Cała Alkopoligamia prezentuje okładkę albumu WdoWY!

Podoba mi się to, że rapowe labele w Polsce powoli zaczynają rozumieć, że to jak ciekawa i zaskakująca jest promocja, może w sposób proporcjonalny wpłynąć na to jak duża (i zaskakująca) będzie sprzedaż płyt. Chlubnym wyjątkiem w szarej rzeczywistości internetowych trailerów nakręconych na zasadzie "daj aparat, zrobimy filmik" jest Alkopoligamia.com.

Dziś możemy zaprezentować wam okładkę najnowszego albumu WdoWY, który objęliśmy patronatem medialnym. Nic w tym zaskakującego, nie? Nie zrobimy tego jednak sami... Razem z nami okładkę zaprezentuje cała ekipa alkopoligamicznych wariatów. O co chodzi?

Na czym polega wyjątkowość promocji? Otóż na prostym jak konstrukcja cepa pomyśle. Każde zdjęcie dobrze oddaje klimat muzyki osoby, która prezentuje okładkę. Wychillowany Święty siedzący pośród piętrzących się petów, przylansowani Stasiak i Mes, jak zwykle akcentujący lokalny patriotyzm Pjus, czy... kaczka (what tha fuck?!). Ile ekipie zajęło zrealizowanie akcji? W sumie pewnie parę godzin, a zapada w pamięć i buduje atmosferę wokół płyty. Przecież to takie proste...

Swoją drogą okładka całkiem, całkiem... Nie powiem, że płonę na myśl o tej płycie, ale podobnie jak większość z was jestem konsekwentnie trawiony przez ciekawość. Singiel był niesamowitym kotem... Zdjęcia pod spodem. Propsy dla Alkopoligamii. Znowu.