Daz Dillinger "D.A.Z." - recenzja

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2011-05-02 16:00 przez: Paweł Miedzielec (komentarze: 12)
Do faktu, że Daz solowo wypuszcza dużo rzeczy i robi to zdecydowanie częściej niż Kurupt każdy z sympatyków DPG chyba zdążył się już przyzwyczaić. Choć prawie zawsze jest to porządny materiał wydaje się że raper stawia obecnie bardziej na ilość niż jakość i zadowolenie fanów.
Od czasu "So So Gangsta" brak bowiem w jego dyskografii albumu na podobnym poziomie. "Only On The Left Side" mimo kilku mocnych momentów był jak dla mnie zbyt południowy, "Public Enemiez" który zapowiadał powrót do klimatu "Dogg Pound Gangsta LP" również nie spełnił do końca oczekiwań słuchaczy natomiast króciutki "Matter Of Dayz" nie powinien się w ogóle ukazać.

Jak wiec w tym zestawieniu wypada najnowsze dzieło Dillingera?
Zaskakująco dobrze.

Zaczynałem się pomału przyzwyczajać do tego, ze z płyty na płytę zarówno Daz jak i Kurupt obniżają poziom więc tym bardziej cieszy mnie fakt, ze Delmar Arnaud ma w sobie jeszcze coś ze starego Dat Nigga Daza, który swego czasu wydal takie klasyki jak "Retaliation, Revenge & Get Back" czy "R.A.W.".

Mimo, że "D.A.Z." nie dorasta do pięt wspomnianym przeze mnie płytom jest naprawdę bardzo dobrym albumem. Najlepszym od czasu przytoczonego przeze mnie na początku "So So Gangsta".

Dostajemy tutaj to za czym tęskniliśmy - klasyczny West Coast.

Koniec z eksperymentami i imitacją dźwięków południa. Na tym krążku Daz powraca do tego co potrafi najlepiej, czyli do gangsta rapu i bitów w których dominuje ciężki bas, wyrazisty werbel oraz mocne pianino.
Zapomnijcie też o moralizatorskich tekstach i głębokim przekazie - "D.A.Z." to czysty gangsta shit w najlepszym wydaniu.
Płytkość warstwy lirycznej równoważy nam tu świetna produkcja i wciąż znakomite flow artysty, którego może mu pozazdrościć co najmniej polowa obecnych raperów.

Otwierający album tytułowy kawałek jest tego najlepszym przykładem. To wjazd z mocą jakiej brakowało Dazowi na poprzednich płytach.
Dalej jest jeszcze lepiej o czym przekonacie się odpalając takie numery jak bujający niesamowicie "Still Gett'n Money" czy "My Homegirl" który pokazuje że chemia na linii Daz-Kurupt jest jedyna w swoim rodzaju.
"Iz U Ready 2 Die" to kolejny przykład tego ze Ice Cube na West Coastowych produkcjach brzmi najlepiej i powinien dać sobie spokój z elektroniką rodem z Dirty South. Na bicie Daza nawija płynnie i z pazurem którego próżno szukać na "I Am The West".
Świetne "D.P.G.-4-L.I.F.E." to stary dobry Dat Nigga Daz z lat 90-tych zaś poziom basu w "Don't U Eva 4Get" jest tak wysoki ze podczas odsłuchu sąsiedzi z pewnością odwiedzą was nie raz z prośbą o "ściszenie tego gówna".

Generalnie cały krążek brzmi bardzo spójnie mimo kilku słabszych momentów w postaci "G Spot", "Let's Get N2 Something" czy "I'm Cool On U" ale są to naprawdę drobne wyjątki. Reszta utworów jest dobra, lub nawet świetna.
Jedyne czego żałuję to braku kawałka z DJ Quikiem który był zapowiadany ale ostatecznie nie wszedł na płytę oraz słabszego występu Snoopa w "Set It Off". Nie jest źle ale spodziewałem się czegoś więcej jako że wspólne utwory kuzynów z Long Beach zawsze są mocnym punktem każdego albumu. Tutaj zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Mimo kilku mankamentów mogę z czystym sercem polecić "D.A.Z." wszystkim fanom klasycznego gangsta rapu z lat 90-tych który był i wciąż jest jednym z najważniejszych filarów muzyki zachodniego wybrzeża.
Płyta buja niesamowicie, goście z WC na czele jak najbardziej na plus a Daz ze swoim melodyjnym flow wciąż ma w sobie to "coś" i jest tak samo zadziorny za mikrofonem jak wtedy kiedy nagrywał "Dogg Food". Czwórka z plusem.











