Tau z listem otwartym: "Z niepokojem patrzę na szerzenie antywartości"

Tau opublikował na swoim fanpage'u list otwarty, w którym porusza temat wartości (oraz ich braku) w dzisiejszej muzyce, ale także w przestrzeni publicznej. Publikujemy go poniżej.

"List otwarty.

Słuchacze, Redaktorzy, Artyści, Bracia i Siostry w wierze.

Muzyka nigdy nie była dla mnie tylko muzyką, a nośnikiem życiowych historii. Stała się więc powiernikiem mojej prywatności, a wielokrotnie wręcz intymności. Wierzyłem, że artyzm jest darem, który ma przynosić ludziom wymierne korzyści. Ofiarowywać satysfakcję, przyjemność, ale i życiową mądrość. W przypadku skreślenia jednego z tych kryteriów i pozbawieniu choćby jednego z nich kontekstu moralności, sztuka staje się bronią masowego rażenia. I choć moje życie moralne było gruzowiskiem, o tyle sztuka, którą tworzyłem zawierała zawsze przede wszystkim dobre słowo ku budowaniu odbiorcy. Od początku miałem świadomość odpowiedzialności za człowieka, który słucha moich myśli zawartych w słowno-muzycznej formie przepełnionej intensywnymi emocjami zdolnymi otworzyć umysł i duszę, jednocześnie wywierając wpływ na zawartość tych sfer ludzkiego istnienia.

Mówiąc wprost - słowa mogą ożywić, zranić lub zabić.

Każdy, kto obejmie tę prawdę choćby umysłem zauważy spójność logiczną i przyzna mi rację. To nie jest kwestia wiary, a elementarnej kultury osobistej i szacunku do tajemnicy zwanej życie.

Z niepokojem spoglądam na młode pokolenie Polaków, a z jeszcze większym przejęciem na twórców, którzy ledwie kilka lat temu hołdowali uniwersalnym i ponadczasowym wartościom takim jak Bóg, Ojczyzna, Rodzina, jedność w hip hopie itp., a dziś, nie dość, że bez zająknięcia przymykają oko na szerzące się w polskim rapie antywartości, to jeszcze zaczynają wpisywać się w ten szkodliwy trend osobiście.

To już nie tylko boli czy głęboko zastanawia, ale po prostu przeraża.

Dlatego apeluję do twórców, dziennikarzy czy działaczy aby wrócili do lansowania artystów, którzy swoją godną postawą ubogacają naszą kulturę, a tych, którzy ją dewastują, przesunąć na margines. Tam, gdzie jest miejsce dla antykultury.

Jeśli nasze pokolenie nie stanie w obronie wartości i nie podniesiemy tej arcyważnej sprawy, głos sumienia przestanie być słyszalny.

I wszyscy pogrążymy się w ciemności.

Dajmy ludziom światło zamiast ciemności. Miłość zamiast nienawiści. Pokój zamiast wojny. Sztukę zamiast antysztuki.

Potrzebujemy odważnych i prawych ludzi z zasadami, którzy nie zrobią wszystkiego dla pieniędzy i zasięgów.

Dla dobra naszego i przyszłych pokoleń.

Z wyrazami szacunku,
Tau.
Bozon Records
Godline
Fundacja_ON"

Poniżej natomiast nasz wywiad z Tau przeprowadzony w ubiegłym tygodniu z okazji premiery "Egzegezy: Księgi Pszczół" - a pod nim pełen post z powyższym apelem.

Tau - wywiad: "Egzegeza" to płyta głównie dla fanów Medium

Tagi: 

