W kalendarzu wiosennych imprez, tegoroczna edycja znanego już doskonale w Polsce festiwalu Warsaw Challenge powinna być podkreślona na czerwono. Pojedynek b-boyów, freestylowców, pokazy parkour, beatboxu i co dla wielu z nas najważniejsze seria zapowiadających się smakowicie koncertów. To, że Popkiller ruszył dopiero teraz nie usprawiedliwiałoby tego, że nie daliśmy wam jeszcze pełnego zestawu artystów, których za friko będziecie mogli oglądać w Warszawie.
Hip-Hop/Rap
Hip-Hop/Rap
W kalendarzu wiosennych imprez, tegoroczna edycja znanego już doskonale w Polsce festiwalu Warsaw Challenge powinna być podkreślona na czerwono. Pojedynek b-boyów, freestylowców, pokazy parkour, beatboxu i co dla wielu z nas najważniejsze seria zapowiadających się smakowicie koncertów. To, że Popkiller ruszył dopiero teraz nie usprawiedliwiałoby tego, że nie daliśmy wam jeszcze pełnego zestawu artystów, których za friko będziecie mogli oglądać w Warszawie.
Kilka dni temu światło dzienne ujrzała czwarta część legendarnej składanki "JuNouMi". Zajawkowa to opcja, że składanka, która ukazuje się tylko na winylu od kilku dobrych lat stała się dla polskiego słuchacza swego rodzaju renomowanym, szanowanym i cenionym kąskiem, żeby nie powiedzieć, że wręcz pewnym wyznacznikiem... Dziś dzięki porozumieniu Alkopoligamii i wydawnictwa JuNouMi możemy wam zaprezentować dwa kawałki, które znalazły się na czwartym (wliczając "JuNouDet" piątym) składankowym ciasteczku. Jeden to numer 2Cztery7, a drugi kooperacja zespołu Blow i raperki o ksywie Mi-La.
W marcu 2005 widziałem go na żywo w Stodole - był to mój drugi duży koncert rapowy w życiu a faktem, że po jego zakończeniu udało się przybić pionę z Keithem Elamem, zrobić sobie z nim zdjęcie i złapać podpis z dedykacją na "Jazzmatazz 2" jarałem się jak małe dziecko. Od pierwszych informacji o pogarszającym się stanie zdrowia legendy z Bostonu miałem nadzieje, że wszystko skończy się dobrze. Jednak nic z tego...
50 Cent to bez wątpienia jedna z największych mainstreamowych gwiazd ostatnich lat. Diament oszlifowany za sprawą 9 pocisków i starań duetu Dre/Eminem wypalił na dobre w roku 2001 zdobywając na długie miesiące szczyty list przebojów i stając się synonimem "tego złego, komercyjnego rapu mówiącego tylko o gangsterce i imprezach". Mimo tego, że w ostatnim czasie nie jest już o nim aż tak głośno a miejsca na szczycie musiał ustąpić Lil Wayne'owi to Fiddy i jego G-Unit wciąż pozostaje marką skupiającą na sobie uwagę mediów i fanów.
Pod koniec ubiegłego roku na sklepowe półki trafił najnowszy krążek nowojorczyka zatytułowany "Before I Self Destruct" i to właśnie z okazji złotego już wydawnictwa Cenciak 6 kwietnia po raz trzeci odwiedził Polskę. Tym razem Curtis wrócił do miejsca, w którym zjawił się po raz pierwszy - na warszawski Torwar. Przypomnijmy, że zawitał też na krakowski Coke a planowany był również występ w Gorzowie, który finalnie jednak odwołano.
Zeszłoroczne wyczyny dwóch głównych głównych raperów Brand Nubian - Grand Puby i właśnie Sadata X - dawały nadzieję na comeback i przyzwoity poziom wspólnego wydawnictwa. "Retroactive" Puby było jedną z najlepszych pozycji minionego roku, a "Brand New Bein'" tego drugiego, przeszło trochę niesłusznie niezauważone. Nadzieję na inny stan rzeczy, wniosła wieść o wydaniu w tym roku "Wild Cowboys II".
Tym razem naszym zadaniem będzie skupienie waszej uwagi na nadchodzących produkcjach, które zapowiadają się szczególnie smakowicie. Produkcjach, na które czekamy z niecierpliwością i po których oczekujemy naprawdę wiele. Tak jak po debiutanckim krążku Bobby'ego Raya, znanego także jako B.o.B.
Przekazywanie złych wiadomości to bardzo niewdzięczna robota, szczególnie, kiedy musimy przekazać wam informację o śmierci legendy muzyki, którą kochamy. Wszyscy mocno trzymaliśmy kciuki za zdrowie walczącego z rakiem Guru, połowy GangStarra, ale teraz możemy się już tylko modlić za jego duszę. Keith Elam, człowiek, który rapował na takich albumach jak "Daily Operation" czy "Moment Of Truth" odszedł od nas na zawsze i po raz pierwszy możemy powiedzieć z pewnością, że kolejnego albumu GangStarra już nie będzie...
Możemy więc teraz konsekwentnie kontynuować digginowe działania, rozpoczynając od nowej setki. Na początek, w dzień po uruchomieniu Popkillera, nie mogliśmy wybrać niczego innego. W stu procentach zgadzamy się z Ice Cube'em, że "to był dobry dzień".
Gdybym taką wiadomość pisał do was w roku 1995 pewnie zrobiłoby to większe wrażenie niż dziś. Polski rynek muzyczny skurczył się, osłabił i zgłupiał, a wraz z nim zdziadziała również jego sztandarowa nagroda czyli poczciwy Fryderyk. Pomijając takie piękne momenty w historii jak zwycięstwo Reni Jusis w kategorii hip-hop/r&b (nominowana zresztą w tym roku w kategorii... piosenka poetycka) warto wspomnieć, że nagrodę dostawali chociażby Kaliber 44, Slums Attack, Paktofonika, Fisz/Emade czy Sistars... W tym roku po raz drugi padło na Ostrego.
Tym razem na scenie pojawili się Muflon, Flint, Trzy Sześć i Theodor. Nasze kamery rzecz jasna wszystko dla was zarejestrowały i już niebawem będziecie mogli wreszcie obejrzeć to, co tam się działo. Póki co dajemy wam mały smaczek.
Dziwi więc, że jego najnowszy krążek, zatytułowany notabene "Suite 420" trafia na sklepowe półki właśnie jutro? No właśnie.
Jednak Dwayne Carter postąpił całkowicie odwrotnie. Uznał, że pozycja na tronie to dobry moment na spełnienie swojego kontrowersyjnego marzenia i nagranie płyty rockowej. Chwycił więc w garść gitarę i oznajmił światu, by czekał na jego nowe oblicze ukryte na "Rebirth".