Peja: "Nie chcę być zapamiętany z albumów sprzed 10 czy 20 lat"

Wiele osób uważa, że Peja przeżywa obecnie drugą młodość - trzeba przyznać, że poznański raper naprawdę jest w gazie, o czym świadczyć może 5 projektów wypuszczonych w ciągu 2 lat, w tym 3 w samym 2020 roku. Założyciel Slums Attack zdradził powody i kulisy tak dużej muzycznej aktywności.

W refleksji poprzedzającej wczorajszy singiel z Kool G Rapem Peja napisał:

"Jeśli chodzi o muzykę ten rok był dla mnie wyjątkowo pracowity. Doznanie spotęgowała świadomość wydania w ciągu ostatnich 2 lat aż 5 premierowych tytułów. Album 25_godzin ukazał się 14/12/18 a najnowsze wydawnictwo AR-15 ujrzy światło dzienne za 2 tygodnie. Uważam, że nie było dla mnie lepszego czasu w całej tej dekadzie jeśli chodzi o rozwój muzyczny. Owszem wcześniej też było całkiem sporo muzyki choćby Slumilioner (2014), CNO2 (2012) czy Reedukacja (2011). Była Remisja (2017) z Brahu i DDA (2016) z DJ Zel - przyszedł jednak czas, w którym nie chcę być zapamiętanym z albumów wydanych 10, 20 czy nawet 25 lat temu. Dlatego uznałem, że trzeba pracować dwa razy ciężej niż kiedykolwiek. Nie po to aby kurczowo trzymać się tego rynku czy konkurować z nową generacją, której twórczość nijak ma się do tego co sam wytwarzam. Po prostu jako aktywny MC zapragnąłem aby moja teraźniejsza twórczość wsparta talentem Magiery, z którą z oczywistych powodów najbardziej się utożsamiam w pełni zasłużyła na Wasze uznanie. Bez porównywania z przeszłością a widokami na przyszłość. Wiem ile znaczą te ostatnie dwa lata dla mnie samego, bo czuję, że naprawdę mocno pracowałem. Nie zamierzałem niczego udowadniać - to był po prostu dobry czas na w miarę kreatywne podejście do tematu, że tak powiem:-) Podsumowując - nadal czerpię sporo radości kiedy powstają nowe utwory. Nawet wtedy kiedy czuję lekkie zmęczenie uczucie niedosytu nie wygasa na dłuższy czas. Być może byłoby trudniej zrobić w tym roku tyle muzy gdybym był w regularnej  trasie, bo to zawsze wybija. Pobyt w domu jak zwykle zaowocował dobra energią skutkiem czego trochę rapowałem w tym zbliżającym się ku schyłkowi 2020"

Sprawdź też: Peja o "AR-15", wpisie Kaliego, relacjach z Paluchem, O.S.T.R.'em i Borixonem

***

Tagi: 

Nie słucham...
..., ale szacun za postawę i nieśmiertelną (dla mnie) linijkę "Nie pytaj z kim gdzie byłem...".
Kolor
Prawda jest taka, że w dobie pandemii nie można grać koncertów za które dostaje się pieniądze i stąd taka ilość wydawanych albumów. To skok na kasę a nie te jego nudne filozofie skłoniły go do wydawania hurtowo albumów.
Jepetto
Z całym szacunkiem do Ciebie Ruchu słucham cię od dzieciaka więc dobre 25lat wstecz i wielka szkoda że nie utożsamiasz się ze starym Peja bo dla większości to za stare albumy masz szacunek Bez urazy ale po albumie czarny wrzesień który trzymał poziom przyszły moim zdaniem słabe projekty i tak jest do dziś czasu nie przeskoczysz odejście od decsa pójście solo zamiast tworzyć dalej slums strack zrobiło swoje Sama Marka terrorym czy rps która dla mnie wiele znaczy a ty jako założyciel mówisz że to już zamknięty rozdział W kawałku ,,kto ma renomę" w refrenie jest że słuchają wszyscy a na końcu wiochy a z tego co mi wiadomo od kilku lat sam mieszkasz na tej wiosce...więc to trochę zajeżdża hipokryzja Nie wspominając o durniu z TVN gdzie było na tedego którego nie słuchałem i nie mam zamiaru słuchać A potem sam poszles na agenta gwiazdy To pokazuje że każdy może się sprzedać i nie ma zasad które tak dumnie głosicie w swoich przesłaniach..
Christopher Wallace
Mimo,iż nie podoba mi się wiele ruchów Peji(głownie nagrywki z popowcami i innymi pseudo raperami),to kolo jest dla mnie jednym z najlepszych MC w Europie.W jego HH czuję szczerość, aż chce się słuchać takiego rapu.Życze mu jak najlepiej,oby nagrał jeszcze sporo do rych kawałków i nie szedł w stronę w jaką powoli uderza-czyli jak snoop.Nie patrzy już z kim nagrywa.Co do Magiery,to jednak dj Decks muzycznie lepiej wypada.
Eastzz
Niestety, ale właśnie z takich albumów zostanie zapamiętany wśród ogromu jego słuchaczy. Choćby nie wiem jak się bronił, to prawda jest taka, że stare albumy są po prostu lepsze. W ogóle bawi mnie sytuacja w której słyszę jak raper XYZ wymienia w wywiadzie najlepsze płyty ze Stanów w jego subiektywnej opinii. Przykładowo: pierwsze Mobb Deep, WU Tang, Illmatic, debiut Ice Cuba, Chronic, TCQ, pierwsze solo Rakima itp. Czyli mocne lata 90, pomijając właściwie cały nowoczesny dorobek wymienianych raperów. Po czym z emfazą na ustach prawi o tym jakiej to wspaniałej płyty nie wydał w tym roku i że jest ona najlepsza w jego dorobku, a tamte które wydał 10-15 lat temu to w ogóle nie ma dyskusji są o wiele słabsze, głupsze, niedopracowane.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>