Diggin In The Videos

Diggin In The Videos

dodano: 2011-01-20 17:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 20)
Lata 2001-2004 to niepowtarzalny wysyp nowych talentów i młodych twarzy. To, co w Stanach oglądamy praktycznie cały czas wtedy mogliśmy obserwować także w Polsce. U oczekiwanego debiutanta pojawiał się gościnnie ktoś, kto też skupiał uwagę i nagle słuchacze zaczynali czekać na jego debiut a sytuacja się powtarzała...

Jeśli chodzi o poznańską scenę to, co by nie mówić - najpierw oczekiwany był "Rapnastyk" a po zawartym tam "Przepraszam" m.in. "PŃ-VI". Hans narobił też apetytu na dębiecki krążek tym, co zrobił na trzecim mixtape'ie Decksa. Młodsi fani spytają pewnie "co zrobił"?


dodano: 2011-01-13 17:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 20)
Gdy ukazywało się "3:44" wiele osób było zawiedzionych. Bo to już nie ten Kaliber, bo bez Magika to nie to samo... Jednak po 10 latach materiał wciąż brzmi świetnie i wracam do niego z dużą chęcią i dużym sentymentem.

"Normalnie O Tej Porze" to singiel kultowy i niezwykły. Zapytacie dlaczego?


dodano: 2010-12-16 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 6)
To jeden z tych kawałków, których więcej się słucha niż się o nich wie. Wyprodukowane przez Kaya Gee, członka nieśmiertelnego Naughty By Nature, imprezowe monstrum z 1995 roku, na którym Milkbone, biały tak bardzo jak wskazuje nick, pokazuje, że może i nie potrafimy skakać, ale rapować na pewno tak. Nawet jeśli flow jest silnie zbliżone i mocno nacechowane naleciałościami, które słyszeliśmy pierwszy raz u Notoriousa B.I.G, to trzeba oddać temu należny respekt.

Dodajmy, że to wszystko obrazuje naprawdę kozacko zrealizowany imprezowy teledysk, który wygląda tak jak w 95 powinien.

dodano: 2010-12-09 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 5)
142 odcinek Diggin' In The Videos upłynie nam pod znakiem roku 1994 w nowojorskim hip-hopie. "Wszystkoooo, wszystko co najlepsze". Zespół The Beatnuts, który w naszych artykułach nie pojawia się po raz pierwszy, wydał wówczas swój drugi album, zatytułowany, nie bez podstaw zresztą, "Street Level". Pierwszym było oczywiście niezapomniane i kozackie ze wszech miar choć doceniane dziś przez niewielu EP "Intoxicated Demons".

Po "Props Over Here" przyszedł czas na drugi singiel z albumu, którym ostatecznie wybrano "Hit Me With That". Jak dla mnie megatrafny wybór, choć singiel na listach nie zdziałał praktycznie nic...

dodano: 2010-11-18 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 3)
Rap z Oakland... Pierwsze co widzisz przed oczami to basen wypełniony balangującymi laskami, przed piękna białą willą. Wszyscy chodzą z kieliszkami nienagannie schłodzonego szampana, a w tle widać auta wychuchane na błysk. Bay Area ma jednak również swoją inną twarz.

Hieroglyphics - kolektyw założony na początku lat 90. przez Del The Funkee Homosapiena robił muzykę o innym charakterze, choć nie zawsze gorszą od dokonań E-40'ego i Turf Talka.

dodano: 2010-11-16 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 3)
Powrót Cuban Linka z nowym singlem i nowym, odpowiednio ostrym klipem przypomniał mi o tym numerze... Wydane w 2005 roku "Chain Reaction" przeszło bez wystarczająco echa, mimo że przynajmniej w przebłyskach było naprawdę mocne.

Natomiast singlowe i zamykające album "Letter To Pun"... Nie skłamię, gdy napiszę, że wg mnie to jeden z najlepszych numerów mijającej powoli dekady.

dodano: 2010-11-11 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 0)
To, że Blahzay Blahzay zadebiutowali dopiero w 1995 roku, nie znaczy wcale, że dopiero wtedy wkroczyli do gry. Już wiele lat wcześniej Mr. Outloud i P.F. Cuttin zajmowali się produkcją kawałków, chociażby dla Masta Ace'a. Połowa lat 90. to moment, kiedy duet postanowił zrobić coś na własną rękę, a w tym numerze słychać wyraźnie, że decyzja ta była poprarta wielkimi umiejętnościami.

Myślę, że wielu mogłoby pozazdrościć zespołowi tak dużego kroku na inaugurację kariery. "Danger" nie tylko dotarł wówczas na czwarte miejsce najlepiej sprzedających się rapowych singli, ale zyskał szacunek, który jest dość trwały do dziś. Jeśli ktoś z Was nie słyszał lub zapomniał, ma okazję odświeżyć sobie to w pamięci.

dodano: 2010-10-19 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 5)
Może analogia ta nie będzie najlepiej dobraną w historii, ale Siła Dźwięq (a.k.a. Siła Dźwięku) w moich oczach jest dla polskiego rapu tym czym Afrika Bambaata dla rapu w ogóle. Weterani, którzy nigdy nie odnieśli sukcesu komercyjnego, zawsze tryskali nie tylko pozytywną energią, ale i miłością dla tej kultury, której nie musieli specjalnie podkreślać. Zawsze było ją widać gołym okiem.

