalik
No właśnie... "To mój czas" był takim kawałkiem w którym jest głodny tego co mu się należy, brakuje mi tego.
v
Jedyny raper który ma wyjeb na ten sztuczny hajp który minie każdemu młodemu a on od lat jest na topie tylko ludzie tego nie widza bo przyklejają uwage do tych gdzie jest moda. Pytam się który młody tak potrafi nawijać ? W kawałku lini2 jest tyle rymu co u małolatów multiego, szpaka, bedoesa, zabsona, czy innych na całej płycie nie mówiąc już o składnie zbudowanych zdaniach z wartościową treścią.
rak
w sumie ten kawalek nowy dobry,ale odpuscil by juz ten temat blizny,ile mozna o tym sluchac,liczby spadly bo po huj zakladac swoja wytwornie,zeby tylko wydawac swoje plyty,przeciez ma swoja wytwornie to moglby wydac boxiego czy flojda,a oni nagrywaja na nielegalu

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>