Eminem vs Benzino - beef, który ożył po... 20 latach!

kategorie: USA, Audio, Hip-Hop/Rap, Klasyka, News
dodano: 2024-02-04 22:45 przez: Bartosz Skolasiński (komentarze: 18)

Ostatnio znów głośno o Eminemie. Raper skierował w stronę J. Cole'a słowa dużego uznania, ale też reaktywował ciągnący się od ponad dwudziestu lat beef.

26 stycznia wyszła kompilacja "All Is Yellow" autorstwa Cole'a Bennetta i jego labelu Lyrical Lemonade. Znalazł się na niej numer "Doomsday Pt. 2" autorstwa Ema. Reprezentant Detroit propsuje w nim Cole'a, a zrobił to wersami "And that’s why I’m back with Cole Bennett/ And I been at the level J. Cole been at", co spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem ze strony menadżera szefa Dreamville Ibrahima Hamada.

Jednak ten kawałek odbił się szerokim echem nie tylko dlatego. Oprócz otwartych propsów dla jednego z najważniejszych MC's ostatnich lat, poszły też pociski w stronę Benzino. Część na pewno wie kto to, ale dla tych, którzy nie kojarzą - mowa o biznesmenie, raperze i byłym właścicielu legendarnego hip-hopowego magazynu The Source, który wychodził jeszcze w formie papierowej, kiedy był on jego redaktorem naczelnym. Oberwało się też raperce Coi Leray, prywatnie jego córce.

"Now I got a riddle, one condition, you mustn’t laugh/ What is the opposite of Benzino? A giraffe/ ‘Go at his neck,’ how the fuck is that?/ How can I go at something he doesn’t have?" - nawija Em. "Arms so short he can’t even touch his hands/ When they’re up above his head doin’ jumping jacks/ Sorry, I don’t mean to upset you, Ben/ When I talk about all the debt you in/ I hear that you been creeping on the low/ In them cheap hotels, that they catch you in" - kontynuuje i na końcu dodaje "Well, I guess then I regret to inform you, hate to spoil the day/ But this doesn’t bring me no joy to say/ Guess that Coi Leray feat.’s in the toilet, ay?"

Ben już odpowiedział dwoma kawałkami - "Vulturius" i "Rap Elvis". W pierwszym z nich zarzuca mu wzyskiwanie kultury hip-hop w takich wersach jak "This is not a mixtape. This is a statement. I'm not here to make friends. I'm here to expose the truth." In a snippet from the track, Benzino raps, "You ain't never been a part of this culture / You just a vulture / You just a honky with a mic / You just a culture parasite". Zaś w drugim oskarża Slima Shady'ego o atencję. Nawija między innymi “I was minding my business, you wasn’t making any type of noise these days, So a choice was made, clout chase Benzino and Coi Leray.”

Coi odniosła się do numeru Eminema w social mediach, pisząc na platformie X, że nie będzie wzmacniać żadnej negatywnej energii, ma na głowie inne rzeczy, a rapowe beefy to przebrzmiała sprawa.

Beef między Eminemem a Benzino ciągnie się z przerwami od 2002 roku i oceny "The Eminem Show" we wspomnianym The Source. Wtedy to właśnie adresat dissu był naczelnym magazynu, a płycie przyznano 4 na 5 mikrofonów. Em uznał to za niesprawiedliwe i uważał, że powinna dostać maksa, a taki a nie inny rating był według niego spowodowany jego białym kolorem skóry.

Cały kawałek "Doomsday Pt. 2" i dissy Benzino do sprawdzenia poniżej.

