15 lat od premiery "Klucza" Hemp Gru - kamienia milowego ulicznej sceny
W ubiegłym roku obchodziliśmy 20-lecie "Skandalu", wczoraj minęło za to 15 lat od premiery krążka, który również tworzy kanon ulicznego rapu w Polsce i który przyczynił się do wyklarowania nurtu i wytworzył niezliczone grono naśladowców.
Ekipa HG obecna była na warszawskiej mapie jeszcze w latach '90, a ich pierwszy krążek wyczekiwany był mocno i długo. Gdy w końcu spadł na ulice to... tsunami rozlało się po kraju. "Klucza" słuchał wtedy każdy, od ulic po szkoły, od rówieśników Wilka i Bilona po młodych. To płyta, która postawiła na moc, surowość, dosadność, uderzając z siłą, która robiła wrażenie i szokowała. Klip do "To jest to" na czele z momentem wejścia Wilka i rozbiciem butelki prosto z dachu przystanku to kanon, który zna każdy. Część słuchaczy punktowała wówczas prostotę - ale to w niej tkwił w dużej mierze fenomen. To surowy uliczny sznyt bez ubarwień, podany tak by trafił prosto do głów i uszu słuchaczy mogących albo się z nim utożsamić albo poznać świat, do którego na codzień nie mają wstępu. To, czym w Nowym Jorku tłumy porwali Mobb Deep, Onyx czy M.O.P. - właśnie to samo stanowiło fundament sukcesu HG. Sukcesu, który wyszedł jednak sporo szerzej - przypomnijmy, że skład wygrał nagrodę Komisji Europejskiej "European Border Breakers Awards", przyznawaną dla ekip grających najwięcej koncertów za granicami swojego kraju, której celem było "uhonorowanie twórczego bogactwa i różnorodności we współczesnej muzyce europejskiej".
"Na farmazony nie ma miejsca/Bo mi Klucz otworzył drogę na szczyty/Ja nie zapominam, co mnie stworzyło" - rapował Frosti Rege w ubiegłorocznym singlu Młodych Wilków 6 "Nic za darmo" - niech to najdobitniej potwierdzi, że debiut HG wpływ miał na kilka pokoleń polskiej rapowej sceny. A jego echa słyszymy nadal.