DJ Center "Everything In Time" [LP] - recenzja

Nawet zdając się na recenzje renomowanych, zagranicznych portali, i najstaranniej dobierając sobie płyty nieznanych artystów z głębokiego undergroundu, zawsze ma się możliwość, a wręcz spore prawdopodobieństwo trafienia na kolejną, żałosną, nic nie wnoszącą produkcję nierozgarniętych chłopaczków z suburbii. Nie da się ukryć, że to strasznie wkurzające... Kiedy jednak słucham sobie takich płyt jak "Everything In Time" stwierdzam, że warto czasem wtopić, żeby trafiać na albumy jak ten. Pośród chłamu, w którym ludzie z wytwórni już dawno przestali brudzić łapska, zdarzają się czasami bardzo dobrze oszlifowane diamenty. Nowojorski producent DJ Center ze swoją pierwszą płytą, wydaje się być jednym z nich.


To z pewnością nie jest byle garażowy beatmaker, który każdym werblem chciałby powiedzieć "kocham Platinum Pied Pipers" albo "Kev Brown to mój idol". To podobny zakres brzmień i pewnie wielu szufladkowiczów postawiłoby "Everything In Time" gdzieś za płytami wspomnianych artystów (chociażby ze względu na zamykający płytę, znakomity, choć trochę przydługi remix Waajeeda), ale byłoby to lekką niesprawiedliwością. Taka szuflada na pewno byłaby za mała.

Gdyby spróbować wymienić inspiracje gatunkowe, które możnaby wychwycić na tym albumie, lista mogłaby być bardzo długa. Mamy tutaj i hip-hopowy kawałek z Oddisee'm i nu-soulowe "Intro" z Neufville, i momenty wyraźnie pachnące muzyką etniczną i bardzo delikatne i wysmakowane nawiązania do klasycznego jazzu. Co ciekawe ten rozstrzał gatunkowy spotyka się gdzieś w jednym punkcie, tworząc bardzo ciekawy i, co najbardziej zaskakujące, wyjątkowy styl tego producenta.

Z pewnością nie jest to album dla fanów klasycznego, pełnokrwistego hip-hopu, ani zatwardziałych fanatyków jazzu. To płyta, która stara się wnieść nową jakość i... w dużym stopniu jej się to udaje. Relaksująca, piekielnie głęboka i bogata muzyka, która z pewnością zapewni dobry popołudniowy chillout słuchaczowi z otwartą głową i szacunkiem do wymagającej muzyki. Najlepiej, żebyście ocenili to sami, ale w mojej opinii, naprawdę mocna piąteczka.