Anonim
Według mnie raczej średni ten album w porównaniu do westcoastowych płyt, które wyszły ostatnio. WC zdecydowanie lepszy, Snoop również, DJ Quik niewiele, ale też lepszy. Kawałek "D.A.Z." to ogień!
DPGC
Kurwa, no nie moge ścierpieć Daza. Wszyscy raperzy, z którymi rapuje zjadają go dupskiem; zaniża poziom płyt Dogg Pound'u od lat, słyszałem może ze 2 razy, żeby ten koleś dał dobrą zwrotkę. Rapuje te teksty, ale brak jest w nich czegokolwiek (sensu, sposobu rapowania, głosu, tzw. "mocy"/"ognia") co by zwracało na niego uwagę. Singiel D.A.Z. ratuje tylko bit i refren, co jak dla mnie jest dobrym dowodem, że ten Daz powinien skupić się wyłącznie na produkcji.
Anonim
już myslałem ze nie nic nie wspomnicie o tym albumie a według mnie jest przekozacki i podchodzi lekko pod barracude Dub C. Set It Off, D.A.Z. sa przejebane niemozliwie. I nawet shejtowane tu Im Cool on u albo lets get n2 somethin sa kozackie.
Anonim
genialny album :D prawdziwy west coast swietna recenzja!
Excalibur
Ten album jest Kozacki! uwielbiam tego rapera.Nie zgodze sie z toba ;DPGC; no ale jak wiadomo sa gusta.Dzien w dzien mam to na glosnikach chetnie kupilbym oryginal widzieliscie jaki gadżecik jest w srodku opakowania do plyty ; > ? hehe tego jescze nie bylo. Zajebiscie chcialbym go sprawdzic na żywo.
Anonim
Dokładnie, może i teksty ma proste. Ale styl ma oryginalny, do tego to brzmienie... prawdziwy West Coast. Płytka mi się podoba, ale bez rewelacji. "So So Gangsta" był to lepszy album moim zdaniem. Joł
Anonim
Tak a propos Kurupta to HRSMN wydają latem epkę złożoną z bodajże siedmiu tracków. Jeden ma produkować Preemo,kilk RZA, a gościnnie mają niby pojawić sie Monch z Mos Defem . Grubiutko się to zapowiada.
Anonim
Tak a propos Kurupta to HRSMN wydają latem epkę złożoną z bodajże siedmiu tracków. Jeden ma produkować Preemo,kilka RZA, a gościnnie mają niby pojawić sie Monch z Mos Defem . Grubiutko się to zapowiada.
Mądry
Zgadzam się w pełni z recenzją. Dobry pure gangsta shit i o to chodzi. Takich płyt z pazurem brakuje coraz bardziej.
Anonim
Ale gadanie świetna płyta Naprawde mocny materiał Dj Quik Snoop I Dub C tez idealnie Nawet Wiz Khalifa wjechal :)
MaCiazz
Siema wszystkiem. Jak dla mnie nowy album D A Z iego jest lepszy w stosunku do kilku poprzednich, co nie znaczy że tamte są słabe bo uwielbiam je wszystkie! Przy pierwszym odsłuchu utwór D.A.Z. był najlepszy, potem G SPOT brzmieniowo urwał mi łeb, ale i tak nic nie przebije Don't U Eva 4 Get !!!! great shit!!! G STYLE popping - nie mogę przestać napier******.... pozdro!!
Pele OKO
No Hand Outs Or Favors ze Sly Boogy na feacie to najlepszy kawałek z płyty i zjada kawałek D.A.Z 5 razy, masakratorem jest też You know, który 5 razy bardziej zabija sąsiadów od Don't U Eva 4Get. 2 najlepszym kawałkiem jest zdecydowanie grubas z Ice Cubem.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>