Studio nagraniowe z bezcennymi klasykami spłonęło!

Jedno z najnowocześniejszych studiów nagraniowych w Afryce należące do Rity Marley spłonęło!

Pożar, który pochłonął ogromną część oryginalnych wersji utworów Boba Marleya, prawdopodobnie został spowodowany przez zwarcie elektryczne.

Jest to jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w świecie reggae, ponieważ multi-milionowe studio należące do żony Boba Marleya miało ogromne znaczenie dla Rastafarian.

"Studio 1" leżące w Aburi w Ghanie zostało oddane do użytku pod koniec 2009 roku. Nad budynkiem napędzanym energią słoneczną pracował zespół wykwalifikowanych inżynierów i techników z Kanady oraz Londynu. Nazwa studia pochodzi od jednej z najważniejszych wytwórni płytowych na Jamajce, która była współodpowiedzialna za sukces Boba Marleya, Wailersów czy Lee "Scratch" Perry.

W doszczętnie spalonym budynku znajdowały się oryginalne taśmy z muzyką Boba Marleya oraz jego osobiste pamiątki. Ponadto zachodzi spore prawdopodobieństwo, że w "Studio 1" w Wschodnim Regionie Ghany znajdowało się kilkanaście nigdzie nieopublikowanych utworów Boba Marleya. Timothy White w swoim największym dziele "Catch a Fire" poświęconym życiu legendarnego muzyka, parokrotnie potwierdził fakt przechowywania przez rodzinę tajemniczych nagrań, które nigdy nie ujrzały światła dziennego z powodu zgrzytów na linii artysta - wytwórnia.

Sam fakt wybudowania studia w tak biednym regionie jakim jest Ghana, miał ogromne znaczenie dla tego kraju. Decyzja Rity Marley o wybudowaniu "Studio 1" w Aburi była rozpatrywana jako objaw powrotu diaspory.

Niestety nie jest to pierwszy przypadek pożaru nękającego Ghanę. Wcześniej doszczętnie spłonął tam budynek Ministerstwa Zagranicznego.