Dr. Dre daje nadzieję na wypuszczenie "Detoxu"!
"Detox" to album owiany legendą, który, tak jak zarzekał się Dre, miał nie ujrzeć nigdy światła dziennego. Teraz jednak temat ożywił się na nowo za sprawą tweetów Chrisa Haynesa, który potwierdza, że ukazanie się legendarnego materiału jest możliwe.
"Pracuję nad paroma kawałkami w tej chwili. Zobaczymy co z tego wyjdzie" - to usłyszał Haynes od Dre, podczas wizyty na treningu drużyny Golden State Warriors, gdy zapytał się go, czy "Detox" to sprawa ostatecznie zamknięta. Miejmy nadzieję, że nie są to tylko puste słowa, i że będzie nam dane usłyszeć jakiś materiał od legendy Compton.
Saga dotycząca "Detoxu" trwa od 2002 roku, kiedy pojawiły się pierwsze zapowiedzi. Niestety premiera była przekładana w nieskończoność, dopóki w 2015, Dre oświadczył, że jego projekt nigdy nie ujrzy światła dziennego, mimo tego, że nagrał około 30 kawałków . Przedstawionym powodem był brak weny oraz zwyczajny brak wyczucia nagranego materiału. Tuż po tym oświadczeniu, w związku z premierą filmu "Straight Outta Compton", ukazał się album "Compton: Soundtrack by Dr. Dre", który spotkał się z ciepłym przyjęciem. W poprzednim roku, w programie HBO "The Defiant Ones", tylko potwierdził swoje słowa z 2015 roku i zarzekał się, że nigdy nie wróci do tego projektu.
Dr. Dre and Jimmy Iovine attending today’s Warriors practice. pic.twitter.com/D2tlpVJieN
— Chris Haynes (@ChrisBHaynes) 9 stycznia 2018
I asked Dr. Dre if Detox is permanently shelved and he replied, “I’m working on a couple songs right now. We’ll see.”
— Chris Haynes (@ChrisBHaynes) 9 stycznia 2018
Przypomnijmy, że ostatnio wspominaliśmy 25-lecie "The Chronic" wyjątkową interkontynentalną rozmową z Colinem Wolfem, który był przy tym kultowym albumie prawą ręką Dre, odpowiadając za sekcje basu (które przecież w głównej mierze niosły ten krążek), perkusje, klawisze oraz podsuwając kierunek, w którym poszedł debiut Andre Younga!
Wywiad obejrzycie poniżej, do czego serdecznie zachęcamy: