Eminem "Love Game" ft. Kendrick Lamar - nowy numer

dodano: 2013-10-30 19:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 37)

Collabo na które czeka cały rapowy świat jest już w sieci. Eminem na drugiej części "Marshall Mathers LP" był oszczędny w dobrze gości, a prawda jest taka, że niewielu jest takich, którzy byliby mu w stanie dotrzymać kroku w takiej formie. Kilka chwil temu "Love Game" pojawiło się na 2dopboyz i możecie już sprawdzić jak poradził sobie z tym niełatwym zadaniem Kendrick Lamar. Uchylę rąbka tajemnicy - poradził sobie. Obaj sobie poradzili. Rozjebali, żeby być bardziej konkretnym. CHORE.

Tagi:

Komentarz został usunięty przez moderatora.

Dobra wypierdalaj piracie z tym linkiem.

up nie

Zawiodłem się

Zajebiste!

Zawiodłem się i to bardzo, chyba po raz pierwszy na Eminemie aż tak... Wcześniejsze single zajebiste i już się szykowała dobra płyta, a teraz to. W ogóle nie pasuje klimatem do wcześniejszych, tym bardziej słuchając MM 1

Gdyby Eminem nie robił czegoś nowego jego muzyka była by nudna. A tak ma różne bity i ma różne flow które się wyróżnia. Zresztą płytę warto odsłuchać 2 razy aby wczuć się w klimat ;)

Ciekawe czy ktoś z Was rozkminił, że Em'a zamysłem jest umieszczenie każdego kawałka w innej stylistyce gatunkowej. Chce pokazać, że zabija w każdym gatunku. No i kurwa zabija, no zabija po prostu morduje skurwysyn. A Lamar... kto by dał wiarę że nawet u samego Boga nie opuści go ani na krok. RAP GRA NIE UMRZE < 3 Monster - pop Berzerk - rock Love Game - country Rap God - minimalistyczna elektronika

No to pozostaje czekać na kawałek stricte hip-hopowy. ^.^ King Kendrick

Hahahah zjebałeś chyba jezeli juz to tak: Monster - muzyka o smaku gumy balonowej (tak jest cos takiego), Berzerk - Hip-Hop , Rap God - Nowa Scena Hip-Hop , Survival - Pop-Rap, Love Game - Hip-Hop i to całkiem old'skoolowy ... Słyszał ty kiedyś Country ? To jest sampel z Rock'n'Roll'a ? Sampel z danego gatunku nie zmienia gatunku całego utworu Hip-Hop'owego... @ImpactBlu kolejny statysta.

Wymieniaj dalej, zostało jeszcze dwanaście kawałków.

Nie jest zle,mi sie podoba:D

Gdzie te bity dre ? On już do końca życia się będzie opierdalał?, dobre bity/ wg bity z pod jego ręki już dawno nie wychodzą

no tak. Drejk lepszy.

Nawet Kendrick nie uratował tego tracka...

gosc wypuszcza najgorsze piosnki na single krazek przesluchalem wiec wiem :)

podzielam zdanie, nie wiem kto wybierał te single... Oceniając resztę tracków, naprawdę słychać, że stylistycznie i tekstowo zbliża się do MMLP. Po dwukrotnym odsłuchu, moim zdaniem jest zajebiście. Na pewno zostawia lepsze wrażenie niż Relapse czy Recovery. W ogóle rozpierdol głowy kawałek Headlights. Od niepamiętnych czasów mieszał matkę z błotem, jechał jak burą sukę, a tu taki nagły przypływ miłości ;) Do końca nie mogłem uwierzyć, że to nie jest żart.

Słuchając tego albumu jestem mile zaskoczony, że tylko monster mi nie podchodzi, i to tylko z powodu drugiej części hook'u.. Ta płyta to dobrze wydane pieniądze, nie moge się doczekać, aby usłyszeć bonus tracki !

hahaha ten singiel to jest jakieś nieporozumienie kurwa.