PROROK_JEBBANY
ten gość to pojeb, chciałbym skomentować w bardziej elokwentny sposób ale nie potrafie. Typ ma totalnie sprany beret, tylko czekać aż się ukrzyżuje a potem go beatyfikują
Belmondoe
nie potrafisz bo jesteś idiotą, zresztą tak samo jak twoja matka
a
like
Riposta dla "Proroka"
Bo lepiej promować wódę, ćpanie i autotune'a. pozdro młodziaku
gs
według mnie,pomijając sekciarskie naleciałości,to jednak gość mówi prawdę,promowanie materializmu,zepsucia i zgnilizny moralnej,satanistyczne znaki i gesty,to wszystko przenikło do muzyki i nikt nie protestuje,niby wszystko jest ok.Przecież np promowanie twardych narkotyków kiedyś było nie do pomyślenia,teraz jest na porządku dziennym.
PG
Zawsze możesz sobie wrzucić na głośniku Smerfne Hity 4 A tak bardziej serio - to jest sztuka. Ma oddawać możliwie szerokie spektrum ludzkiego żywota. Musi się w niej pojawiać dobro i zło, bo inaczej będzie nieprawdziwa. Dlaczego nikt się nie obrusza, że są filmy jak Fear and Loathing in Las Vegas, Pineapple Express, czy Blow? Książki jak Ojciec Chrzestny, czy Lolita. Wiersze Bukowskiego, a jak w muzyce ktoś napomknie, że ludzie (O ZGROZO) biorą narkotyki, czy wierzą w coś innego niż Tau, to upadek moralny, tragedia i deprawacja dzieci.
Dreamville
Przecież tu nie chodzi o to że w muzyce "jak ktoś napomknie, że ludzie (O ZGROZO) biorą narkotyki" to coś złego tylko chodzi tu o nadmierne i coraz częstsze promowanie narkotyków w "utworach", to rzeczywiście idzie już w bardzo złą stronę
a
like
prosze
popkiller, moglibyscie w koncu wypierdalac z tym oszolomem?
Dziwak
"Życie nasze cierpiało z dawna na brak głębszej inspiracji religijno-moral- nej. Obecnie niedomagania te przybierają katastrofalne rozmiary." "Rozumiejąc Boga jako jednię wszystkich ideałów, w Nim odnajdujemy utraco- ne wartości narodowego życia. W Nim widzimy nasze odrodzenie i naszą potęgę." "Wpajanie czci Chrystusa w dusze młodego pokolenia, oto pierwsze nasze zadanie. Tłumaczenie Jego nauki miłości na język świecki i stosowanie jej w ośrod- ku młodzieżowym w całej rozciągłości, to droga do zamierzonego celu." ~ Witold Pilecki
Larmo
Ja 100% popieram list otwarty Tau. Ludzie się na niego rzucają, tymczasem żadnych nowych prawd nie głosi. Dobro i nadzieja zawsze jest lepsza od zła. A ci co złe zachowania promują inni bezmyślnie powtarzają. Myślą, że to prawdziwe życie. Prawdziwe życie jest w trzeźwości przy żonie i dzieciach. To są prawdziwi twardziele niedający się pokusom. Ci co promują dragi to zwykłe mięczaki, którzy popadają w nałogi i nie potrafią z niego wyjść. Jeżeli ktoś się chwali, że zażywa dragi to jest słabeuszem bo nie potrafi ich odstawić. Większym hardcorowcem jest ten co żyje w trzeźwości i potrafi trzymać w ryzach swoje żądze.Ciało mówi tak ale duch się broni. To Tau jest prawdziwym hardcorowcem a nie tamci.
perła
Do Tau podchodze z dystansem, ale racja!
nero

"szacunek wzbudza nie to co przyjmujesz, a czego odmawiasz"

