R.I.P. Majestic Casual? Znika symbol internetowego oceanu talentów - felieton

Kanał Majestic Casual to muzyczny fenomen ostatnich lat, serwujący nam świeże i lekkie granie, mieszające w sobie chillwave, house, nu disco i wysmakowaną elektronikę z nutką r&b i hip-hopu. Hity z Majestica to często świetnie odświeżone klasyki, które zyskują nowe życie i drugą młodość ("Say My Name" Destiny's Child!) i równie często kopalnia młodych muzycznych talentów. Postaci takich jak Hudson Mohawke, Cyril Hahn, Kaytranada, Stwo i wielu wielu innych... To miejsce, które jednogłośnie chwalą fani różnych gatunków - nieważne czy słuchasz rapu, czy house'u, jeśli znasz zawartość tego kanału to szansa, że ocenisz go źle jest praktycznie zerowa.

Majestic to oddolna inicjatywa fanów dobrej muzyki, która zaczęła błyskawicznie kształtować gusta i pchać świeże, ambitne granie na salony, niektóre zawarte na niej numery wykręciły po kilkadziesiąt milionów odsłon a motyw graficzny na zasadzie "skupiające uwagę foto krajobrazu lub pięknej kobiety i napis helveticą" posłużył za inspirację dla niezliczonych kanałów, producentów czy klubów. Majestic stał się jednym z symboli muzycznej siły Youtube'a i szyldem o wielkim prestiżu. A wiecie, że przedwczoraj Youtube skasował kanał Majestic?

"Konto użytkownika Majestic Casual zostało usunięte z powodu licznie zgłaszanych przez osoby trzecie roszczeń dotyczących naruszenia praw autorskich przez materiał opublikowany przez użytkownika." - taki oto komunikat widnieje dziś po wejściu na https://www.youtube.com/majesticcasual

Wraz z usunięciem z serwisu zniknęły takie hity jak "Wild child" Wekeed, "Say My Name" w remixie Cyrila Hahna, "High For This" w coverze Ellie Goulding, "Party Animal" Gucci Mane'a w remixie Hudsona Mohawke'a... i wiele innych. Zupełnie jakby ktoś podpalił wielką muzyczną bibliotekę. Kolejny raz okazało się jak bezlitosne (i bezsensowne) są algorytmy opierane na automatycznych blokadach. Wyobraźmy sobie sytuację - jeden z artystów wypromowanych przez Majestica postanowił, że teraz chce działać na własną rękę i samemu zgarniać odsłony na własnym kanale. Zgłosił więc 4 czy 5 filmów ze swoimi numerami... a Youtube z uwagi na "recydywę" automatycznie skasował kanał. Dobranoc, do widzenia. Nie wiemy czy tak właśnie było, ale bardzo możliwe. W tym wypadku walka z kolosem ma jeszcze sens i szansę, bowiem mowa o marce znanej na całym świecie, posiadającej dodatkowo ogromny fanpage na Youtube, organizującej imprezy w całej Europie i mającej wielkie grono fanów, którzy na pewno tak tego nie zostawią. Sami właściciele też zapowiedzieli już zresztą powrót...

Czy na Youtube czy gdzie indziej tego nie wiemy. Ale wiemy, że to kolejny - po fali kont utalentowanych producentów pousuwanych przez Soundclouda za remiksy - przykład na to, że wolny Internet i szerzenie wolnej muzyki coraz częściej staje się pozornie wolne a w rzeczywistości zależne od największych, którzy zdążyli schwycić już w garść cały mechanizm i zapewnić sobie rolę pośrednika lub cenzora - a Majestic nie pełnił przecież funkcji wytwórni czy pirackiego torrenta, a raczej radia nowej generacji, z prezenterami, którzy zaskarbili sobie zaufanie słuchaczy na każdej szerokości globu. Ale to już temat na osobny artykuł... Na razie czekamy na powrót Majestica a poniżej serwujemy Wam mixy, które pozwolą dobrze wczuć się w klimat serwowany na kanale, jeżeli nie zdążyliście zgłębić go przed zamknięciem.