Zeus "Jesteśmy Źli" (Ot Tak #103)
Zeus w sprawie podejścia do robienia kolejnych materiałów trochę przypomina mi Pezeta - jeśli ktoś oczekuje, że zrobi coś w taki sposób, on robi coś zupełnie innego i nigdy nie stawia na najbardziej oczywiste i proste rozwiązania. Kiedy w 2011 ukazał się singiel "Supełek Z Pętelką" nie brakowało ludzi, którzy skreślili album na wejściu. Wielu z nich ze względu na zbyt długą grzywkę i "emo-rap". Ci, którzy sprawdzili, wiedzą, że raper i producent z Łodzi zakpił sobie z powierzchownych "fanów".
Nie da się zaprzeczyć, że "Zeus Jak Mogłeś" oprócz elementów stricte rapowych przepełniony był kombinacjami z innymi gatunkami. Współpraca z Markiem Dulewiczem przyniosła m.in. numer "Jesteśmy Źli", który uważam za zdecydowany highlight zeszłorocznego materiału.
Żywa perkusja (lub brzmiąca jak żywa) i refren w stylu krzyżującym rap z niemalże punk-rockową energią tworzą coś tak kosmicznie bujającego, że ciężko to sobie wybić z głowy. To świetny, sarkastyczny numer o rządzącej światem bezwzględności, skrajnym egoizmie i złej stronie natury ludzkiej, ale również lekko ironicznie mówiący o samym Zeusie, imponuje kozackimi wersami w stylu "jak to w showbizie wszystko niby lśni/ ważne czy dobrze wyjdzie na DVD"... Nie ma chwili spokoju, odpoczynku, zeusowa dynamika po raz kolejny dała o sobie znać i pokazała, że niewielu na scenie potrafi ze swojej muzyki i flow zmontować taką brudną bombę, która po eksplozji uwalnia chore ilości energii. Na dodatek nie chodzi tutaj tylko o nią, a raczej o odpowiednią ekspozycję treści. A materiał ani emo, ani soft, ani dla dzieci z dobrych domów, tylko taki do którego chce się wracać. I się wraca, chociażby dla "Jesteśmy Źli".
Tagi:




