a
niestety z ludzką głupotą nie wygra się ale zawsze można potępiać i głośno o tym mówić. Props że przynajmniej jeden głośno o tym powiedział. Ps Włodiego mogę posłuchać dla muzyki i sztuki z dystansem ale ja mam już ponad 30 lat ale co myśli taki 13latek...Tau props
jprdl
Kto mu dał prawo decydować o tym które wartości są słuszne a które nie? Kto mu dał prawo narzucać swoją ideologię innym osobom? No kurwa nikt. Takie okropne konserwatywne pierdolenie zawsze pojawia się jak ludzkość robi krok do przodu, zawsze pojawi się taki pierdolony malkontent który będzie wyć że łee przecież tak nie można. Chuj ci w dupę Tau, szczerze życzę ci żeby ktoś ci wsadził chuja do dupy bo twój Bóg za posiadanie chuja w dupie zsyła prosto do piekła, nieważne ile dana osoba zrobi w życiu dobrego i ile hajsu za płyty wyciągnie od wiernych.
JERGOLICHO DRON
Pilnuj się!
1984
I taką mamy sytuację. Już na wstąpię ten drugi będzie mnie tępił, że jest drugim nie pierwszym w tym poście Pierwszy to nie anonimowy raper, z kilkunastoletnim stażem na scenie, dyskografią. Drugi to anonimowy recenzent z kilkunastoletnim stażem w sieci, toną postów, "tu kogoś obrazi, tam komuś dojebie" Pierwszy to osoba która nie kryje się ze swoją wiarą, tym jaki dała mu power w życiu, dla mnie odważny człowiek który nie boi się gadać o bogu, w tym kraju gdzie jest tylu ludzi zawistnych których gryzie że ktoś mocno wierzy i którym dzięki wierze udaje się (ba którym się udaję bardziej niż tym lepszym pierwszym) być kimś wartościowym publicznie. Drugi, nie wiemy czy i w coś wierzy, a może nie wierzy w nic lub tylko w swoją nieomylność, czy mu ciężko w życiu czy może nudno do wszystko wie. Prymitywnie, bo anonimowo, tchórzliwie bo z ukrycia. Wręcz tym się chełpi że wie wszystko najlepiej, bo jeśli on mówi, mhm pisze że ktoś jest ujem , to znaczy że nie ma uja we wsi i on ma racje... recenzent, moralizator, ponad przeciętny talent, nad rasa. Pierwszy, być może w niektórym kwestiach również się myli, ale do błędów potrafi przyznać się nam publicznie, mówi jechałem po bandzie, stoczyłem się nisko, ryłem morda po dnie. ale stanąłem na nogi. Drugi, on się nie myli, on błędów nie popełnia, tylko on potrafi i może oceniać i krytykować innych. Bo on wie że wie najlepiej - taki cwaniak. Drugi to ta nowa generacja, on nie narzuca innym swoich ideologii, swojego zdania, on który zrobił nie jeden a tysiąc kroków do przodu, a wszystkich którzy inaczej myślą uznaje za konserwatywnym malkontentów. Widzę że już wróciłeś z Christchurch i Utrechtu. Taka to sytuacja Kolego.
jprdl
Urocze. Podsumowując ten bełkot nad którym pociłeś się przez pół godziny, chodzi Ci o to, że Tau jest sławnym raperem (który nie boi się gadać o Bogu w kraju w którym jest ponad 90% katolików i konserwatywny rząd, no cóż za nonkonformista), a ja randomem wyrażającym swoje oburzenie, który bankowo nic w życiu nie osiągnął. Załóżmy na potrzeby dyskusji, że jestem totalnie kurwa nikim, tchórzliwie i prymitywnie ukrywam się za nickiem (Panie Anonimie 1984) i walę konia dwadzieścia cztery razy dziennie ok, tak żebyś już sobie wybił z głowy dyskutowanie przy użyciu argumentów ad personam. W ogóle imputowanie mi bycia skrajnym prawicowcem tym Christchurch i Utrecht to naprawdę piękna sprawa bo mój post był tak do bólu lewicowy że aż Cię Twoje szanowne dupsko zabolało i postanowiłeś się nade mną, biednym, znęcać w takim długim wpisie. Krytykuję i oceniam, bo do tego służy sekcja komentarzy na tej stronie mój piękny przyjacielu. A co do ideologii - ja nie narzucam, Tau się z nimi wpierdala i wpycha Ci je do gardła i to ja stanowię ewidentny problem, tak? I nie "wszyscy, którzy inaczej myślą to konserwatywni malkontenci". Nope - Ty, Tau i cała reszta oszołomów wierzących w tego tam brodacza w chmurkach stanowicie problem, bo uważacie, że myślicie LEPIEJ, a nie INACZEJ i chcecie tę swoją wizję świata koniecznie narzucać innym. Historia zna mnóstwo przykładów tego, że tylko wyrywanie się z ram i dążenie do robienia rzeczy na przekór ustalonemu porządkowi prowadzi do ewolucji - teoria geocentryczna, jebanie Darwina za jego badania, Kodeks Haysa, takie przykłady mi przychodzą do głowy - to wszystko stopowało rozwój ludzkości, bo nie zgadzało się z chrześcijańską wizją świata, stał sobie taki nowożytny Tau i 1984 i mówili że no co ten Darwin pierdoli, przecież w naszej zajebistej książce jasno jakieś ćpuny napisały że Bóg nas wszystkich ulepił z gliny i własnych plwocin. Podsumowując krótko, brednie Tau o wartościach nie mają sensu i powstrzymują rozwój naszej wspaniałej muzyki haipehaope. Pozdrawiam, Kolego, nie rozpisuj się następnym razem tylko powiedz mi po prostu że jestem chujem i muszę mieć równie bogatą dyskografię żeby móc powiedzieć złe słowo na Piotrka fanatyka.
1986
Słusznie gadasz, jprdl, aż napisałem komentarz. Props.
Debil alert
Jprdl nie jesteś chujem tylko idiotom a to różnica
dziwak
Obrażasz ludzi, nie patrząc na ich godność, nie szanujesz przekonań innych, w przeciwieństwie do większości normalnych katolików, Twoja postawa jest ignorancka, brakuje Ci wiedzy odnośnie religii, odnośnie Boga, stosujesz uogólnienia, watę słowną, zamiast faktów. Pewnie miałeś średnią relację z ojcem w dzieciństwie, tak jak ja. To od razu widać. "Rozumiejąc Boga jako jednię wszystkich ideałów, w Nim odnajdujemy utraco- ne wartości narodowego życia. W Nim widzimy nasze odrodzenie i naszą potęgę." "Życie nasze cierpiało z dawna na brak głębszej inspiracji religijno-moral- nej. Obecnie niedomagania te przybierają katastrofalne rozmiary." ------płk Witold Pilecki Wszystkiego dobrego. Błogosławię, z Bogiem
18 marca .
22:36 7
TERMINATOR 3000 BRUTTO
"Normalny, regularny - Debil"
Belmondoe
doskonały opis twojego ojca ;D

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>