Roots Manuva "Dreamy Days" (Diggin In The Videos #123)

Jeśli spytalibyście mnie, na jaki numer podczas występu Roots Manuvy czekam najbardziej to bez chwili wahania odpowiedziałbym "Dreamy Days"! To największy klasyk w dorobku Brytyjczyka, utwór wpadający w ucho nie tylko tym zasłuchanym w scenie z Wysp i jej połamanym brzmieniu.

Ja pamiętam go z czasów, gdy na początku tej dekady poranne pobudki na antenie Radiostacji zapewniał mi na przemian z "Sensacją" Fenomenu.
Klasyczne, delikatne i lekkie brzmienie, charakterystyczna nawijka i idealnie pasujący refren, który wbije wam się do głowy już po pierwszym przesłuchaniu i nie obejrzycie się jak zaczniecie nucić sobie niepozorne "na, na, na, na". "Dreamy Days" w połączeniu z kempową atmosferą i hradeckim wieczorem - warto na to czekać.


Black Mind.
To, że ten numer jest klasykiem, to przyznam, ale jest jeszcze kilka kawałków Manuvy, które pozostaną w pamięci na zawsze i moim zdaniem są lepsze.Evil Rabbit, Sinny Sin Sins, Movements, Motion 5000.Uwielbiam tego rapera.
Oksy
To "na na na na na" nie jest takie niepozorne, to znana melodia
greenthumb
Wbija się w głowę rzeczywiście. Słuchałem tego rano i cały dzień mi siędział w głowie. Poraz kolejny robie sobie odsłuch przed snem:)

Plain text

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>