Kendrick Lamar był zaproszony na "Father Of 4" Offseta!

kategorie: USA, Hip-Hop/Rap, News, Trap
dodano: 2019-02-27 15:00 przez: Szymon Bielawski (komentarze: 5)

Po kilku miesiącach oczekiwania i zapowiedzi, Offset w zeszły piątek wypuścił ostatecznie swój pierwszy solowy album. Trzeba przyznać, że materiał jest sporym zaskoczeniem ze względu na to, że gospodarz zaprezentował dużo wyższy poziom niż on i jego koledzy zespołu na wcześniejszych projektach, ale też dlatego, że chyba mało kto spodziewał się dogrania na krążek J. Cole'a czy Cee Lo Greena.

Okazuje się, że w projekcie mógł wziąć udział jeszcze jeden zaskakujący gość, a mianowicie Kendrick Lamar, a taką ciekawostkę ujawnił sam Offset podczas krótkiej pogadanki na ulicy z dziennikarzami portalu TMZ. Z jakich zatem powodów, K-Dot nie pojawił się na "Father Of 4"? Tego niestety już nie wiemy, bo Offset wraz ze swoimi ochroniarzami wyglądał na niezbyt chętnego do dłuższej i bardziej wylewnej rozmowy i po kilku zamienionych zdaniach wsiadł do samochodu i odjechał.

Możemy jedynie spekulować czy brak dogranych wokali Lamara spowodowany był brakiem czasu ze strony zaproszonego gościa, czy też faktyczną niechęcią do Migosów po tym, jak w 2018 roku po rozdaniu nagród Grammy, raperzy z Atlanty umniejszali sukces Kendricka, z oburzeniem stwierdzając, że nic lepszego niż ich "Culture" na rynku się w tamtym czasie nie pojawiło. Przypomnijmy, że wówczas Quavo, Takeoff i Offset mający za sobą szalony rok w karierze, musieli uznać wyższość autora albumu "DAMN.", który pokonał ich w dwóch kategoriach.

Cóż, wielka szkoda, że do współpracy na linii Offset - Kendrick Lamar ostatecznie nie doszło, bo mając na względzie pozytywne opinie na temat albumu, taki numer mógł jedynie jeszcze bardziej podwyższyć poziom solówki członka Migosów.

Sprawdź też: Czy Migos powinni zrobić sobie przerwę? (felieton)

Nigga69
Bo KDOT z Łakami nie nagrywa
Juliusz Słowacky
Czy tylko ja mam wrażenie, że wszystkie tracki są zrobione z jednej paczki dzięków. Strasznie monotonne i przez to miałkie i nijakie.
Cornrow Kenny
Co do czarnego69, to prawda, jednak nagrał np. z gorszym przypadkiem, Rich The Kid'em. W moim świetle sprawa wygląda tak, King Fu Kenny robi teraz kolejny classic album i nie chce sobie psuć wizerunku co-sign'em w mumblu.
Cornrow Kenny
KungFuKenny*
Cornrow Kenny
PS. Fajnie widzieć że jednak coś się ruszyło w rapie. Co prawda sytuacja nadal nie jest kolorowa, ale taki Offset z The Father Of 4 czy 21 z jego albumem i am > i was prezentują o wiele wyższy poziom niż dotychczas. Zaznaczam, nadal nie jest idealnie ale to już postęp względem zwykłego mumble'a. Wydaje mi się że duży wpływ na ostatnie decyzje 'raperow' (czyt. mumblerow) miał Eminem z jego albumem Kamikaze lub właśnie sam Kendrick ze swoją determinacja do robienia muzyki no i oczywiście nagrodami, które udało mu się zdobyć.

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>