Jak mogłeś?

Jak mogłeś?

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2011-04-23 18:00 przez: Daniel Wardziński (komentarze: 11)
Z grzywką czy bez, w arafatce czy Nike'ach i kapturze, Zeus jest na polskiej scenie rapowej typem, który regularnie udowadnia, że ma świeże pomysły i jaja, żeby je realizować niezależnie od tego jak zostanie to odebrane. Po kapitalnym debiucie, drugi album był dla mnie odrobinę rozczarowujący. Dziś mamy w rękach trzeci i możemy sprawdzić czym tym razem Kamil postanowił zaskoczyć swoich fanów, których lista rośnie.

Rozkminy na temat trafności akcji promocyjnych, pomysłów na teledyski i doboru singli zostawmy już za sobą. Czas przyjrzeć się zawartości tego co sam artysta chciał nimi wyraźnie podkreślić, czyli samej płyty.

recenzja
kategorie: Hip-Hop/Rap, Recenzje
dodano: 2011-04-23 18:00 przez: Tomek Wichrzycki (komentarze: 20)
Jest rok 2008. Kamil Rutkowski, dla znajomych Zeus, tworzy razem z Joteste skład "Pierwszy milion". Raperzy nagrywają materiały, które nie uzyskują ogólnopolskiego pogłosu ani sławy. 2008. Rok kluczowy dla kariery Zeusa, ponieważ właśnie wtedy wygrywa on bardzo prestiżowy konkurs na najlepsze demo, organizowany przez Wudoo. Nagrodą w owym konkursie, było między innymi nagranie, mastering oraz legalne wydanie materiału, który zrealizuje zwycięzca.

Co robi w tym momencie Zeus? Tworzy płytę, która rusza w posadach całą legalną scenę. "Co Nie Ma Sobie Równych" w bardzo szybkim tempie zdobywa rzesze fanów i jeszcze szybciej zostaje okrzyknięte "Debiutem Roku". Naładowany pozytywną energią i chętny eksperymentów, łódzki raper tworzy kolejny materiał, sygnowany tytułem "Album Zeusa". Album poprawny, ale zdecydowanie gorszy od debiutu. Reakcja Kamila jest natychmiastowa. Odchodzi częściowo od całościowej produkcji swojej płyty i skupia się na eksperymentalnym projekcie, który zwie się: "Zeus, Jak Mogłeś?!". Promując krążek w totalnie nietypowy sposób (pisaliśmy o 'aferze grzywkowej' na łamach Popkillera), artysta kumuluje swoich wrogów, jak i fanów. Budując tak potężny fanbase, raper kładzie na szale całą swoją reputację, ponieważ tak odważnych eksperymentów "dopuścił" się w ostatnich latach tylko Ten Typ Mes.
Czy ryzyko było opłacalne?