Jae Millz

Jae Millz

dodano: 2013-04-20 14:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 0)

O tym, że na Jae Millza, bardzo utalentowanego reprezentanta NYC trzeba mieć oko pisaliśmy już kilkukrotnie. Mamy dowód, który powinien ostatecznie przekonać również tych dla których sam fakt współpracy z Young Money jest dyskwalifikujący. Nowy numer, zatytułowany "Barstool Flow" wyprodukował Harry Fraud (sprawdźcie Świeżą Krew) co może na wielu zrobić złudne wrażenie, że to jakiś trap albo inny newschool. Nic bardziej mylnego. Dwóch gości z Nowego Jorku pokazuje tutaj, że wie jak wygląda klasyczna odsłona rapu ich miasta i... kosi. Naprawdę kosi. Leniwie bujająca perkusja z fletopodobnym motywem plus nawijka z ultraluzackim stylem... So dope. Sztosiarstwo dużego kalibru.

W rozwinięciu znajdziecie też link do nowego 14-kawałkowego mixtape'u "Property Of Potentness 2".

dodano: 2013-02-06 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 1)

Jae Millz to reprezentant Young Money pochodzący z Harlemu w Nowym Jorku, wybitnie uzdolniony raper, na ulicach swojej dzielnicy znany jako zwycięzca ważnych battles, które przyniosły mu szacunek i rozpoznawalność, a potem również kontrakt z Weezym. Co mnie bardzo martwi, w szeregach Young Money Jae Millz jakoś nie może w pełni zabłysnąć. Sukces singla z Chrisem Brownem? No spoko, ale gość ma wiele numerów, które zasługują na dużo większą uwagę, a tymczasem ludzi jakoś nie przekonują. Nowy mixtape Jae Millza przygotowujący nas na nadejście pierwszego mainstreamowego albumu "Nothing Is Promissed" jest okazją, żeby lepiej poznać tego zawodnika.

kategorie: Audio, Hip-Hop/Rap, News, Premiery
dodano: 2012-04-11 15:00 przez: Rafał Poros (komentarze: 3)
Nie jestem fanem tego typu muzyki- mam tu na myśli często przesadny, monotonny styl i sztuczny chillout. Smoke DZA, mimo tego, że reprezentuje ów "smokerapowy" kierunek, ma w sobie coś, czym potrafi często zaskoczyć. Dobrym przykładem na to jest jego najnowszy materiał. Na krótkim wydawnictwie noszącym nazwę "Cuz I Felt Like It" znajdziemy zarówno kawałki mocno spokojne jak i odrobinę żywsze.

P.S.: Okładka to... mistrzostwo!