Kawałek spełnia moje oczekiwania, płyta powinna rozpatrywać wszelakie możliwości gatunkowe w rytmie hip hopu Em jak najbardziej na plus, preorder zamówiony a ty dede sam jesteś nieporozumieniem ponieważ nie jest to singiel. Bo jakoś nie wydaje mi się aby ten utwór promował nadchodzący album ;)

@mee_how tak ciekawy utwor ale bit tragiczny, ale monster przebija wszystko jest tak z dupy wziety i tak nie pasuje , na plycie ryjany to powinno byc

Mistrzowski kawałek,

PRZSLUCHALEM WLASNIE ALBUM EMINEMA THE MARSHALL MATHERS LP2 I KURWA MAC! ROZPIERDOLIŁ RAPGRE! LUDZIE KUPCIE TO, ALBUM DEKADY, PERFEKCYJNY, BRZMIENIE JAK Z DAWNYCH LAT, FLOW NIEOSIAGALNE DLA INNYCH. NAZEKALISCIE NA RECOVERY? ALE I TAK ZOSTALO ALBUMEM ROKU. TERAZ SHADY WRACA I MOZECIE SIE JEBAC, LIL WAYNE,DRAKE,JAY-Z,KANYEWEST, BOG RAPU JEST JEDEN I MIESZKA W DETROIT. CZEKALEM KURWA OD 2004 NA TAKI ALBUM EMINEMA I SIE DOCZEKALEM.

Komentarz został usunięty przez moderatora.

I pierdoleniem jest z tym piraceniem, ten kto chce to i tak kupi te płytę, ja jeszcze nigdy nie kupiłem albumu w ciemno więc proszę się nie spinajcie.

Po przesłuchaniu czuć, że ta płyta jest porządnie zrobiona, ale słychać, że jest z przeznaczeniem dla szerszego grona. Zapewne przeogromnej liczbie ludności nieprzepadającej za rapem, to ten album przypadnie im do gustu. Dla mnie jedynie jedyny utwór, którym się nie zawiodłem jest So Much Better. Reszta też niby jest dobra, ale ja tego nie czuję. Ogólnie jestem zawiedziony szczególnie brakiem produkcji od Dr Dre (chyba że się mylę, bo w jego stylu są dwa podkłady: Brainless i So Much Better). Ja należę, do osób, którzy wolą Relapse od Recovery, więc tego typu płyty nigdy mi nie przypadną do gustu. Jak wyszło Relapse, to od razu chciałem mieć ten album no i go kupiłem w miarę szybko, a niestety ale nowa produkcja Eminema nie zawita u mnie na półce.

gusta gusciki, ale jestes chyba jedyną osobą, która w miare konstruktywnie i bez hejtu to wytłumaczyła ;) moje podejscie jest takie, ze MM w takiej formie może mi jechać nawet pod fasolki i album kupiłbym nawet gdyby całe cd było nagrane acapella ;p

i chuj mnie to obchodzi

ja jestem dokaldnie tego samego zdania. Eminem niby zawsze ciśnie fajnie ale jakoś kiedyś bardziej czulem to coś. Co do porownania relapse>recovery, napewno jest to kontrowersyjna opinia, bo wszyscy sie tak podniecaja eminemem i jego bezcelowym krzyczeniem na recovery pod bity, ktore po mimo ze sa dobre, nie uzupełniają sie z jego stylowka kompletnie. Liczylem że ta plyta bedzie inna, niestety nie jest. Eminem, choc cholernie dobry nadal, jakos...nie plynie. Ubolewam nad tym jako fan słuchjący jego muzyki od początków jego twórczości.

Jednak muszę się przyznać do błędu, czyli do tego, że nie powinienem oceniać tej płyty po pierwszym przesłuchaniu. Teraz jestem zdania, że ta płyta jest odskocznią od rzeczywistości, czym częściej jej słucham, tym ciężej jest się od niej oderwać. Jestem pod wrażeniem również bonusowych utworów i stwierdzam, że będę czatował na wersję deluxe w empiku ;)