Anonim
Odklejony Benzino chyba chce się przypodobać rasiście z Brand Nubian xd
bbh
Odklejony, to jest Eminem. Idiota wszczął beef z rapowym no name'm, za nie uznanie jego albumu za doskonały. Nadufany w sobie kretyn. Inna sprawa, że to nie był jakiś szczególnie udany album
EminemaNigdyNiekatowałemALE
Ty kurwa musisz miec wyobraźnie i obycie w życiu widać od razu. BENZINO TO NIE RAPOWY NO NAME bo kurwa nigdy NIE POSTRZEGALI GO JAKO RAPERA tylko własciciela jebane The Source to po pierwsze. Po drugie Eminem na tle sceny rapowej w USA ma bardzo małe Ego i nie pompuje go nagrywając na social media jaki jest zajebisty i jego teskty rzadko się opierały na tym jakim jest kozakiem i zajebistym gościem. Ba kurwa można powiedzieć że często z siebie bekę robił w czasie gdy Raperzy grali wielkich ważniaków-gangsterów. PO TRZECIE KURWA MOGL ZDARZYC SIE SCENARIUSZ ZE JEBANY BENZINO PIERDOLIL ZA PLECAMI CO DOSZLO TO EMINEMA LUB COS W TYM STYLU. Jednakże jesteś jebanym jasnowidzem i obrałeś za pewnik, że PRUJE się bo nie popuszcza. Kurwa czekam na Twoje wnioski w których wyjaśniasz niewiadome
Wsad
Ale masz smutne życie
Wsad
No i wzajemnie też MASZ BARDZO SMUTNE ŻYCIE WRĘCZ PRZYGNĘBIAJĄCE DEPRSUJĄCE.
Anonim
Co ty pitolisz za głupoty dziecko na oglądasz się tik toka i chodzisz powtarzasz jakieś brednie
1111333
W 2002 benzino nie był no namem + the eminem show to zdecydowanie najlepszy album eminema
Zetwuzet
"Zaś w drugim oskarża Slima Shady'ego o atencję." Atencja - szczególny szacunek, względy okazywane komuś. (SJP) Hmm...
Java
Literówkę macie, chodziło o Sentino*
Wola
Wiecie co jest w tym newsie najgorsze - ze uswiadomilem sobie jak jestem stary, skoro przy "rock the party" benzino wyrywalem dupki na parkiecie klubow mając sie za krola swiata w wieku nastu lat:))
90'
The Almighty RSO, Made Men, Hangmen 3, The Wiseguys, The Untouchables z tymi grupami był związany Benzino aka Ray Dog, dla ludzi którzy naprawdę znają rap ze Stanów nie od święta te nazwy nie są obce przynajmniej dla mnie człowieka który wychował się na The Source itp. Benzino pochodzi z Bostonu więc dla mnie nie jest żadnym no name'm Em rzeczywiście ma ego nie wiem jakie może Benzino nie jest tak mega popularny jak już kiedyś tutaj napisałem gdyby nie Dr.Dre to Em nie był tak popularny jak teraz ma to miejsce byłby tylko znany w Stanach tak jak wiele wiele zajebistych grup czy raperów które są tylko znane tylko tam a nie np w Polsce, a że The Source w 2002 roku ocenił "The Eminem Show" na 4/5 wielkie mi halo to i tak duża ocena a Em od razu taki zrobił hałas o nic, w The Source oceniano w huj albumów i nie tylko i pierwszy raz słyszę że ktoś robi z tego hałas. Lubię Ema ale bez przesady dla mnie jest raperem skali od 1/10 taką 4 ja przynajmniej podchodzę do tego tematu tak, jest znanym raperem ale bez przesady gdyby nie Dre ale wracając do samego Benzino to on już siedzi w rapie od 86 więc wtedy Ema nie było na scenie kiedy Benzino aka Ray Dog wydał album w 96 ze swoją grupą The Almighty RSO wtedy Benzino miał ksywę Ray Dog miał wyrobioną już opinię na scenie jeżeli chodzi o Boston i chyba nie tylko, to dopiero w 99 roku Em wydaje swój debiut The Slim Shady LP nie licząc jego nieoficjalny debiut z 96 The Infinite ale wtedy nie był aż mega popularny jak to teraz więc dla mnie Benzino aka Ray Dog jest troszkę lepszy od tego Ema wiem co piszę ale to jest moje zdanie człowieka który siedzi w tym od 97 r.
Anonim
Benziono lepszym raperem to żeś teraz dojebał dziadek. Wracaj lepiej do piwnicy
90'
Wolę być dziadkiem jak to piszesz dziecko, niż człowiekiem pokolenia XYZ musisz dużo chlebka zjeść żeby to zrozumieć dziecko.
Pokolenia xyz
No jak miał bym być takim stary zgredem z kijem w tyłku to tak jestem bardzo dumny że jestem z pokolenia xyz abc itp itd. Wyjdź czasem z piwnicy na zewnątrz jest bardzo fajnie polecam pozdrawia pokolenie xyz ;)
90'
No to dzieciaku napiszę ci to co Necro (chyba nie znasz bo skąd?) trzyma się mocno Necro to jeden z niewielu raperów, który wiernie trzyma się konserwatywnych zasad w muzyce i życiu, niechętnie patrząc na zmiany społeczne, jakie wprowadza ideologia LGBT. Twórca death rapu nigdy nie uleg trapowym trendom, jak również modom stylistycznym i i tu z Necro zgadzam się w zupelnosci, a zatem dziecko wyjdź z domu sobie pobaw się z swoimi drillowcami itp na dworze polecam będziesz jeszcze bardziej miał tego kija w tyłku hahahahhahahaha.
Anty dziad
Dziadu powinieneś iść w politykę jesteś mistrzem w pisaniu wiele nie mówiąc nic sensownego. A co do kija w tyłku to jak na razie to jesteś jedyną osobą na tym portalu co ma go głęboko w tyłku i sra się do wszystkiego. Dziadu zrozum jest 2024 nie 1999
omg
wystarczy chociazby chwila czasu i wygooglowania czym tak naprawde beznzino ponownie zasluzyl, co tak naprawde wygadywal przez ostatnie 2-3 lata i jak sam do tego wracal i te zale typu 'oooo bo gdyby nie dr dre' a kto jest w rapie takim kozakiem ze z nikim nigdy nie podpisal i od a do z wszystko ogarnal sam? a gdyby nie eminem to nie byloby moze takich raperow jak j cole czy kendrick dla ktorych byl inspiracja. a wy sie srajcie dalej ze gdyby nie dre xd
Anonim
Jak się nie ma argumentów to się mówi że to zasługa dre. Tylko te barany nie kumają że Em nie był jedynym któremu dre podał rękę i owszem na pewno dało mu to platformę na start i której wielu mogło tylko pomarzyć ale do przesady chłop jest prawie 30 lat na scenie i dalej topka. Dre podał rękę wielu tylko ze oni nie wykorzystali szansy Em to zrobił.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>