W dzisiejszym Diggin' In The Videos chciałbym pokazać wam pochodzący z 2000 roku teledysk do kawałka "Reprezentacja Polski", który śmiało może reprezentować charakter muzyki chłopaków.

dodano: 2010-10-12 16:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 5)
Część osób w komentarzach do naszego rankingu najgorszych rapowych okładek zarzucała mi wyśmiewanie się z klasyki - nic z tych rzeczy. Okładka okładką, a płyta płytą.

Swoją drogą w Kalifornii często sprawdza się zasada, że im gorszy cover, tym lepszy materiał. Oto kolejny dowód na potwierdzenie tej tezy.
dodano: 2010-10-07 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 9)
Gdyby ktoś próbował kiedyś napisać jakąś solidną książkę o rapie z Zachodniego Wybrzeża, to South Central Cartel zasługuje w niej na bardzo obszerny rozdział. Znienawidzeni przez "białe media", uwielbiani na ulicach swojego miasta pacjenci z wizerunkiem typowym dla "chłopaków z ghetta", robili taką muzykę, że dziś brzmi ona jak doskonała pamiątka z tamtych lat. Czemu dzisiejszy West Coast już tak nie brzmi?

Dowodem na to może być singiel z drugiego albumu SCC wydanego w Def Jam, a trzeciego w ogóle - tytułowe "All Day Everyday".

dodano: 2010-10-05 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 10)
Dawno, dawno temu w mieście stołecznym zrodziły się dwa wielkie talenty, których możliwości miały jeszcze wielokrotnie zmienić oblicze polskiego hip-hopu i nie tylko. Traf chciał, że obydwa trafiły się w jednej rodzinie, dokładnie u dwóch braci. Ich ojcem był właściciel jednego z najważniejszych głosów polskiej muzyki - Wojciech Waglewski. Ci bracia, to Fisz i Emade.

Nie zawsze podobała mi się wędrówka ich inspiracji, ale obydwaj mają na koncie rzeczy, których wartości nie da się zanegować. Dziś przypomnimy wam jedną z nich.

dodano: 2010-09-30 16:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 10)
"Dobra Częstotliwość" Praktika to jeden z najwspanialszych albumów producenckich w historii polskiego hip-hopu. Piękne, ciepłe brzmienie, znakomici raperzy, atmosfera muzyki, która wciąga w ten krążek tak, że nawet rozrzut od JWP do Dizkreta i Lilu nie przeszkadza.

A propos... Dziś przypadkowo w moje ręce trafił drugi klip promujący album zrealizowany do kawałka "Jestem Tu" z Dizkretem i Piotrkiem Pacakiem.

dodano: 2010-08-27 18:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 3)
Wiem, że dla bardziej wkręconych czytelników ten wybór jest zbyt oczywisty. Ale sama świadomość, że część osób może "Time's Up" nie znać nie pozwala mi zostawić tego tak, jak jest.

To jeden z najlepszych numerów w jednym z najlepszych lat dla rapu, jeden z najczęściej cutowanych kawałków wszechczasów, jedno z najlepszych wejść w rapie, po prostu bezdyskusyjny klasyk.

dodano: 2010-08-26 19:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 1)
W tym tygodniu D.I.T.C. to nasi artyści tygodnia. Dla mnie to artyści moich szczenięcych lat i pierwszy kontaktów z hip-hopem, dlatego odżałować nie mogę, że choć opracowałem sporo pytań to na wczorajszym megawywiadzie z ekipą mnie nie było. Pośród albumów, które odświeżałem nie mogło zabraknąć nieśmiertelnego "Stunts, Blunts and Hip Hop".

W czasach, kiedy Diamond D nosił dreadlocki i był jeszcze Diamondem (bez D), czyli ex-DJ'em Jazzy Jay'a, który wymyślił sobie, że zacznie rapować, powstało coś w co dziś ciężko uwierzyć. Jeśli prawdą jest to co Fat Joe mówi w intro płyty "The Huge Hefner Show", to ten jak i inne kawałki z albumu są dowodem na to, że istnieje coś takiego jak talent, który w pewnym momencie po prostu eksploduje tworząc historię. To więcej niż klasyk. To kamień milowy.


dodano: 2010-08-24 15:00 przez: Mateusz Natali (komentarze: 4)
Naszego tygodnia z D.I.T.C. nie możemy zacząć inaczej niż od założyciela całej ekipy. Lord Finesse to postać ze wszech miar legendarna, doskonały producent i stylowy raper, dziś niestety zbyt często zapominany. A przecież to on wprowadził podwaliny pod punchline'owy styl Big L'a, na którym opiera się dziś lwia część raperów.

Który numer Finesse'a dla was wybrałem? Postanowiłem sięgnąć do roku 1995 i często zapominanego albumu "The Awakening".

Strony